Zrobić pierwszy krok do Mistrzostw Europy. Zapowiedź meczu Polska-Estonia

17.11.2023 Warszawa
Pilka nozna
Reprezentacja Polski, eliminacje do Mistrzostw Europy 2024,
Polska - Czechy
n/z Robert Lewandowski, Jakub Kiwior
Foto Adam Starszynski / PressFocus

17.11.2023 Warsaw
Football
Polish National Team, UEFA Euro 2024 qualifiers,
Poland - Czech Republic
Robert Lewandowski, Jakub Kiwior
Credit Adam Starszynski / PressFocus

Po serii niepowodzeń w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy reprezentacji Polski przyszło walczyć o miejsce na wielkim turnieju poprzez baraże. Pierwszy mecz w tej batalii kadra trenera Michała Probierza rozegra z Estonią w czwartek (21 marca). Jeśli zwyciężymy – na naszej drodze w finale znajdzie się wygrany pary Walia-Finlandia.

Selekcjoner reprezentacji Polski na marcowe zgrupowanie powołał 27-osobową kadrę. W jej szeregach nie zabrakło niespodzianek, czy też kontrowersji. Ostatni raz Polacy nie awansowali bezpośrednio na Euro w 2004 roku, więc motywacja, aby zameldować się na europejskiej imprezie będzie wielka. Dodatkowo nastrajać pozytywnie może nas bilans spotkań rozegranych z Estonią. Ze wszystkich dziewięciu meczów – Polska wygrała siedem, zremisowała jeden raz, a także odniosła jedną porażkę. Największe zwycięstwo z tym rywalem udało odnotować się Biało-czerwonym w marcu 2007 roku, pokonując ekipę „Niebieskich Koszul” 4:0. Duże nadzieje polscy kibice pokładają w Robercie Lewandowskim, który ostatnio błyszczy dobrą dyspozycją na hiszpańskich boiskach. W dwóch ostatnich starciach w barwach Barcelony zdobył 2 bramki, oraz tyle samo asyst, przy czym został wybrany zawodnikiem meczu z Atlético Madryt.

Jestem pełen optymizmu i wiary w to, że awansujemy na mistrzostwa Europy – takie słowa padły z ust kapitana kadry na poniedziałkowej konferencji.

Kilka godzin przed spotkaniem, trener Michał Probierz wyselekcjonował grupę 23 zawodników na półfinałowe starcie. Poza kadrą znaleźli się Sebastian Walukiewicz, Dominik Marczuk, Damian Szymański, a także Bartosz Bereszyński.

Estonia bierze udział w barażach dzięki zajęciu pierwszego miejsca w grupie 2 dywizji D w rozgrywkach Ligi Narodów. W eliminacjach do Euro uplasowali się na ostatnim, piątym miejscu z zaledwie jednym punktem na swoim koncie. Warto też nadmienić, iż drużyna Thomasa Häberliego ostatnie zwycięstwo odniosła ponad rok temu, pokonując w styczniu 2023 roku w meczu towarzyskim Finlandię 1:0. Od tamtego momentu, tylko dwukrotnie udało im się uniknąć porażki. W starciu z Tajlandią, gdzie padł remis 1:1, oraz remisując z Azerbejdżanem. Czwartkowi rywale naszej kadry zajmują obecnie 123. pozycję w rankingu FIFA. Selekcjoner „Niebieskich Koszul” wytypował 25-osobową kadrę. Wśród wybrańców znalazł się m.in. Konstantin Vassiljev znany przez fanów polskiej Ekstraklasy z występów w Jagiellonii Białystok, czy Piaście Gliwice.

Absolutny lider kadry Estonii nie wybiegnie jednak w dzisiejszym spotkaniu na murawę PGE Narodowego. Przeszkodą okazał być się niedoleczony w pełni uraz 39-latka. Nieobecność pomocnika jest wielką stratą dla naszych rywali. Lista powołanych zawodników także nie jest w pełni optymalna, bowiem brakuje w niej chociażby Mattiasa Käita – kluczowej postaci środka pola; czy Rauno Sappinena, którego także możemy znać z polskich boisk. Jednym z wyróżniających się zawodników estońskiej reprezentacji jest Karol Mets – solidny środkowy obrońca, występujący na co dzień na zapleczu Bundesligi w FC St. Pauli. Pozostała reszta piłkarzy nie prezentuje wysokiego poziomu na arenie międzynarodowej. Warto, natomiast nadmienić, iż do kadry „Niebieskich Koszul” powrócił były gracz takich klubów jak: Liverpool F.C., FC Augsburg, czy Cagliari Calcio – Ragnar Klavan. 38-latek gra obecnie w estońskim zespole Tallinna Kalev, którego jest także działaczem.

Tak z kolei o nadchodzącym spotkaniu wypowiedział się były bramkarz reprezentacji Estonii, Sergei Pareiko: To jasne, że Polska jest faworytem. Będzie miała przewagę i większe posiadanie piłki. Żeby coś w tym meczu osiągnąć, Estonia nie może pozwolić Polakom szybko strzelić bramki. Musimy liczyć na stałe fragmenty gry i kontrataki.

Przewaga naszej kadry nad zespołem rywali pod każdym względem jest bardzo dosadna. Kibice liczą dziś z pewnością na wysokie zwycięstwo Biało-czerwonych. Estonia jest mocno osłabiona – Polacy powinni to wykorzystać już od pierwszych minut, szybko strzelając kilka goli, podporządkowując sobie tym samym dalszą część batalii. Rozjemcą dzisiejszego starcia jest słoweński arbiter – Slavko Vinčić. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:45.

Szymon Gawrycki-Tkacz

POLECANE

tagi