W sobotę odbyło się spotkanie Hellasu Verona z Sassuolo w ramach 27. kolejki włoskiej Serie A. W tym meczu na boisku mieliśmy dwóch Polaków, obu gra w zespole Marco Baroniego. W podstawowym składzie zagrał Paweł Dawidowicz, a z ławki w 67. minucie wszedł Karol Świderski, który zdobył swoją pierwszą bramkę w Serie A. Czekał na nią 182 minuty.
Nie najlepsze wejście do drużyny
Karol Świderski w minionym zimowym okienku transferowym przeszedł z amerykańskiego Charlotte FC do włoskiego Hellasu Verona. Reprezentant Polski został wypożyczony do Gialloblu do końca sezonu. Świderski nie miał najlepszego wejścia do zespołu, ponieważ najpierw zaliczył dość słabe wejście w meczu z Napoli i później w spotkaniu z Monzą zszedł z boiska po 57 minutach.
Gol, który przesądził o wyniku
W sobotę Karol Świderski dostał kolejną szansę na zdobycie pierwszej bramki w Serie A. Na drodze Hellasu Verona stanęło będące w strefie spadkowej Sassuolo. W 79. minucie 27-letni napastnik otrzymał fantastyczne prostopadłe podanie od Federico Bonazzoliego, przebiegł z piłką kilka metrów i lekkim uderzeniem pokonał bramkarza rywali, Andreę Consigliego. Hellas dotrzymał korzystny wynik do samego końca, a Świderski stał się bohaterem tego meczu.
Dobry mecz Dawidowicza
Oczywiście Karol Świderski był pierwszoplanową postacią tego meczu, ale nie można zapomnieć również o bardzo dobrym spotkaniu w wykonaniu Pawła Dawidowicza. Polski obrońca wygrywał pojedynki, a także zablokował jeden strzał. To między innymi dzięki niemu Hellas zachował w tym meczu czyste konto.
Hellas Verona po 27 meczach zajmuje 16. miejsce w tabeli Serie A i walczy o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech. Następny mecz rozegra w niedzielę 10 marca o godzinie 12:30. Świderski i spółka zmierzą się z Lecce.
Kacper Chojnacki