Przemysław Banaszak – pierwszy Polak w Uzbekistanie

2021.12.19 Leczna
Pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2021/2022
Gornik Leczna - KGHM Zaglebie Lubin
N/z Gol bramka radosc Przemyslaw Banaszak
Foto Tomasz Folta / PressFocus

2021.12.19 Leczna
Football PKO Ekstraklasa season 2021/2022
Gornik Leczna - KGHM Zaglebie Lubin
Gol bramka radosc Przemyslaw Banaszak
Credit: Tomasz Folta / PressFocus

Kariera piłkarska większości polskich zawodników przebiega w podobny sposób. Jeśli nie uda im się wywalczyć transferu do jednej z zachodnich lig, najczęściej zostają w kraju. Grają na poziomie centralnym, lub w przypadku tych o mniejszych umiejętnościach, w okolicznych drużynach z niższego szczebla. Zawód piłkarza nie należy jednak do tych, które trwają zbyt długo, ponieważ średnio trwa ona 15-20 lat. Z tego powodu część piłkarzy stara się z niej uczynić przygodę, grając w egzotycznych z punktu widzenia polskiego kibica miejscach.

Przeciętny polski kibic gdy słyszy o Uzbekistanie najprawdopodobniej przyjdzie mu do głowy Jasur Yaxshiboyev, który niedawno rozegrał kilka spotkań w barwach Legii. Ktoś bardziej obeznany być może skojarzy, że uzbecka młodzieżówka dochodziła dwukrotnie do ćwierćfinału młodzieżowego mundialu. Jeszcze inni będą mieli w głowie Rivaldo, który zaliczył epizod w stołecznym Bunyodkorze.

Obecnie o tamtejszej lidze będziemy słyszeli z innego powodu. Do Pakhtakora Taszkient trafił Przemysław Banaszak. Były napastnik Górnika Łęczna już zdążył zaprezentować się z dobrej strony tamtejszym kibicom. W spotkaniu inaugurującym uzbecką Superligę Polak rozpoczął mecz w pierwszym składzie i pokazał, że trener Maksim Szackich nie pomylił się w swoim wyborze. W wygranym 3:2 meczu z czerwoną latarnią ligi, Dynamem Samarkanda, Banaszak ustalił wynik spotkania dobijając piłkę po fatalnej interwencji bramkarza klubu z Samarkandy. Oprócz bramki, Banaszak asystował przy drugiej bramce dla swojego zespołu, płasko dośrodkowując do Dragana Cerana. Również następnym spotkaniu, miał swój udział przy bramce Serba, gdy strącił futbolówkę głową pod jego nogi po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Egzotyczne kierunki nie są niczym nowym wśród polskich piłkarzy. Obecnie za największego obieżyświata można uznać Łukasza Gikiewicza. W swojej karierze grał w takich krajach jak Tajlandia, Jordania, Bahrajn czy Indie. Adrian Mierzejewski był gwiazdą w Australii, a Jacek Magdziński spędził 3 lata w Angoli. Teraz do tego grona dołączy pierwszy Polak w lidze uzbeckiej. Według informacji Tomasza Włodarczyka, klub z Taszkientu rozmawiał również z Marcinem Flisem, jednak obrońca odrzucił ofertę. Rok wcześniej mówiło się o propozycji z uzbeckiej stolicy dla Rafała Augustyniaka.

Pakhtakor Taszkient – sylwetka klubu

Warto wiedzieć, że Przemysław Banaszak nie trafił do anonimowego klubu w Uzbekistanie. W 1959 roku został pierwszą drużyną z centralnej Azji, która zagrała w Wyższej Lidze ZSRR. 9 lat później przegrał na Łużnikach 0:1 w finale Pucharu ZSRR z Torpedo Moskwa. Jeśli chodzi o potyczki na arenie międzynarodowej, Pakhtakor dwa razy doszedł do półfinału Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Miało to miejsce w sezonach 2002/2003 i 2004. Za pierwszym razem Zespół Ludowy przegrał z tajskim Tero Sasana (1:3 i 1:0), a w kolejnym półfinale uległ koreańskiemu Seongnam (0:0 i 0:2). Nowy klub Polaka, jako mistrz swojej ligi, także w tym roku grał w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Swoją przygodę zakończył w fazie grupowej na ostatnim miejscu, zdobywając sześć punktów za dwa zwycięstwa z saudyjskim Al-Taawon.

Pakhtakor nieprzerwanie od 2018 roku zdobywa mistrzostwo kraju. Łącznie po tytuł sięgnął aż 14 razy w lidze rozgrywanej od 1992 roku. 13 razy klub sięgnął też po krajowy puchar. W obecnym sezonie klub zajmuje trzecie miejsce, z jednym punktem straty do prowadzącego Navbahoru Namangan.

Jeśli chodzi o zagranicznych piłkarzy, którzy wzmacniają klub, są to głównie gracze z terenów byłej Jugosławii lub wschodniej Europy. Przez Pakhtakor przewinęło się jednak jedno nazwisko znane kibicom na Starym Kontynencie. Ponad półtora roku zawodnikiem Lwów był Eren Derdiyok. Były reprezentant Szwajcarii rozegrał 29 ligowych spotkań, w których zdobył 12 bramek. Jego trenerem była inna znana postać, a mianowicie Szota Arweładze, obecny trener Hull City.

Klub jest naznaczony jedną z największych tragedii w historii Uzbekistanu. 11 sierpnia 1979 roku w katastrofie lotniczej nad Ukrainą zginęło 178 osób, w tym 17 piłkarzy i członków sztabu szkoleniowego Pakhtakora, którzy lecieli na spotkanie z Dynamem Mińsk. O samej katastrofie Uzbecy dowiedzieli się dopiero kilka dni później. Zderzenie miało miejsce w sobotę, natomiast pierwsze informacje w ZSRR pojawiły się we wtorek. Poszczególne wiadomości można było jednak odnaleźć w innych krajach, które nie zatajały wydarzeń z Ukrainy. Gdy do mieszkańców Kraju Rad dotarły tragiczne wieści, tłum fanów klubu zebrał się pod Stadionem Centralnym w Taszkiencie. Odbył się również masowy publiczny pogrzeb, na którym pochowano 178 kamieni, symbolizujących każdą z ofiar tragedii. Ówczesna drużyna zajmowała szczególne miejsce w sercach kibiców, ponieważ składała się prawie całkowicie z zawodników urodzonych w Uzbekistanie.

Władze radzieckie pragnęły, aby każda z republik związkowych miała w lidze liczącego się przedstawiciela. Z tego powodu katastrofa miała znaczenie dla całego państwa. Wprowadzono przepis, że każdy z klubu najwyższej ligi ma obowiązek oddelegować jednego z graczy do gry w Taszkiencie. Ustalono także, że Pakhtakor nie spadnie z najwyższej klasy rozgrywkowej przez najbliższe trzy lata.

Przemysław Banaszak w swoim nowym zespole na pewno będzie miał okazję stać się jednym z liderów. Pokazał to już podczas dwóch pierwszych spotkań, gdzie miał swój udział przy bramkach. Pakhtakor ma niewielką stratę do lidera i nadal wydaje się być głównym faworytem do tytułu. Prawdopodobnym więc jest, że w przyszłym sezonie będziemy mieli okazję oglądać Polaka w rozgrywkach Azjatyckiej Ligi Mistrzów.

Miłosz Nowak

POLECANE

tagi