Starcie beniaminków bez bramek. Znicz Pruszków 0-0 Polonia Warszawa

Kobusiński

W poniedziałek 1 kwietnia Znicz Pruszków zmierzył się z Polonią Warszawa w ramach 25. kolejce Fortuna 1. Ligi. Spotkanie stało pod znakiem niewielkiej ilości sytuacji bramkowych i ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem. Podził punktów jest niekorzystny dla obu drużyn, ponieważ Znicz został przegoniony w tabeli przez Chrobrego Głogów, a Polonia wciąż znajduje się w strefie spadkowej i pozostaje bez zwycięstwa w rundzie wiosennej.

Remis – niedosyt dla obu stron

Przed tym meczem dla obu drużyn liczyło się tylko zwycięstwo. Znicz Pruszków musiał zdobyć 3 punkty, żeby znaleźć się nad Chrobrym Głogów, który pokonał Wisłę Kraków. Polonia natomiast znajduje się w strefie spadkowej i musi zdobywać punkty, żeby się z niej wydostać. Remis jest dla obu stron niedosytem.

Kacper Chojnacki: Czy czujecie niedosyt po tym meczu?

Rafał Smalec (trener Polonii Warszawa): Zdecydowanie tak, bo mimo niewielu sytuacji bramkowych dla obu stron, to my mieliśmy tę piłkę meczową. Niby strzał w słupek jest strzałem niecelnym, ale to była sytuacja, z której powinniśmy zdobyć bramkę i cieszyć się z 3 punktów. Niestety, mamy jeden, ale tak, jak mówiłem „po jednym” to my daleko nie zajedziemy. Szkoda, bo tych podań w pole karne było sporo.

Wojciech Błyszko (Znicz Pruszków): Na pewno jakiś niedosyt jest, ale mam wrażenie, że ten mecz z obu stron był zamknięty. Oba zespoły nie chciały stracić bramki, bo specyfika i warunki tej ligi są takie, że jedna bramka mogła przesądzić o wyniku.

Żelazna defensywa Znicza

Znicz Pruszków w tym meczu bardzo dobrze zaprezentował się w defensywie. Wszelkie próby ataku ze strony Polonii były przerywane przez Znicz, co było dosyć zaskakujące, ponieważ z powodu zawieszenia nie mógł zagrać Dmytro Yukhymovych. Przez to w rolę trzeciego defensora na przemian wcielali się Krystian Pomorski i Yuri Tkachuk, którzy uzupełniali się idealnie.

Wojciech Błyszko: Myślę, że to bardzo budujące, że w 3 ostatnich meczach straciliśmy zaledwie jedną bramkę. Widać taką powtarzalność w grze defensywnej, kolektyw i monolit. Nie pozostaje nam nic innego, jak te ataki odpierać.

Świetny Jakub Piątek

Bezapelacyjnie tytuł najlepszego piłkarza meczu powinien otrzymać Jakub Piątek – pomocnik Polonii, który był dosłownie wszędzie. Odbierał piłkę, rozprowadzał ją i zaliczył 2 kluczowe interwencje. Raz fantastycznie wygarnął futbolówkę spod nóg Radosława Majewskiego, który ruszył z groźną kontrą.

Warto też zaznaczyć, że Jakub Piątek nie był tak istotną postacią w zespole Polonii od początku obecnego sezonu. W trakcie rundy jesiennej pierwszym wyborem trenera Rafała Smalca był Piotr Marciniec, który jednak nie prezentował się zbyt dobrze. Piątek jest swego rodzaju objawieniem rundy wiosennej w ekipie Czarnych Koszul.

Rafał Smalec: Dla nas najważniejsze jest tu i teraz. Grają zawodnicy, którzy w ocenie sztabu są w najlepszej dyspozycji. Kuba wygląda więcej niż dobrze, wierzę, że utrzyma formę na dłużej i będzie drużynie pomagał. Naszym zadaniem jest wystawiać najlepszą jedenastkę na dany moment.

POLECANE

tagi