Więzadła krzyżowe – prześladowca polskich piłkarzy

Jakub Moder of Brighton & Hove Albion is injured and has to leave the match during the Premier League match at the American Express Community Stadium, Brighton and Hove
Picture by Paul Chesterton/Focus Images Ltd +44 7904 640267
02/04/2022

02.04.2022 Brighton and Hove
Pilka Nozna Liga Angielska Premier League
Brighton and Hove Albion - Norwich City
Foto Paul Chesterton  / Focus Images / MB Media / PressFocus 
POLAND ONLY!!

Zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie (często nazywane z angielskiego jako ACL – anterior cruciate ligament) należy do najcięższych kontuzji jakich może nabawić się nie tylko piłkarz, ale również przed przedstawiciele innych dyscyplin. Głównie tych, w których następują nagłe zmiany kierunku biegu czy nagłe skręty, przez co narażeni są też narciarze, koszykarze czy tancerze.

Podczas domowego spotkania Pogoni Szczecin z Lechem Poznań, kilkadziesiąt sekund po wejściu na plac gry, zawodnik drużyny gospodarzy, Kacper Smoliński, nabawił się urazu kolana. Wyraz twarzy 21-letniego piłkarza po starciu z Afonso Sousą jasno mówił nam, że spodziewa się najgorszej diagnozy. Wściekłość potęguje fakt, iż Smoliński dopiero wrócił do gry po podobnej kontuzji w tym samym kolanie. Pierwszy raz doszło do tego w ubiegłym sezonie, pod koniec września, podczas dziewiątej serii gier, gdy Pogoń mierzyła się z Wisłą Kraków. Zawodnik bez kontaktu z przeciwnikiem padł na murawę i musiał zejść z niej na noszach. Był to jego ostatni występ w tamtym sezonie PKO Ekstraklasy. Udało mu się wyjść na boisko w trzecioligowych rozgrywkach dopiero w maju. Wydawało się, że najgorsze już za nim. Wystąpił w meczu z Brøndby, a w 8. kolejce polskiej ligi przeciwko Koronie Kielce zdobył nawet drugą bramką dla swojego zespołu.

– Niestety rezonans pokazał, że Kacper uszkodził przeszczepione więzadło krzyżowe. Uraz ten wymaga operacji. W czwartek piłkarz przejdzie zabieg rekonstrukcji rewizyjnej więzadła krzyżowego przedniego. Według naszych szacunków, zawodnik będzie wykluczony z gry przez około pół roku– powiedział oficjalnej stronie Portowców doktor Bartosz Paprota.

Ostatnio los nie był łaskawy także dla innego z młodych i obiecujących piłkarzy w Ekstraklasie. Więzadła zerwał bowiem Szymon Czyż z Rakowa Częstochowa. W 63. minucie meczu z Legią Warszawa młodzieżowiec Medalików walczył o górną piłkę z Bartoszem Sliszem i po lądowaniu na jednej nodze załapał się kolano, wyraźnie sygnalizując, że towarzyszy mu silny ból. Również Czyża czeka półroczna przerwa od piłki. Miejmy nadzieję, że okres oczekiwania na jego powrót nie będzie trwał dłużej, jak w przypadku opisywanego wcześniej Kacpra Smolińskiego. Strata będzie odczuwalna też dla jego klubu, ponieważ był graczem pierwszego składu i pełnił rolę młodzieżowca. Przed Rakowem stoi teraz nie lada wyzwanie, by uzbierać 3000 minut, które muszą rozegrać młodzi piłkarze, jeśli klub nie chce płacić kary finansowej. No i przecież nikt w Częstochowie nie chciałby, żeby przełożyło się to na osiągane wyniki.

Od dłuższego czasu na boiskach Premier League nie oglądamy Jakuba Modera. Zawodnik Brighton kontuzji nabawił się podczas meczu z Norwich. Wymagana była druga operacja, która miała na celu zlikwidować powstałe ograniczenia ruchowe. Występ Modera na mundialu jest wykluczony. Powrót byłego piłkarza Lecha przewidywany jest na początek przyszłego roku.

Niestety zbyt często słyszymy o młodych polskich zawodnikach, którzy ulegają tego typu urazowi. Dwukrotnie przydarzyło się to Krystianowi Bielikowi. Miało to miejsce na początku 2020 roku podczas spotkania drużyn U-23 (pauzował w Championship z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę). Defensywny pomocnik wypadł wówczas na 10 miesięcy, jednak po dwóch miesiącach regularnej gry doszło do ponownego urazu, co gorsza – w tym samym kolanie. Tym razem powrót do gry zajął cały rok.

