Mimo, że do końca sezonu pozostały zaledwie dwie serie spotkań, to już dziś znamy większość rozstrzygnięć. W sobotę awans zapewniła sobie Chojniczanka, a z ligi spadł Hutnik i Pogoń Grodzisk Mazowiecki.
Mecz kolejki: Stal Rzeszów – Motor Lublin 1:1
Gospodarze już przed tym meczem mieli zapewniony awans, ale o odpuszczaniu nie było mowy. Trener Myśliwiec wystawił najmocniejszy skład. Motor wciąż walczy o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu, ale na bezpośredni awans nie ma już co liczyć. Ma jednak szansę wyprzedzić w tabeli Ruch Chorzów, a to może oznaczać teoretycznie łatwiejszą ścieżkę barażową. W trakcie meczu było widać, że drużynie Marka Saganowskiego mocno zależy na wygranej. Strzelanie rozpoczął Michał Firlej, ale goście krótko cieszyli się z prowadzenia. Kilka minut później do remisu doprowadził Krzysztof Danielewicz. Wynik nie uległ już zmianie, ale bardziej może być z niego zadowolony Motor.
Hutnik i Pogoń podzieliły los Ostródy i Bełchatowa
Tegoroczni spadkowicze nie są żadną niespodzianką. Na degradację zasłużyli przez słabą, bądź bardzo słabą jesień. Mimo niezłej wiosny, a w przypadku Hutnika dobrej, ani przez moment nie było większych szans na utrzymanie. Można podejrzewać, że drużyna z Nowej Huty powalczy teraz o jak największą kwotę z programu Pro Junior System. Trzeba jednak pamiętać, że spadkowicze otrzymują połowę wywalczonej kwoty. Czy powyższe kluby w niedalekiej przyszłości powrócą do II ligi? Jest to mało prawdopodobne.
Awans przyklepała sobie Chojniczanka, choć po rundzie jesiennej nie było to oczywiste. Przez większość sezonu pozostawała głównie za plecami Ruchu, ale sytuacja zmieniała się w 2022 roku. W Chojnicach cieszą się na powrót do I ligi, ale jednocześnie zdają sobie sprawę, że margines błędu jest niewielki, więc zrobią wszystko, aby na zapleczu Ekstraklasy powalczyć o coś więcej niż utrzymanie.