Szulczek nie jest Xavim. „Nie ma szans, żebym został na kolejny sezon”

2023.08.14 Grodzisk Wielkopolski
Pilka nozna Ekstraklasa sezon 2023/2024
Warta Poznan - Ruch Chorzow
N/z Trener Warty Dawid Szulczek
Foto Pawel Jaskolka / PressFocus

2023.08.14 Grodzisk Wielkopolski
Football Polish Ekstraklasa season 2023/2024
Warta Poznan - Ruch Chorzow
Credit: Pawel Jaskolka / PressFocus

Koniec obecnego sezonu i zarazem okres letniej przerwy zapowiada się bardzo burzliwie w Warcie Poznań. Przed poznańskim klubem stoi szereg wyzwań organizacyjnych, których rozwiązanie będzie kluczowe dla przyszłości klubu. Od zmiany stadionu, na którym Zieloni będą rozgrywać mecze, poprzez konieczność zatrudnienia dyrektora sportowego, po zmianę trenera. 

Niniejszy tekst dedykujemy osobie trenera. Dawid Szulczek rozpoczął pracę w Warcie Poznań w listopadzie 2021 roku. Przejmował klub w strefie spadkowej, Warta wówczas w 14 kolejkach zdobyła zaledwie 11 punktów, notując tylko dwa zwycięstwa, pięć remisów i osiem porażek. W dodatku z miejsca stał się najmłodszym trenerem w Ekstraklasie. Dość powiedzieć, że jednym z jego podopiecznych był wtedy Łukasz Trałka, który jest starszy od Szulczka o sześć lat. 

POCZĄTEK

Ruch Warty z zatrudnieniem Dawida Szulczka nie był odbierany jako oczywisty. W tamtym czasie Szulczek słynął z niekonwencjonalnego rozwiązania podczas rzutu wolnego. Bramkarz Wigier Suwałki, które były prowadzone wtedy przez Szulczka, ustawił się w murze, a obrońcy stanęli w bramce. To mogło wskazywać na to, iż Szulczek jest trenerem nietuzinkowym, zawsze szukającym sposobów na to, aby przechytrzyć rywala. 

Początek w Warcie był ciężki. Warta w pierwszych trzech meczach uzbierała zaledwie jeden punkt i na półmetku sezonu poznański klub zajmował miejsce w strefie spadkowej ze stratą pięciu punktów do bezpiecznej lokaty.  Druga runda była już znacznie lepsza,  Warta przegrała tylko pięć razy, trzy razy zremisowała i dziewięć razy wygrała, co pozwoliło osiągnąć cel, jakim było utrzymanie. Dzięki temu, z dorobkiem 42 punktów Warciarze zakończyli sezon 2021/2022 na 11 miejscu. 

CODZIENNOŚĆ 

Tak krawiec kraje jak mu materii staje.  W Warcie, jak wiadomo, nie przelewa się. Klub ma jeden z najniższych budżetów w Ekstraklasie. Raczej nie jest to klub pierwszego wyboru dla piłkarzy i ciężko jest przekonać wyróżniających się zawodników na transfer do Zielonych. Nie są to warunki komfortowe, szczególnie dla trenera, któremu dopiero w trakcie sezonu uzupełnia się kadrę, najczęściej zawodnikami z odzysku, którzy dołączają do zespołu w trakcie okresu przygotowawczego lub nawet po jego zakończeniu. Takich piłkarzy najczęściej trzeba dodatkowo odbudowywać.

Ponadto Warta ma problem ze sprzedawaniem swoich piłkarzy za konkretne pieniądze, co nie ułatwia ściągania nowych.  Sam Szulczek czasami narzekał na taki stan rzeczy, ale nie przeszkadzało mu to i mimo wszystko kontynuował dobrą pracę w Warcie. Sezon 2022/2023 Zieloni skończyli na 8 miejscu w tabeli, zapewniając sobie utrzymanie na kilka kolejek przed zakończeniem rozgrywek.  W obecnej kampanii Warta po 31 kolejkach plasuje się na 13 miejscu, na trzy kolejki przed końcem ma 37 punktów i pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

18 Kwietnia Warta ogłosiła, że kontrakt trenera Szulczka, wygasający wraz z końcem obecnego sezonu, nie zostanie przedłużony. Dwuipółletnia przygoda trenera przy Drodze Dębińskiej dobiegnie końca wraz z meczem 34 kolejki przeciwko Jagielloni Białystok. Sam zainteresowany mówi, że odkąd ta decyzja została ogłoszona, ma więcej czasu dla rodziny i może skupić się tylko i wyłącznie na treningu. Dotychczasowy bilans Szulczka w Warcie w Ekstraklasie to: 30 zwycięstw, 23 remisy i 32 porażki, co daje średnią 1.33 punktu na mecz. Jest to wynik dobry, a nawet bardzo dobry, patrząc na to, że Warta co sezon jest wskazywana przez ekspertów jako jeden z kandydatów do spadku. 

PRZYSZŁOŚĆ

Szulczek o swojej przyszłości stara się nie mówić. Podkreśla, że przyjdzie na to czas po sezonie. W mediach jego nazwisko przewijało się dotychczas w kontekście Zagłębia Lubin i Cracovii. Pytany przez nas na konferencji prasowej przed meczem z Puszczą Niepołomice o możliwość pracy za granicą, Szulczek dopowiada tak: 

Zobaczymy co przyniesie czas, cytując Wojtka Pawłowskiego, z którym pracowałem w Rozwoju Katowice –  <<we will see what time will tell>>. Oczywiście żartuję, myślę, że mój angielski jest na tyle okej, że nie mam problemu, by prowadzić trening czy odprawy w języku angielskim. Pewnie nie czułbym się jak ryba w wodzie od razu na konferencjach, ale myślę, że bym sobie poradził. Mój angielski oceniłbym jako komunikatywny-dobry… Myślę, że na oferty zagraniczne przyjdzie jeszcze czas, na razie trzeba coś pokazać w Ekstraklasie. Jestem trenerem jednego klubu, ale nie wiem, co przyniesie czas. Jeśli nikt mnie nie będzie chciał na poziomie Ekstraklasy w Polsce, to oczywiście będę rozważał oferty zagraniczne. O ile w ogóle takie będą”.

Na ten moment Szulczek mówi, iż jedyną ofertę z Ekstraklasy otrzymał z Warty Poznań. Raz przedłużono z nim kontrakt, co jednak nie powtórzy się ponownie. Trener przyznaje też, że jest to zapewne jego wina, ponieważ nie skupia się na rozmowach z innymi klubami, gdyż nie chce aby przyklejono mu łatkę trenera dbającego tylko o swój interes, a nie klubu, w którym pracuje. 

Jaki następny krok powinien wykonać Szulczek w swojej karierze?  Iść do ligowego „średniaka”, jakim niewątpliwie są wspomniane Zagłebie czy Cracovia? Iść do potentata ligowego, aby celem nie było tylko trwanie w Ekstraklasie? A może powinien rozważyć wyjazd za granicę? Na to pytania musi odpowiedzieć sobie sam zainteresowany. Jedno jest natomiast pewne: Dawid Szulczek jest bez wątpienia jednym z najbardziej utalentowanych trenerów młodego pokolenia w Polsce. Zapewne będzie on naczelnym kandydatem do przejęcia klubu, który popadnie w kryzys lub będzie chciał zmienić trenera przed następnym sezonem.

Wojciech Jaśkowiak   

POLECANE

tagi