Radomiak Radom świetnie rozpoczął zmagania w Ekstraklasie, bowiem zwyciężył w Zabrzu z Górnikiem 2:0. W 2. kolejce odniósł porażkę w spotkaniu z Lechem Poznań (0:2). Natomiast Cracovia w pierwszym meczu zremisowała ze Stalą Mielec 2:2. Później mieli zagrać u siebie z Legią Warszawa, ale spotkanie zostało przełożone przez „Wojskowych”. W sobotę o godzinie 20:00 miał miejsce mecz pomiędzy tymi drużynami, a zarazem otwarcie stadionu przy ul. Struga 63 w Radomiu. Ta potyczka zakończyła się wynikiem 1:0 dla Cracovii.
Nowy stadion Radomiaka
Jakby opisać ten obiekt od strony budowlanej, można by powiedzieć ,,kilka niedociągnięć jest”, ponieważ na przykład ławki rezerwowe są za wysokie, przez co pierwsze rzędy sektora VIP nie widzą tego co dzieje się na murawie. Zbyt wysokie są też szyby chroniące trybunę prasową, które sprawiają, że tuż przy nich ogląda się mecz przez szybę z ogromnym nadrukiem z nazwą sektora. Poza tym jest to naprawdę dobry stadion. Na ten moment może pomieścić ok. 9000 osób, ale po zbudowaniu trybun za bramką pojemność stadionu będzie wynosiła ok. 15 tysięcy osób.
Początek meczu
Już od pierwszego gwizdka widać było ogromne zaangażowanie piłkarzy Radomiaka. Ten mecz to był festiwal pecha napastnika Zielonych, Pedro Henrique, który trzy razy trafił w poprzeczkę i raz w słupek, a to wszystko w pierwszej połowie. Przyjezdni też mieli swoje okazję. W 24. minucie podopieczni trenera Jacka Zielińskiego wyszli na prowadzenie za sprawą bramki Benjamina Källmana. Pierwsza połowa pod względem ilości sytuacji zdecydowanie należała do zespołu Constantina Gâlcy.
– Gdy tworzysz sobie dużo sytuacji, gdy grasz dobrze, ale nie dostajesz nagrody i wychodzisz z niczym, jest to złe” – ocenił trener Radomiaka.
Utrzymanie wyniku przez Cracovię
Jeszcze podczas pierwszej połowy można było dostrzec strasznie defensywny styl Cracovii. Poza golem Pasy nie miały żadnej dogodnej sytuacji. Jedyny piłkarz, którego można pozytywnie wyróżnić z drużyny trenera Jacka Zielińskiego, to Takuto Oshima, który pokazał świetne umiejętności techniczne i kondycyjnie był najlepszy na boisku. Radomiak w drugiej części gry próbował. Edi Semedo zdobył nawet gola, ale został on nieuznany, ponieważ Portugalczyk był na spalonym.
Dlaczego Radomiak przegrał?
Oczywiście podstawową przyczyną porażki Radomiaka jest pech, lecz warto pamiętać, że strzał w obramowanie bramki to nadal strzał niecelny. Można było zauważyć jeszcze jeden negatywny aspekt, w grze ofensywnej piłkarzy Gâlcy. Mianowicie: za duża liczba wrzutek. Radomiak właściwie nie miał innego pomysłu na grę niż wrzutki w pole karne na swoich wysokich napastników. To jest marnowanie potencjału w ofensywie, ponieważ dwa razy gospodarze stworzyli zagrożenie strzałami z dystansu. Oprócz tego Zieloni przeważali i stwarzali sobie mnóstwo sytuacji.
Kacper Chojnacki
