Jeszcze w poprzednią niedzielę zawodniczki TME SMS Łódź miały realne szanse na obronę mistrzowskiego tytułu. Po porażce z GKS Katowice na stadionie Widzewa, należy jednak skupić się na obronie drugiego miejsca w tabeli.
Teoretycznie sprawa jest prosta. Wystarczy wygrać pozostałe do końca sezonu dwa spotkania i można będzie cieszyć się z wicemistrzostwa Polski. W praktyce może być to trochę trudniejsze. Podopiecznym Marka Chojnackiego pozostały spotkania z trzecią i czwartą drużyną w tabeli, czyli z Górnikiem Łęczna i Pogonią Szczecin.
Trzeci raz z Dumą Pomorza
Dzisiaj zawodniczki z Łodzi czeka starcie na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Będzie to już trzeci pojedynek między tymi zespołami w obecnym sezonie. W rundzie jesiennej łodzianki wygrały na własnym stadionie 1:0 po golu Dominiki Kopińskiej. Z kolei dziesięć dni temu rozbiły swoje dzisiejsze rywalki aż 5:1 w półfinale Pucharu Polski. W obu tych spotkaniach przewaga, wciąż jeszcze aktualnych, mistrzyń Polski nie podlegała dyskusji. Było to widoczne w statystykach pomeczowych i większej liczbie oddanych strzałów na bramkę rywalek.
Szczecinianki dobrze spisują się na własnym stadionie, na którym wygrały osiem spotkań, a przegrały tylko dwa. Co ważne, ostatni raz w Szczecinie schodziły one pokonane z boiska 15.09.2022 w mecz z Górnikiem Łęczna.
Zawodniczki z Łodzi w spotkaniach wyjazdowych poniosły do tej pory dwie porażki: z GKS Katowice i Górnikiem Łęczna, ponadto podzieliły się punktami z Hydrotruck Radom. Biorąc uwagę te statystyki i historię spotkań z Pogonią Szczecin, faworytkami powinny być zawodniczki prowadzone przez Marka Chojnackiego.
Górnik Łęczna większym wyzwaniem
Znacznie trudniejsze zadanie czeka na zawodniczki z Łodzi w pojedynku z Górnikiem Łęczna. W pierwszym starciu między tymi klubami górą okazały się zawodniczki z Lubelszczyzny, wygrywając aż 5:2. Tamten mecz dobrze zaczęły zawodniczki TME SMS Łódź, bo już w 5. minucie spotkania wyszły na prowadzenie po bramce Wiktorii Zieniewicz. Rywalki prowadziły jednak do przerwy po dwóch bramkach z rzutów karnych 2:1. Na początku drugiej połowy mieliśmy już remis, później jednak piłkarki Górnika zagrały skutecznie i ostatecznie wygrały tamto spotkanie.
Zawodniczki Górnika mają największą liczbę punktów zdobytych na wyjeździe pośród wszystkich zespołów w lidze. Piłkarki TME SMS z kolei dobrze spisują się na własnym stadionie. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie mecz rozegrany w Łodzi 28 maja zdecyduje o losie wicemistrzostwa Polski.
Wróćmy jeszcze na chwilę do meczu z GKS Katowice
Patrząc na statystyki pomeczowe, doszlibyśmy do wniosku że zawodniczki GKS Katowice nie miały prawa wygrać tamtego spotkania. Owszem, jako pierwsze wyszły na prowadzenie po bramce z 14. minuty z rzutu karnego. Niewiele ponad kwadrans później było już 1:1 i wyglądało na to, że zawodniczki z Łodzi nabrały znacznie większej pewności siebie i że to prędzej one wyjdą na prowadzenie niż ich rywalki. Tak się jednak nie stało, bo jeszcze przed przerwą katowiczanki ponowni prowadziły.
Druga połowa z kolei to totalna dominacja zawodniczek Marka Chojnackiego, które długimi fragmentami praktycznie nie schodziły z połowy rywalek i szukały cały czas bramki wyrównującej. Wola walka i zaangażowanie łodzianek było na naprawdę wysokim poziomie. Brakowało jednak trochę szczęścia, katowiczanki ratowały słupek i ich bramkarka. W 83. minucie okazało się jednak, że piłka nożna jest brutalna. Nieważne jest to, która drużyna ma większy procent posiadania piłki, ani która oddaje więcej strzałów. Pięknym uderzeniem z dystansu popisała się wówczas Klaudia Maciążka, pieczętując tym samym zwycięstwo swojego zespołu.
Jaka jest recepta dla zawodniczek z Łodzi na wywalczenie wicemistrzostwa kraju? Bardzo prosta. Zagrać z taką ambicją i determinacją jak w niedawnym spotkaniu z GKS Katowice oraz dorzucić skuteczność z meczu pucharowego z Pogonią Szczecin. Wówczas drugie miejsce na zakończenie sezonu powinno stać się faktem.
