Wtorkowy rewanż na Old Trafford zapowiada się bardzo ciekawie. W pierwszym spotkanie padł remis 1:1, a to zwiastować może naprawdę spore emocje. Obie drużyny nie zachwycają w krajowych rozgrywkach, można więc zakładać, że Liga Mistrzów to dla nich w tym momencie absolutny priorytet.
Cała nadzieja w Cristiano
Portugalczyk od dawna budzi w kibicach skrajne emocje. Nie jest postacią obok której da się przejść obojętnie. Z jednej strony to piłkarska maszyna i gwarancja wielu bramek i asyst. Z drugiej zaś czasem można odnieść wrażenie, że myśli głównie o sobie i jego osiągnięcia są dla niego ważniejsze niż wyniki zespołu. Nie inaczej jest w Manchesterze. Część fanów ma do niego sporo pretensji. Zarzuca mu brak zaangażowania w defensywę i zły wpływ na resztę drużyny. Cristiano na krytykę odpowiedział w ostatniej ligowej kolejce. I zrobił to w najlepszy możliwy sposób.
Portugalczyk trzykrotnie wpisał się na listę strzelców spotkaniu z Tottenhamem. Jego trafienia pozwoliły zainkasować bardzo ważne trzy punkty. Cristiano jeszcze jako zawodnik Realu Madryt miał okazję mierzyć się z Atletico wiele razy. Zespół Diego Simeone to jedna z jego ulubionych „ofiar”. Strzelił przeciwko niemu aż 25 goli, w tym cztery hat-tricki. Z pewnością oczy kibiców „Czerwonych Diabłów” zwrócone będą właśnie na 37-latka. Liga Mistrzów może być jedyną szansą na uratowanie tego sezonu. Manchester odpadł już z krajowych pucharów, a w lidze o top 4 będzie bardzo trudno.
Atletico łapie dobry rytm
Zespół Diego Simeone również w tym sezonie rozczarowuje. „Los Colchonerow” kojarzyli się przede wszystkim z żelazną defensywą, która była najlepsza w lidze. W obecnych rogrywkach jednak mniej straconych bramek ma nawet 15. w tabeli Getafe, które pokonało Oblaka aż trzy razy podczas ligowego spotkania. Sporo regres formy zalicza właśnie słoweński bramkarz, który uważany był jeszcze nie tak dawno za jednego z najlepszych zawodników na świecie na swojej pozycji.
Atletico w ostatnim czasie zdaje się wracać do przyzwoitej dyspozycji. Najprawdopodobniej nie uda się obronić tytułu mistrzowskiego, ale już druga pozycja jest w zasięgu zespołu. Zawodnicy Simeone wygrali cztery ostatnie ligowe spotkania. Na docenienie szczególnie zasługuje zwycięstwo nad rewelacją tego sezonu – Betisem. Starcie na Old Trafford może być konfrontacją dwóch Portugalczyków, którzy odgrywają kluczowe role w swoich drużynach. Cały czas na miarę swojego wielkiego potencjału nie gra Joao Felix. W 28 występach zdobył 8 bramek i zanotował 5 asyst. Być może wtorkowy mecz będzie przełomowym w jego karierze. Obrońcy Manchesteru muszą zwrócić na niego uwagę.
Duża rola bramkarzy
Wtorkowy mecz jak najbardziej można postrzegać jako rywalizację Ronaldo z Felixem. Dwaj Portugalczycy, z których jeden jest już bliżej końca kariery, a drugi dopiero zaznacza swoją obecność na piłkarskich salonach. Rewanżowe spotkanie mogą także rozstrzygnąć swoją postawą bramkarze. David de Gea i Jan Oblak to ścisła światowa czołówka. Choć w tym sezonie Hiszpan jest w zdecydowanie lepszej dyspozycji, to nie ulega wątpliwości, że Słoweńca stać na 90-minutowe show.
Ciekawą kwestią będzie nastawienie obu zespołów. Ralf Rangnick znany jest z gry wysokim pressingiem. Mancheter United już w Madrycie miał posiadanie piłki na poziomie 61%. Można więc spodziewać się, że również w rewanżu Atletico skupi się na kontratakach. Ma do tego bardzo dobrych wykonawców. Wymienić można choćby Felixa, Griezmanna, czy Carrasco. Wynik pierwszego spotkania oraz marka obu tych klubów sprawiają, że emocji nie powinno zabraknąć.
Artur Karaszewski