Trudne początki Marcina Brosza w Termalice. „Chcemy odmienić oblicze drużyny”

Marcin-Brosz

W połowie marca z posadą trenera Termilici Bruk-Bet Nieciecza pożegnał się Mariusz Lewandowski. Zastąpił go Marcin Brosz, który zdążył już poprowadzić zespół w trzech meczach ligowych. Doświadczony szkoleniowiec postanowił odpowiedzieć na nasze pytania dotyczące początkowego etapu pracy w klubie z południowej części Polski.

Trener Mariusz Lewandowski w bieżącym sezonie nie notował zadowalających wyników z drużyną Termalici w Fortuna 1. Lidze. Bilans 7 zwycięstw, 8 remisów i takiej samej liczby porażek (śr. 1,26 pkt. na mecz) przełożył się na 12 miejsce w ligowej tabeli. To spory regres w porównaniu do minionej kampanii, którą popularne „Słonie” zakończyły na wysokiej 3. pozycji. Z tego też względu klubowi decydenci podjęli decyzję o zwolnieniu 44-letniego szkoleniowca.

Zastąpił go Marcin Brosz, który nie jest bynajmniej postacią anonimową w realiach polskiego futbolu. W trakcie kariery trenerskiej na poziomie PKO BP Ekstraklasy prowadził takie kluby, jak Odra Wodzisław Śląski, Korona Kielce, Piast Gliwice oraz Górnik Zabrze. Z dwoma ostatnimi brał nawet udział w kwalifikacjach do Ligi Europy. Ponadto przez półtora roku pełnił funkcję selekcjonera kadry narodowej w kategorii U-19. Takie referencje z pewnością mogą robić wrażenie.

Pierwsze tygodnie pracy w nowym środowisku nie należą jednak do najłatwiejszych dla Marcina Brosza. Drużyna z Małopolski przegrała bowiem na wyjeździe z będącym w poważnym kryzysie Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:1), zremisowała u siebie z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec (1:1) i znów poniosła porażkę w delegacji z niemal pewną awansu Lechią Gdańsk (1:3). W efekcie osunęła się na 14. miejsce w ligowej tabeli i na ten moment nie może być pewna utrzymania na zapleczu Ekstraklasy.

Szkoleniowiec ma świadomość, że podjął się niełatwego zadania:

Patrząc na trzy rozegrane mecze, daleka droga przed nami. Zdajemy sobie z tego sprawę i wiedzieliśmy, że nie będzie to prosta część naszej pracy, niemniej wciąż pracujemy. Mówiłem już o tym na pierwszej konferencji prasowej i teraz powtórzę: kluczem w tym wszystkim jest to, że chcemy odmienić oblicze Termalici. Dlatego też gramy dwójką napastników i ogółem staramy się grać ofensywnie. Chcemy nie tylko mieć sytuacje, ale również je wykorzystywać – mówił na pomeczowej konferencji prasowej w Gdańsku.

Termalica w pierwszych trzech meczach za kadencji Marcina Brosza straciła aż 6 bramek. Trener ma świadomość, że szczelna defensywa również może okazać się czynnikiem decydującym o końcowym sukcesie:

Kluczem jest też bronienie, gdyż nie może być tak, że po 2-3 sytuacjach piłka wpada do naszej bramki. To są te elementy, które widzimy i nad którymi pracujemy. Wierzymy wszyscy, że każdy kolejny trening oraz mecz będzie nas przybliżał do tego, by lepiej grać z tyłu, w lepszym bloku i z większą odpowiedzialnością. Nie chodzi mi tylko o bronienie, ale i o budowanie akcji oraz o bycie zdecydowanie groźniejszym w linii ataku – dodał.

Marcin Brosz podpisał kontrakt z Termalicą aż do końca czerwca 2025 roku. Nie zamierza jednak nadużywać zaufania, jakim obdarzyli go klubowi działacze, lecz jak najszybciej poprawić wyniki prowadzonej przez siebie drużyny.

W sporcie nigdy nie ma czasu. Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Na dzisiaj naszym planem krótkoterminowym, na którym się skupiamy jest każdy kolejny mecz. Dotyczy to zarówno trenerów, piłkarzy, jak i całego zespołu. Mamy do wykonania bardzo dużo pracy i na tym chcemy się skupić – zakończył.

Jeszcze dwa lata temu Termalica rywalizowała na poziomie Ekstraklasy. Z kolei przed rokiem była bliska powrotu do niej, lecz w finale baraży okazała się nieznacznie gorsza od Puszczy Niepołomice. Aktualne miejsce w ligowej tabeli zwyczajnie nie przystoi takiej drużynie i dlatego rolą Marcina Brosza jest to, by jak najszybciej przywrócić ją na właściwe tory.

Jordan Tomczyk

POLECANE

tagi