8 września swoją przygodę w fazie grupowej Ligi Konferencji rozpocznie Lech Poznań. Pierwszym rywalem mistrza Polski będzie półfinalista ubiegłej edycji Ligi Mistrzów – Villarreal, który jest wymieniany wśród głównych faworytów do zdobycia trofeum. Będzie to jedna z największych marek, która w ostatnim czasie zagra przy ulicy Bułgarskiej. Dla Hiszpanów będzie to pierwsza pucharowa potyczka z Polakami w historii.
Miasto Villarreal (w wariancie kastylijskim Vila-real) oznacza miasto króla. Jest ono jednym z najmniejszych, które mają swoją drużynę w europejskich pucharach. Mieszka w nim 50 tysięcy osób. Położone jest ponad 50km od największego miasta regioniu – Walencji. W pobliżu miasta mieści się brzeg Morza Balearskiego. Dawniej zajmowano się w nim głównie uprawą pomarańczy, jednak obecnie główną gałęzią gospodarki jest produkcja płytek ceramicznych.
Pierwszy mecz zostanie rozegrany na wyjeździe. Spotkanie nie odbędzie się na domowym obiekcie Villarrealu. Estadio de la Ceramica jest obecnie w przebudowie, która potrwa do początku przyszłego roku. Klub będzie obchodził wtedy stulecie. Swoich grupowych przeciwników będzie podejmować więc w Walencji, na obiekcie Levante. Stadion pierwszego przeciwnika Lecha do niedawna nosi nazwę El Madrigal i wciąż pozostaje ona w świadomości niektórych osób. Każdy, kto słyszał o klubie z prowincji Castellon, spotkał się z przydomkiem jaki nosi ta drużyna. Żółta Łódź Podwodna to tytuł popularnej piosenki zespołu The Beatles. Jak nietrudno się domyśleć, to właśnie od niej pochodzi przydomek zespołu. Jak podaje oficjalna strona, w sezonie 1967/1968 młodzi kibice odtwarzali podczas spotkań właśnie tę piosenkę, podśpiewując z nieco zmienionym tekstem.
Historia drużyny
Club Deportivo Villarreal powstał 10 marca 1923 roku. Do 1997 roku był zespołem balansującym między ligami regionalnymi. Do tej pory największym sukcesem był kilkuletni pobyt w Segunda Division w latach 70. Na drugi poziom ligowy klub powrócił w 1992 roku. Punkt zwrotny w historii klubu nadszedł 5 lat później. Miejscowy przedsiębiorca Fernando Roig zakupił akcje Villarrealu za kwotę 432 tysięcy euro. Roig dorobił się swojego majątku na przemyśle ceramicznym. Jest właścicielem producenta płytek Pamesa, którego logo widnieje obecnie na strojach posiadanego przez niego zespołu. Pod jego wodzą przedsiębiorstwo, które odziedziczył od ojca, stało się jednym z liderów swojej branży w Europie.
Pierwsze podejście do Primera Division nie było najlepsze. Rozgrywki ligowe Żółta Łódź Podwodna zakończyła na osiemnastym miejscu, które zapowiadały walkę w barażach. Tam musieli uznać wyższość Sevilli, która zwyciężyła pierwszy mecz oraz rewanż w stosunku 2:0 i 1:0. Do powrotu wystarczył zaledwie rok i od razu udało im się zająć siódme miejsce, które promowało klub do Pucharu Intertoto. Rozgrywki ligowe Villarreal tylko dwukrotnie zakończył na pozycji medalowej. Wydarzyło się to w sezonach 2004/2005 (trzecie miejsce) i 2007/2008 (drugie miejsce).
Ostatnie dwa lata przyniosły ekipie z niewielkiego hiszpańskiego miasta wielkie osiągnięcia na arenie międzynarodowej. Sezon 2020/2021 dał Villarrealowi największy sukces w historii klubu. W finale Ligi Europy w Gdańsku podopieczni Unaia Emery’ego zwyciężyli z Manchesterem United po długiej serii rzutów karnych. Ubiegły sezon przyniósł z kolei miejsce wśród czwórki najlepszych w Lidze Mistrzów. Było to powtórzeniem osiągnięcia z kampanii 2005/2006, gdy Villarreal prowadzony przez Manuela Pellegriniego również doszedł do półfinału, gdzie odpadł z Arsenalem. Dwumecz zakończył się wynikiem 1:0, a jedyną bramkę zdobył Kolo Toure w pierwszym meczu. Kanonierzy przystępowali do tego spotkania wyjątkowo zmotywowani, ponieważ był to ich ostatni występ w europejskich pucharach na Highbury.
Ubiegły sezon La Liga zawodnicy Villarrealu zakończyli na siódmej pozycji. Jedyny rozegrany dwumecz fazy eliminacyjnej rozegrali z Hajdukiem Split, nie dając im większych szans, wygrywając 4:2 u siebie i 2:0 na wyjeździe.
