Nicola Zalewski był niewątpliwie jednym z bohaterów meczów barażowych, po których reprezentacja Polski zapewniła sobie awans na tegoroczne mistrzostwa Europy. W klubie nie wiedzie mu się jednak równie dobrze. Czy istnieje jakakolwiek szansa, że w niedalekiej przyszłości sytuacja ulegnie zmianie?
W starciach barażowych o awans na Euro 2024 byliśmy świadkami nieoczekiwanego wzrostu formy u Nicoli Zalewskiego. Wahadłowy przybył na kadrę po niezbyt udanym okresie w AS Romie. W rzymskim klubie ostatnio doszło do zmiany szkoleniowca: Daniele de Rossi zastąpił Jose Mourinho. Poprzedni trener nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że 22-latek powinien stanowić nieodzowną część jego układanki, stąd też otrzymywał od niego szansę w kolejnych meczach. Polak wystąpił łącznie w 65 % spotkań, w których trenerem był właśnie Mourinho.
Po przejęciu zespołu przez Daniele De Rosiego, rola Zalewskiego w drużynie uległa marginalizacji. Na przestrzeni pięciu ostatnich spotkań ligowych, aż czterokrotnie nie podnosił się z ławki rezerwowych. Sam zawodnik o swojej klubowej sytuacji wypowiedział się na jednej z konferencji prasowych reprezentacji Polski:
Piotrek Zieliński też mniej gra w klubie, ale – jak powiedział po meczu z Estonią – i tak forma u niego jest. Treningi w klubie są mocne, a to przekłada się na dobrą formę. Mam nadzieję, że trener Romy ogląda teraz moje mecze w kadrze – stwierdził.
Na szczęście brak regularnych występów u Zalewskiego nie był widoczny w meczach kadry. Spotkanie z Estonią zwieńczył bowiem dwiema asystami, a w finale baraży pewnie wykorzystał „jedenastkę” w konkursie rzutów karnych.
Zdaniem włoskich mediów Nicola Zalewski niebawem może zmienić klub. „La Repubblica” donosi, że polskim zawodnikiem zainteresowana jest Fiorentina. Sytuację Polaka monitorują także kluby Premier League. Do przenosin miałoby dojść latem. Roma ma rozważać transfer Polaka tylko za kwotę oscylującą w granicach 15-18 milionów euro.
Czas pokaże, czy Zalewski zdecyduje się opuścić AS Romę czy jednak pozostanie w Rzymie.
Tymoteusz Mech