Już dziś będziemy świadkami meczu, w którym Olympique Marsylia podejmie na Stade Velodrome AS Monaco. Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie, gdyż oba zespoły będą chciały nadrobić stracone w poprzedniej kolejce punkty. Warto zaznaczyć fakt, że porażka w przypadku Marsylii może oznaczać brak awansu do Ligi Mistrzów w następnym sezonie. Na 4. miejscu w tabeli Ligue 1 znajduje się Rennes, które traci do Les Olympiens jedynie cztery punkty. Czy Monakijczycy będą w stanie w znacznym stopniu utrudnić rywalowi walkę o podium ligi francuskiej?
Lekkie problemy podopiecznych Sampaoliego
Luty dla Olympique’u Marsylia nie był za bardzo udany w kontekście rozgrywek ligowych. W minionym miesiącu drużyna ze Stade Velodrome wygrała tylko dwa razy, przegrywając taką samą liczbę spotkań, zaś w ostatnim starciu z Troyes Les Olympiens zdobyli zaledwie jeden punkt
Tak rozczarowujące wyniki spowodowane są głównie zmęczeniem. Podopieczni Sampaoliego nadal uczestniczą w Lidze Konferencji Europy, a na początku lutego odpadli z Pucharu Francji. Mimo, że wynik w krajowym turnieju może rozczarowywać, to na europejskiej arenie Olimpijczycy nadal prezentują wysoki poziom. Wygrali oba spotkania w ramach 1/16 LKE, w których ich rywalem był Qarabag Agdam. Warto dodać, że Marsylia w tym turnieju znalazła się po odpadnięciu z fazy grupowej Ligi Europy.
Wracając jednak na krajowe boiska, trzeba jasno powiedzieć, że ten zespół, mimo dobrej i przynoszącej znakomite wyniki grze przez większość sezonu, może potknąć się na ostatniej prostej, lądując na czwartym lub piątym miejscu. Wydaje mi się jednak mało prawdopodobne, aby coś takiego mogło się wydarzyć, tym bardziej przy mentalności argentyńskiego szkoleniowca. Ostatnie dwa mecze Marsylii w Ligue 1 to kolejno: wspomniany wcześniej remis z Troyes oraz porażka z Clermont (0:2). Tak słabe występy poskutkowały spadkiem Olimpijczyków z drugiego na trzecie miejsce.
W niedzielnym spotkaniu, prawdopodobnie będziemy oglądać Arkadiusza Milika, który znajdzie się w pierwszej jedenastce. Mimo tego, że ostatnio w mediach pojawiła się informacja na temat rzekomego konfliktu między Polakiem a Sampaolim, to Argentyńczyk nie może pozwolić sobie na odstawienie tak dobrze prezentującego się zawodnika na boczny tor.
Nierówna forma zespołu – beznadziejna pozycja w tabeli
Od początku sezonu ciężko było określić formę Monaco. Monakijczycy grają bardzo nierówno, ale co to właściwie znaczy? Otóż drużyna Philippe’a Clementa jak dotąd w Ligue 1 zanotowała 10 zwycięstw, 8 remisów i 8 porażek. Każdy się chyba zgodzi, że jest to rozczarowujący wynik przy potencjale kadrowym Monaco. Efektem nierównej formy jest 10. miejsce w ligowej tabeli. Dodatkowo, od trzech spotkań zespół nie odniósł zwycięstwa.
Zaskakujący jest jednak fakt, iż Monakijczycy dysponują aktualnie jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym pomocnikiem w lidze francuskiej, czyli Aurélienem Tchouamenim. Francuz zdobywa niesamowite noty, stając się ostoją całego zespołu. Już teraz topowe europejskie drużyny ostrzą sobie zęby na tego młodego, perspektywicznego gracza.
Ponadto dwóch innych zawodników także prezentuje wysoki poziom. Mowa tutaj oczywiście o Sofianie Diopie oraz Wissamie Ben Yedderze. 31-latek jak dotąd 15 razy wpisywał się na listę strzelców, zaś młody 21-letni skrzydłowy stanowi podstawowy element ofensywnej układanki Clementa. Głównym problemem drużyny Czerwono-Białych jest zawodząca w tym sezonie defensywa. Masa indywidualnych błędów bardzo często nie pozwalała zespołowi na zdobywanie punktów w Ligue 1.
Czego możemy spodziewać się po niedzielnym spotkaniu? Otóż wiadome jest to, że obie drużyny będą zdesperowane, aby wyciągnąć komplet punktów z tego starcia. Olympique Marsylia przyzwyczaiła nas do grania wysokim pressingiem od pierwszych minut, zaś Monaco będzie próbowało uspokoić tempo całego meczu, szukając okazji do wyprowadzania szybkich ataków. Jedno jest pewne – szykuje nam się naprawdę ciekawe widowisko, które warto zobaczyć.
Spotkanie będzie transmitowane o 20:45 w Eleven Sports 2.
Mikołaj Krasoń