Rok temu podczas meczu Legii Warszawa z Florą Tallin więzadło w prawym kolanie zerwał Bartosz Kapustka. Wielu kibiców pamięta, że doszło do niej podczas cieszynki po zdobyciu przez niego bramki w 3. minucie gry. Dla całej Legii było to wówczas poważnym zmartwieniem, ponieważ był on ważnym zawodnikiem w mistrzowskim sezonie i znajdował się w kręgu zainteresowań Paulo Sousy przy powołaniach do kadry narodowej. Nie mógł też pomóc swojemu klubowi w rozgrywkach Ligi Europy. Dwa lata wcześniej Kapustka grając w belgijskim Oud-Heverlee Leuen poważnie uszkodził lewy staw kolanowy. Po wyleczeniu tamtej kontuzji i transferze do Legii wyraźnie odżył. Obecnie walczy o powrót do dyspozycji z tego okresu.

Niestety na wymienionych wyżej nazwiskach lista się nie kończy. Podobnych kontuzji nabawili się w przeszłości m.in. Rafał Wolski, Dawid Kownacki, Mateusz Bogusz, Arkadiusz Milik, Jacek Góralski czy Paweł Bochniewicz. Jedni wracali do gry względnie szybko, inni na powrót musieli poczekać trochę dłużej. Nie każdemu udał się też powrót na poziom, który prezentował przed kontuzją.

Dr Andrzej Mioduszewski określił w jednej ze swoich publikacji, że 90% uszkodzeń dotyczy jego przedniej części. Staw kolanowy, gdzie znajduje się więzadło jest największym stawem u człowieka. Ponieważ jest zbudowane w dość skomplikowany sposób, leczenie i rehabilitacja nie należą do najprostszych. Często można było usłyszeć o przypadkach gdy zawodnik, który nabawił się takiej kontuzji, musiał przechodzić dodatkowe operacje. Dodatkowym problemem jest fakt, że ta część nie regeneruje się sama. Uszkodzone więzadło należy usunąć i wstawić nowe, pochodzące ze ścięgna Achillesa. Dla osób uprawiających sport zawodowo operacja jest niezbędna, natomiast osoby, które nie uprawiają go, nie muszą się jej poddawać. Czasami urazy więzadeł objawiają się z innymi urazami np. łąkotki czy chrząstki stawowej. Stopień ich uszkodzenia może wpływać na długość leczenia i rehabilitacji po operacji. Co ciekawe, według amerykańskich badaczy, kobiety są nawet sześć razy częściej narażone na to uszkodzenie. Jest to spowodowane czynnikami anatomicznymi czy biologicznymi, takimi jak kształt kolan czy ud między obiema płciami, a także sposobem przeprowadzania treningu.

Objawami, które towarzyszą kontuzji na samym początku jest charakterystyczny dźwięk, oraz poluzowanie stawu, odczuwalne podczas poruszania nim. Nie zawsze jest ono na początku dotkliwe i piłkarze, jak w przypadku Kacpra Smolińskiego, mogą sami zejść z boiska. Uraz więzadeł najczęściej powstaje w wyniku kontaktu z przeciwnikiem, gdy dochodzi do kopnięcia w wyprostowane kolano lub jego okolice, powodując przeprost stawu. Może dojść do niego też przy braku ingerencji rywala. Problemem wówczas jest przeniesienie zbyt dużego ciężaru na drugą, wyprostowaną nogę lub przy zbyt ostrym hamowaniu podczas zmiany kierunku biegu.

Ciężko jest zapobiec tego typu kontuzji. Zawodnik w starciu z rywalem, często silniejszym fizycznie, nie zawsze jest w stanie uniknąć poważnego urazu. Na szczęście te czasy, gdy urazy kolana praktycznie przekreślały karierę sportowców, już minęły. Jeżeli mięśnie, które otaczają kolano będą silne i elastyczne, ryzyko nabawienia się kontuzji będzie mniejsze. Można nad tym pracować poprzez ćwiczenia zwiększające siłę mięśniową, stabilność rdzenia czy równowagę. Gracze muszą również zwiększyć swoją siłę w kostce i ścięgnach, ponieważ zwiększona siła w tych obszarach pomaga zwiększyć siłę wsparcia kolana. Ważnym również jest, aby młodzi adepci futbolu już na samym początku swojej przygody mieli zapewnioną edukację na temat kontuzji i intensywności gry.

Miłosz Nowak

POLECANE

tagi