Strefa CONMEBOL — kto pojedzie do Kataru?

RIO DE JANEIRO, BRAZIL - JULY 02: Alexis Sanchez of Chile in action ,during the Quarterfinal match between Brazil and Chile as part of Conmebol Copa America Brazil 2021 at Estadio Olimpico Nilton Santos on July 2, 2021 in Rio de Janeiro, Brazil. (MB Media)

02.07.2021 Rio de Janeiro
Pilka Nozna Copa America
Brazylia - Chile
Foto MB Media  / PressFocus 
POLAND ONLY!!

Ameryka południowa od lat jest rodzimą ziemią dla wielu talentów piłkarskich. Od zawsze na mundialach jedna z reprezentacji tej strefy kwalifikacyjnej sprawia niespodziankę i czaruje kibiców swoją grą. Za nami kolejny etap rywalizacji na tym kontynencie i warto przyjrzeć się sytuacji, jaka panuje w strefie CONMEBOL.

Faworyci radzą sobie różnie

Pierwsze dwa miejsca w kwalifikacjach należą kolejno do Brazylii i Argentyny. Obie reprezentacje, póki co, są niepokonane i mają już zapewniony awans na tegoroczne Mistrzostwa Świata. 

Brazylijczycy są liderami tej strefy i mają na koncie 36 punktów. W ostatnim spotkaniu zmierzyli się z Ekwadorem, będącym zaskoczeniem tej edycji. Blisko było, aby ekipa prowadzona przez Tite pożegnała się z mianem „niepokonanych”. Dwukrotnie bowiem sędzia spotkania pokazywał czerwoną kartkę dla Alissona Beckera i dwukrotnie ją anulował. Po interwencji VAR-u pozbawił on również ekipę Ekwadoru dwóch rzutów karnych. Sam mecz był szalony i nawet pomimo wielu ingerencji VAR-u, wykluczonych ze spotkania zostało dwóch zawodników, a rywalizacja zakończyła się remisem 1:1. Przed Brazylią jeszcze cztery spotkania w tych eliminacjach, w tym jedno z drugą w tabeli Argentyną. Do następnych spotkań podejdą zapewne na luzie, ponieważ mają przewagę czterech punktów nad ekipą Albiceleste i może być to dobra okazja dla obecnego selekcjonera, aby przetestować niektórych piłkarzy.

Wspomniana reprezentacja Lionela Scaloniego rozegrała ostatnio swoje spotkanie z Chile. Podopieczni 43-letniego szkoleniowca zdołali wygrać 2:1 i umacniając się na drugiej pozycji, skomplikowali szansę awansu swoim rywalom. Argentyńczycy dość przeciętnie weszli w eliminacje. Na początku rozgrywek zanotowali sporo remisów i zwycięstw w nie przekonywującym stylu. Z czasem jednak wszystko zaczęło wracać do normy i bez problemu pokonywali kolejnych przeciwników. Na specjalne uznanie zasługuje obrona zespołu. Argentyńczycy stracili zaledwie siedem bramek w 14 spotkań. Lepsza od nich jest jedynie Brazylia.

Drużyna Chile jest za to jedną z tych, które zawodzą na całej linii. Przegrali już aż siedem razy, w tym z reprezentacją Paragwaju i Wenezueli. Ta druga porażka jest szczególnie haniebna, bo jest to jedna z trzech wygranych Wenezuelczyków w tych kwalifikacjach. Chile nie jest już tą samą reprezentacją, którą pamiętamy, chociażby z mundialu w 2014 roku. Trzon drużyny się starzeje i gra przez to gorzej, a brakuje młodych zdolnych graczy. Jednym z niewielu pozytywów jest świeży reprezentant Ben Brereton Diaz. Młodzieżowy reprezentant Anglii zmienił narodowość i dla drużyny La Roja trafił już trzy razy do siatki w 9 meczach. Jeszcze lepiej niż w kadrze idzie mu w klubie. W barwach Blackburn w tym sezonie Championship strzelił już 20 goli. Reprezentacje Chile czekają jeszcze spotkania z Boliwią, Brazylią i Urugwajem, więc o awans będzie im niesamowicie ciężko.

Czarny koń z krwi i kości

Wszyscy obserwatorzy strefy CONMEBOL z pewnością są pod wrażeniem tego, co robi w tym roku reprezentacja Ekwadoru. Pomijając już szalony mecz z Brazylią i kontrowersje wokół niego, drużyna La Tricolor notuje bardzo dobre występy. Chyba nikt przed startem kwalifikacji nie spodziewał się, że będą oni w tabeli wyżej niż Urugwaj, Chile czy Kolumbia. Pewności siebie w tę ekipę z pewnością tchnął mocny start w rozgrywkach. Wygrali trzy spośród czterech pierwszych spotkań, zdobywając w nich 13 bramek. Imponujące? Jeszcze bardziej, jeśli spojrzy się na to, że byli w stanie strzelić cztery gole Urugwajowi czy rozbić Kolumbię 6:1. Kluczem do sukcesu Ekwadorczyków jest gra zespołowa. Próżno szukać tu jednego lidera. W pierwszej dziesiątce strzelców jedynym ich reprezentantem jest Michael Estrada (pięć trafień). Patrząc na obecną dyspozycję zespołu i to, że zostały im mecze z Peru, Paragwajem i Argentyną, to chyba tylko katastrofa może przeszkodzić Ekwadorowi w awansie na Mundial.

Walka o awans w decydującej fazie

Poza Chile i Ekwadorem, w wyścigu o awans na mistrzostwa świata biorą udział jeszcze Boliwia, Peru, Kolumbia oraz Urugwaj. Najcięższy terminarz ma Boliwia, która zmierzy się jeszcze z Brazylią, Chile oraz Kolumbią, a sprawę dodatkowo komplikuje również to, że przegrała swoje ostatnie spotkanie z Wenezuelą 1:4. Drużyna prowadzona przez Cesara Fariasa musiałaby dać z siebie ponad 100% i liczyć na potknięcia rywali, aby wywalczyć bilety do Kataru. Najłatwiejszą drogę wydaje się mieć Kolumbia, choć i ta uległa w piątek reprezentacji Peru i skomplikowała sobie sprawę. Poza trudnym meczem z Argentyną, czeka ją wyjazd do Wenezueli oraz domowe spotkanie z Boliwią. Urugwaj pomimo zwycięstwa z Paragwajem i 19 punktów na koncie też musi skupić się na ostatnie kolejki. Na dobrych wynikach z pewnością zależeć powinno zawodnikom takim jak Godin, Suarez czy Cavani, dla których grudniowe mistrzostwa świata prawdopodobnie byłyby ostatnimi w ich karierze.

Aktualna tabela Fot. Sofascore.com

Końcowa faza eliminacji wydaje się bardzo ciekawa, ze względu na to, że większość ekip walczących o awans zmierzy się ze sobą bezpośrednio. Z pewnością w grudniu w Katarze zabraknie jednej z teoretycznie najlepszych dla tego regionu ekip. Z ciekawością będziemy spoglądać na dalsze poczynania reprezentacji Ekwadoru i kto wie, może sprawią oni niespodziankę na Mundialu. Następna kolejka eliminacji do Mistrzostw Świata w strefie CONMEBOL rozpocznie się już 1 lutego, a serię spotkań otworzy mecz Boliwia – Chile. Najciekawszym spotkaniem wydaje się jednak potyczka Argentyny z Kolumbią, która będzie miała miejsce 2 lutego o godzinie 0:30.

Patryk Smyk

POLECANE

tagi