Gwiazdy
Pau Torres – 25-latek zaliczył 19 meczów w pierwszej reprezentacji Hiszpanii, dla której zdobył także jedną bramkę. Jest wychowankiem klubu i opuścił go tylko raz, na roczne wypożyczenie do Malagi. Był kuszony w ostatnim czasie przez wielkie kluby, takie jak np. Juventus czy Manchester United. Kwota transferu miałaby oscylować w okolicach 55-65 milionów euro. Latem 2021 roku był blisko przenosin do Tottenhamu, jednak ofertę odrzucił, gdyż chciał zagrać ze swoim klubem w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie. Pozostanie w Villarreal okazało się świetną decyzją, ponieważ starcia z takimi firmami jak Juventus czy Bayern nie stanowiły dla Torresa żadnego problemu. Tworzy duet środkowych obrońców z inną znaną postacią – Raulem Albiolem. To właśnie z nim skutecznie wyłączył m.in. Roberta Lewandowskiego w spotkaniach ćwierćfinałowych.
Gerard Moreno – Przez wielu ekspertów uważany za największą gwiazdę swojej drużyny. Nie bez przyczyny klauzula w jego kontrakcie wynosi równe 100 milionów euro. Wątpliwe, żeby którakolwiek z drużyn byłaby w stanie wyłożyć za niego takie pieniądze. Mamy tu do czynienia bardziej z pokazaniem, jak cenny jest to gracz. Z powodu kontuzji musiał w ubiegłym sezonie opuścić wiele spotkań, co ostatecznie przełożyło się na 17 meczów w lidze. Najlepszym w karierze był sezon 2020/2021, w którym Moreno udało się zdobyć w La Liga 23 bramki, a w Lidze Europy – 7. Jedna z nich padła w finale. Nie pomylił się również w serii rzutów karnych. W La Furia Roja wystąpił 17 razy, pięć razy trafiając do siatki.
Yeremy Pino – Jeden z głównych transferowych celów Arsenalu, zainteresowanie wyrażał również Liverpool. Do zmiany klubu jednak nie doszło i 20-latek kolejny sezon prawdopodobnie spędzi na Półwyspie Iberyjskim. Nie jest co prawda wychowankiem tej drużyny, jednak trafił do niej w wieku 17 lat. Można więc stwierdzić, że jest kolejnym zawodnikiem ukształtowanym właśnie przez Villarreal. Ma za sobą także debiut w pierwszej reprezentacji Hiszpanii, w półfinale Ligi Narodów, gdzie miał okazję zaprezentować się przeciwko Włochom. Prawy skrzydłowy poprzedni sezon zakończył z sześcioma bramkami i czterema asystami w lidze. Chętnie drybluje i stara się mijać swoich rywali. Jest szybkim i wszechstronnym zawodnikiem, może zagrać także na lewej stronie, oraz jako „dziesiątka”.
W kadrze Villarrealu znajdziemy również inne znane nazwiska. Alberto Moreno, Pepe Reina czy Raul Albiol to doświadczeni zawodnicy, których zna wielu kibiców, łącznie z tymi, którzy nie śledzą piłki nożnej na bieżąco.
Klub bardzo dużą uwagę poświęca młodzieży oraz budowie jak najlepszych warunków, w których młodzi adepci futbolu mogą się rozwijać. Przed zmianami właścicielskimi przy będącym w fatalnym stanie El Madrigal nie znajdowało się żadne boisko treningowe. Wiedząc, że w bazie treningowej znajduje się ich kilkanaście, ciężko jest w to uwierzyć. Pau Torres i Yeremy Pino mogą stać zostać wytransferowani z klubu za rekordowe kwoty. Obecnie rekord ten należy do Cedrica Bakambu odchodzącego do Beijing Guoan za 40 milionów euro.
Co o rywalach sądzą media?
Hiszpańskie media nie dają rywalom Żółtej Łodzi Podwodnej żadnych szans. Co nie powinno dziwić, każdy z największych portali wyraża się w podobny sposób. Na swojej stronie internetowej Marca stwierdziła, że Villarreal otrzymał szczęśliwe losowanie. Dalej możemy przeczytać o dawaniu szans młodszym zawodnikom. Pierwszy garnitur będzie oszczędzany raczej na rozgrywki ligowe. O ile w pierwszym meczu na własnym stadionie te słowa mogą być nieco na wyrost, tak w rewanżu przy Bułgarskiej, będącym jednocześnie zakończeniem rozgrywek grupowych, nie powinniśmy się zdziwić, jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce. Co ciekawe, popularny hiszpański dziennik to właśnie Lecha Poznań uważa za drużynę, która powinna sprawić największy opór ze wszystkich w grupie. Zauważono jednak nie najlepszą dyspozycjęKolejorzaw ostatnim czasie.
Z kolei Diario AS, przede wszystkim cieszy się z uniknięcia Fiorentiny i Luki Jovicia. Także ze strony tamtejszych dziennikarzy nie czuć strachu przed pozostałymi drużynami. O Lechu napisano jedynie, że ma problemy z zabłyśnięciem poza granicami, a także określono go mianem „były klub Roberta Lewandowskiego”.
Były reprezentant Hiszpanii i legenda klubu, Marcos Senna, w wywiadzie dla Movistar potwierdził słowa stawiane przez media. Przyznał, że cieszy się z uniknięcia trudnych wyjazdów oraz przewiduje, że Unai Emery pozwoli pokazać zawodnikom niemającym zbyt wielu szans w La Liga.
Miłosz Nowak