Wina sędziego

2022.03.19 Gdansk
Pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2021/2022 Lechia Gdansk - Gornik Leczna N/z Krzysztof Jakubik Foto Piotr Matusewicz / PressFocus

2022.03.19 Gdansk
Football Polish PKO Ekstraklasa season 2021/2022
Lechia Gdansk - Gornik Leczna
Krzysztof Jakubik
Credit: Piotr Matusewicz / PressFocus

28. kolejka piłkarskiej Ekstraklasy w sezonie 2021/2022 zapisze się w historii jako katastrofalne decyzje sędziów w kluczowych spotkaniach. Czy brak decyzji o podyktowaniu rzutów karnych w Szczecinie i Poznaniu wpłynie na losy rywalizacji o mistrza Polski?

Piątkowy wieczór i starcie z Wisłą Płock miało być dla piłkarzy Pogoni kolejnym pewnym zwycięstwem z niżej notowanym rywalem. Wszyscy spodziewali się podobnego scenariusza jak w meczu poprzedniej kolejki w Łęcznej, czyli łatwego zwycięstwa Portowców. Szczególnie że pojedynek miał być rozgrywany na własnym stadionie w Szczecinie.

Przez długi czas nawet się na to zwycięstwo zanosiło, minimalnie niecelny strzał oddał Mariusz Fornalczyk. Wkrótce gospodarze objęli prowadzenie za sprawą Kamila Grosickiego, który fenomenalnie zabrał się z piłką i zmieścił ją przy długim słupku bramki Krzysztofa Kamińskiego. Pogoń jednak miała wyraźne problemy z powiększeniem prowadzenia i podkreśleniem swojej przewagi na boisku. Fenomenalnej okazji nie wykorzystał Grosicki. Na domiar złego Wisła wyrównała przypadkowym strzałem po rykoszecie, który zmylił interweniującego Dante Stipicę.

Po utracie bramki szczecinianie stracili jakby chęć do gry. Początek drugiej połowy to zmasowane ataki Nafciarzy, które zakończyły się golem Jorginho (nie tego z Chelsea) dającym prowadzenie Wiśle Płock. Linię spalonego złamał w tym wypadku stoper gospodarzy – Mariusz Malec.

Jednak w doliczonym czasie gry w doliczonym czasie gry wydarzyła się rzecz skandaliczna. Po ewidentnym zagraniu piłki ręką w polu karnym przez Dusana Lagatora sędzia Piotr Lasyk nie zdecydował się podyktować rzutu karnego dla Portowców. Najgorsze jest to, że VAR, który powinien w takiej sytuacji interweniować, to jeszcze nakazał sędziemu Lasykowi nie dyktować karnego!

Wiadomo — karny to jeszcze nie gol, ale należy po pierwsze egzekwować przepisy gry w piłkę. Zagranie piłki ręką było ewidentne i sędzia mógłby się z tej decyzji spokojnie wybronić. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 1:2. Zgadzam się, że Pogoń zagrała nie tak, jak należy się spodziewać po drużynie walczącej o mistrzostwo Polski, ale w żadnym wypadku nie zasługiwała na porażkę. Mieli swoje okazje, sporo co prawda niewykorzystanych. Jednak to, że nie przyznano im karnego, to jest po prostu skandal.

Dzień później w hitowym starciu pomiędzy drugim kandydatem do mistrzostwa Polski – Lechem Poznań a wracającą powoli do formy Legią Warszawa wydarzyło się coś podobnego. W 95. minucie meczu przy wyniku 1:1 strzał na bramkę Legii oddał Joel Pereira. Zablokował go z kolei stoper Legii – Lindsay Rose. Kłopot natomiast jest w tym, że zrobił to ręką.

Sędzia Damian Sylwestrzak również jak poprzedniego dnia jego kolega po fachu, nie zdecydował się na podyktowanie „jedenastki”. Nie trzeba wspominać, że i w tym wypadku karny był ewidentny i że tą decyzją skrzywdzono Lecha Poznań, uniemożliwiając im sięgnięcie po 3 punkty w tym meczu. Mecz zakończył się remisem 1:1.

Obydwa kluby, zarówno Pogoń, jak i Lech zostały skrzywdzone w tej kolejce przez sędziów. Troszkę większą krzywdę wyrządziło to Lechowi, gdyż nie podyktowano im karnego na wagę zwycięstwa, a Pogoni jedynie po remis. Takie rzeczy jednak nie powinny mieć w ogóle miejsca. Szczególnie w dobie VAR-u, który właśnie po to, aby takie sytuacje wyłapywać i naprawiać błędy sędziego, został stworzony.

Obecnie dużą wagę przywiązuje się do szacunku wobec sędziego. Powstał nawet specjalny program w Canal+ „Sędziowie” pokazujący zakulisowo pracę sędziów. Od paru lat działa też program „Sędzia na podsłuchu”. Tam możemy zobaczyć, jak wygląda praca sędziego podczas spotkania, a nawet posłuchać konwersacji między sędziami a zawodnikami. Takie programy spowodowały zwiększenie szacunku do zawodu sędziego u przeciętnego Kowalskiego. Zobaczył, że musi borykać się z różnymi problemami i że sędziowanie nie jest tak proste, jak się przeciętnemu kibicowi wydaje.

Bardzo dobrze, że takie programy powstają, ale nie można z jednej skrajności przejść w drugą. Za popełnianie ewidentnych błędów sędziów należy krytykować. Odmawianie przez arbitrów komentarza prowadzącemu program „Liga+Extra” – Krzysztofowi Marciniakowi na temat swoich błędnych decyzji działa tylko na ich niekorzyść. Gdyby wyszli przed kamery, przeprosili, wytłumaczyli swój punkt widzenia, to myślę, że kibice odebraliby całą tę sytuację zupełnie inaczej.

Czy źle podjęte decyzje wpłyną na losy rywalizacji o mistrzostwo Polski? Trudno stwierdzić — do końca rozgrywek zostało jeszcze sześć kolejek. Wszystkie trzy kluby walczące o mistrza mają tyle samo punktów. Emocje na pewno będą do ostatniej kolejki i może się zdarzyć, że punkty zabrane Pogoni i Lechowi wpłyną na końcowy wygląd tabeli.

Niemniej jeśli Portowcy chcą wpisać się w karty historii, to muszą poprawić swoją skuteczność w ataku oraz jakość gry w defensywie. W tym drugim może już niedługo wesprzeć ich wracająca do treningów gwiazda defensywy Pogoni – Benedikt Zech. Trener Kosta Runjaić poinformował, że jest szansa, aby Zech był gotowy do gry na zbliżające się spotkanie wyjazdowe z Jagiellonią Białystok. Kibice są przekonani, że powrót ’’Profesora’’ podniesie jakość gry całego zespołu.

Oskar Śmiałek

POLECANE

tagi