Fot. Polonia Warszawa
Polonię Warszawa śmiało można nazwać objawieniem ostatnich miesięcy w 1. Lidze. Drużyna, która jeszcze przed sezonem typowana była do walki o utrzymanie, dziś znajduje się na jak najlepszej ścieżce do tego, by przynajmniej powalczyć o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej poprzez baraże. Także dobry rezultat osiągnięty w krajowym pucharze potwierdza, że przy Konwiktorskiej wszystko idzie we właściwym kierunku.
Polonia Warszawa bez wątpienia należy do najbardziej utytułowanych klubów w Polsce. Dwukrotny Mistrz Polski i dwukrotny zdobywca Pucharu w historycznej tabeli Ekstraklasy znajduje się na wysokiej, 15 pozycji. Po raz ostatni Czarne Koszule w elicie grały w 2013 roku. Od tego czasu tułają się na niższych poziomach rozgrywkowych, próbując powrócić na dawnych, dobrych czasów nie tylko myślami, ale i na boisku. Praktycznie każda z największych lig w Europie i na świecie może pochwalić się derbami stolicy. W Polsce, pomimo że w Warszawie absolutnym hegemonem pozostaje Legia, a Polonia zawsze dość mocno stała w jej cieniu, to po awansie polonistów takie starcie z pewnością nadałoby dodatkowego kolorytu rozgrywkom.

Fot. Polonia Warszawa
Gdy jeszcze przed obecnym sezonem (drugim z rzędu na zapleczu), Polonia jak mówił sam właściciel Gregoire Nitot, który bez wątpienia jest głównym architektem dźwignięcia drużyny z piłkarskiego niebytu, miała problem z dopięciem budżetu, raczej mało kto mógł spodziewać się czegoś więcej, niż walki o utrzymanie. Stołeczni poprzedni sezon skończyli na 15 miejscu (jedynie punkt nad strefą spadkową), do ostatniej kolejki walcząc o ligowy byt z Resovią Rzeszów. Kadra na sezon 2024/2025 nie wyglądała specjalnie imponująco. Taki początek i zaledwie 1 punkt w 6 pierwszych meczach mógł zapowiadać spore trudności. W pierwszych spotkaniach drużynę prowadzili Rafał Smalec i Grzegorz Lech. Dopiero zatrudniony przed starciem z Chrobrym Głogów Mariusz Pawlak, były trener Olimpii Grudziądz i Wisły Puławy, okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
Pod jego wodzą Polonia wygrała trzy kolejne spotkania i ustabilizowała swoją sytuację w ligowej tabeli. W 22 meczach, w których Pawlak prowadził polonistów, drużyna ma świetną średnią punktową wynoszącą aż 2.09. W ostatnich 13. Kolejkach stołeczni przegrali tylko ze Zniczem Pruszków, wygrywając w tym czasie aż ośmiokrotnie. Wiosną tak dobrze punktuje jedynie Arka Gdynia (szansę na przebicie tego wyniku ma jeszcze GKS Tychy). 14 punktów w 6 starciach pozwoliło na awans na 5 pozycję w ligowej tabeli, dającą grę w barażach o Ekstraklasę. O walce o utrzymanie dawno już zapomniano, a w kolejnych tygodniach Czarne Koszule mogą starać się o dalsze postępy w lidze. O bezpośredni awans będzie bardzo trudno, gdyż strata do 2. Termaliki wynosi aż 11 punktów, jednak utrzymanie się na pozycjach 3-6 wydaje się być bardzo realne. Z bardzo dobrej strony Polonia pokazała się w Pucharze Polski, gdzie odpadła dopiero w ćwierćfinale (po dogrywce z Puszczą Niepołomice) wcześniej eliminując obrońcę tytułu – Wisłę Kraków.
Wśród zawodników na miano największej gwiazdy bez wątpienia zasługuje Łukasz Zjawiński. 24-latek rozgrywa bez wątpienia sezon życia. W 21 spotkaniach zdobył już 16 bramek (wszystkie w swoich ostatnich 15 meczach) i jest obok Angela Rodado z Wisły Kraków głównym kandydatem do sięgnięcia po koronę króla strzelców. Wiedząc o problemach polskich klubów z napastnikami, bardzo prawdopodobny jest jego powrót do elity. Warto dodać, że Polonia, która nie należała do najefektowniej grających drużyn w ostatnich meczach do swojej gry dołożyła także ten element, a ich bilans bramkowy w ostatnich 5 meczach wynosi 13:7. Innym ważnym zawodnikiem w warszawskiej ofensywie jest ściągnięty latem z Realu Murcia Dani Veiga. Wychowanek Realu Valladolid pomimo faktu, że był niedysponowany w kilku spotkaniach, zdołał uzbierać już 3 bramki i aż 6 asyst. W środku pola kluczową postacią jest doświadczony Bartłomiej Poczobut. Dużą wartością dodaną w Polonii są dobrze funkcjonujące boki obrony w postaci duetu Erion Hoxhallari-Ernest Terpiłowski. Kapitanem zespołu jest natomiast kolejny doświadczony zawodnik, bramkarz Mateusz Kuchta, który w 21 rozegranych meczach zaliczył osiem czystych kont.

Fot. Polonia Warszawa
Przed Polonią jeszcze co najmniej dziewięć ligowych spotkań. Nawet w przypadku słabszej końcówki czy braku powodzenia w barażach, do podopiecznych Mariusza Pawlaka nikt nie powinien mieć pretensji. Obecne miejsce śmiało można nazwać wynikiem ponad stan. Cieszyć może fakt, że tak zasłużony klub uporał się już ze swoimi największymi bolączkami i ponownie umacnia swoją pozycję na piłkarskiej mapie Polski. Po wielu latach niepowodzeń i upadków najbliższy czas jawi się w zdecydowanie cieplejszych barwach.
Dominik Proniewicz