Ruch Chorzów na początku sezonu spisuje się dosyć dobrze. Przegrali dotychczas z bardzo dobrymi rywalami (Legia i Zagłębie). W sobotę zmierzyli się z Jagiellonią Białystok, która świetnie rozpoczęła rozgrywki ligowe. Ostatecznie zespół Adriana Siemieńca wygrał 1:0, ale miał mnóstwo szczęścia.
Kapitalne 45 minut Ruchu
Pierwsza połowa meczu w Gliwicach była pod dyktando Ruchu. Już w pierwszych minutach sytuację miał Daniel Szczepan, który spudłował. Jagiellonia też postraszyła, ale nie potrafiła wykończyć sytuacji. Uderzali Kubicki czy Naranjo, lecz ten pierwszy strzelił za lekko, a Hiszpan posłał piłkę nad poprzeczką. Kolejną okazję miał Filip Starzyński, który źle uderzył futbolówkę. W doliczonym czasie gry w poprzeczkę z główki uderzył Dominik Steczyk. Drużyna Jarosława Skrobacza stwarzała sobie więcej dogodnych sytuacji, ale na tablicy wyników wciąż widniało 0:0.
Decydujący gol
W drugą połowę Ruch wszedł pewnie. Prawie od razu po przerwie stworzył sobie sytuację. Mianowicie Daniel Szczepan uderzył w boczną siatkę. Potem jednak inicjatywę przejęła Jagiellonia. Najbardziej aktywny w ofensywie był duet Imaz – Pululu. Kolejną okazję miał Daniel Szczepan, ale Ruch ewidentnie nie był w stanie wyjść na prowadzenie. W 84. minucie niewykorzystane sytuacje chorzowskiej drużyny się zemściły. Niegroźne strzal na bramkę oddał Wdowik, piłka odbiła się od Nene i trafiła do bramki. Tym samym Portugalczyk mógł cieszyć się z drugiej bramki w tym sezonie. W ostatnich minutach podopieczni trenera Skrobacza próbowali wyrównać. Wpierw obrońcę na plecy zabrał Daniel Szczepan, ale nic z tego nie wyszło. Ostatnią okazję Ruch miał po rzucie rożnym, lecz Alomerović obronił.
Problemy Ruchu Chorzów
Poza brakiem szczęścia i skuteczności problemem Ruchu w tym meczu zdecydowanie był środek pola. Filip Starzyński walczy, ale nie nadąża z powrotami do defensywy. Z kolei Swędrowski i Szymański zupełnie nie tworzą sytuacji. Natomiast Patryk Sikora po wejściu na murawę zawinił przy golu, bowiem został przedryblowany przez Wdowika. Przez tę porażkę chorzowski zespół jest coraz bliżej strefy spadkowej.
Forma Jagiellonii
Jagiellonia Białystok po tej wygranej wskakuje na 2. miejsce w tabeli i jest na świetnej drodze do miana zaskoczenia sezonu. Tą drużynę odmienił trener Adrian Siemieniec, który poukładał ten zespół po odejściu kluczowego w poprzednim sezonie Marca Guala.
Kacper Chojnacki
