W trakcie letniego okienka transferowego szeregi Stali Mielec zasilił Ilja Szkurin. Napastnik rodem z Białorusi ma już za sobą kilkanaście spotkań w biało-niebieskich barwach. I już teraz śmiało można pokusić się o stwierdzenie, że transfer ten okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
Transfer Ilji Szkurina od samego początku zakrawał na solidne wzmocnienie Stali. Dość powiedzieć, że rosły zawodnik w przeszłości związany był z takimi klubami, jak Dynamo Kijów, czy CSKA Moskwa, które miał okazję reprezentować nie tylko na krajowym podwórku, ale również w europejskich pucharach. Sezon 2022/23 spędził z kolei w izraelskim Maccabi Petah Tikva, dla którego zanotował łącznie 15 trafień i 4 asysty w 33 występach. Istniało zatem spore prawdopodobieństwo, że skutecznością wykaże się również w mieleckiej ekipie, co ostatecznie się potwierdziło.
W obecnych rozgrywkach Białorusin może poszczycić się imponującym bilansem 8 zdobytych goli oraz 5 asyst w 16 spotkaniach PKO BP Ekstraklasy. Do tego dorobku dorzucił jeszcze dwa trafienia w Pucharze Polski. Pakował piłkę do siatki w meczach z takimi zespołami, jak Pogoń Szczecin, czy Legia Warszawa. W spotkaniu przeciwko Portowcom udało mu się nawet ustrzelić hat-tricka. Sam zainteresowany uważa jednak, że jak dotąd pełnię swoich możliwości zaprezentował przy Łazienkowskiej.
- Wydaje mi się, że jeśli chodzi o najlepszy mecz zarówno w moim wykonaniu, jak i całej drużyny, to był to ten z Legią. Myślę, że wszyscy moi koledzy z zespołu się ze mną zgodzą – powiedział reporterowi Canal + Sport po zakończeniu spotkania w Szczecinie.
Rola Ilji Szkurina nie sprowadza się jednak wyłącznie do gromadzenia kolejnych punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Ma on również ściśle współpracować na boisku z pozostałymi graczami ofensywnymi, takimi jak Koki Hinokio, czy też Maciej Domański. I trzeba przyznać, że z tego zadania również wywiązuje się wzorowo, co podkreśla trener Stali, Kamil Kiereś.
- Wydaje mi się, że są to takie naczynia połączone. Stuprocentowa realizacja zadań taktycznych przez tego zawodnika wiąże się z tym, że w kolejnych meczach ma statystyki w postaci bramek oraz asyst. Im lepiej jest w komponowany w zespół i im lepiej realizuje wspólnie z drużyną założenia taktyczne w pressingu, fazach obronnych, ale też w ataku pozycyjnym, tym lepiej dla niego i całego zespołu – powiedział przed meczem z Pogonią 49-letni szkoleniowiec.
Czy zatem były młodzieżowy reprezentant Białorusi ma realną szansę, by powalczyć o koronę króla strzelców Ekstraklasy? Wydaje się, że przy aktualnej dyspozycji Erika Exposito nie będzie to proste zadanie. Nie zmienia to jednak faktu, że kolejne gole 24-latka mogą walnie przyczynić się do wywalczenia przez Stal bezpiecznego miejsca w środku tabeli na koniec sezonu. A przecież taki właśnie jest cel podopiecznych wspomnianego trenera Kieresia.
Jordan Tomczyk
