Kiedy wracasz na mundial po 64 latach, twój głód piłki reprezentacyjnej jest ogromny. Tym bardziej jeśli tego awansu dokonałeś wygrywając dwa decydujące mecze przed własną publicznością. Walijczycy wiedzą, że szansa na pokazanie się na Mistrzostwach Świata może się szybko nie powtórzyć. A ten turniej może być ukoronowaniem dziwnej, ale pięknej, kariery największej gwiazdy Smoków – Garetha Bale’a.
Eliminacje
Walia w pierwszej fazie eliminacji zajęła drugie miejsce w grupie. Uplasowali się za Belgią, a przed Czechami, Estonią i Białorusią. Trafili więc do baraży. W półfinale rozgrywanym w marcu zmierzyli się na stadionie w Cardiff z Austrią. Walijczycy po dwóch golach Garetha Bale’a i honorowym trafieniu Marcela Sabitzera wygrali 2:1 i awansowali do finału baraży. Ten jednak odbył się dopiero w czerwcu, kilka dni po meczu z Polską we Wrocławiu, a ich rywalem była Ukraina. Mecz znowu odbywał się w stolicy Walii, a po samobójczym trafieniu Andrija Jarmołenki Walia wygrała 1:0 i awansowała na mundial w Katarze.
Historia mundialowa
Walia tylko raz grała na Mistrzostwach Świata. Było to 64 lata temu, a turniej odbywał się w Szwecji. Smoki trafiły do grupy C z gospodarzami turnieju, Węgrami i Meksykiem. Na otwarcie zremisowali z Madziarami 1:1, następnie podzielili się punktami z Meksykiem (1:1), a w ostatnim meczu ze Szwedami zremisowali 0:0. Skończyli z tyloma punktami co Węgrzy, a wtedy nie patrzono na bilans bramek czy mecze bezpośrednie, tylko grano baraż o awans. W nim Walijczycy pokonali Węgrów (wicemistrzów świata) 2:1 i zameldowali się w ćwierćfinale. W nim czekała Brazylia. Canarinhos wygrali 1:0, a jedyną bramkę i zarazem swoją pierwszą na Mistrzostwach Świata strzelił legendarny Pele. Jak pamiętamy, Brazylijczycy na tamtym turnieju, sięgnęli po swoje pierwsze złoto.
Gwiazda
Niekwestionowaną gwiazdą reprezentacji Walii jest Gareth Bale. Walijczyk może mieć swoje problemy w klubie, ale w narodowych barwach nie zawodzi. Były piłkarz Realu Madryt jest najlepszym strzelcem w historii swojej reprezentacji (39 goli) i jest drugi w klasyfikacji największej liczby występów (108). 33-latek ma w tym sezonie problemy z wywalczeniem sobie miejsca w podstawowej jedenastce Los Angeles FC. Od kiedy trafił do MLS, zagrał tylko dwa mecze w podstawowym składzie, a jedyne pełne 90 minut rozegrał w meczu Ligi Narodów z Polską. W barwach klubu z LA strzelił zaledwie 3 bramki, ale tak jak wspomniałem wcześniej, w reprezentacji wchodzi on na wyższy poziom i jeśli Walia coś na mundialu osiągnie to duży udział będzie miał przy tym Bale.
Selekcjoner
Selekcjonerem Walijczyków jest 48-letni Robert Page. Były piłkarz m.in. Watfordu czy Sheffield United w związku pracuje od marca 2017 roku. Początkowo był trenerem kadr młodzieżowych a następnie asystentem Ryana Giggsa. Jednak legendarny piłkarz Manchesteru United został oskarżony przez swoją byłą partnerkę o napaść, w związku z czym, najpierw tymczasowo, a potem na stałe, jego obowiązki przejął Page. Poprowadził już Walię na Euro 2020, gdzie wyszedł z grupy, a następnie w 1/8 odpadł z Danią. Page w reprezentacji preferuje ustawienie z trójką środkowych obrońców, najczęściej 1-3-5-2 lub 1-3-4-3. Jest to głównie uzależnione od obecności Kieffera Moora. Napastnik Bournemouth to silna, dobrze grająca głową „9” w starym brytyjskim stylu.
Przewidywana jedenastka
Danny Ward (Leicester City) – Chris Mepham (Bournemouth), Joe Rodon (Stade Rennais), Ben Davies (Tottenham) – Connor Roberts (Burnley), Harry Wilson (Fulham), Joe Allen (Swansea City), Aaron Ramsey (OGC Nice), Neco Williams (Nottingham Forest) – Gareth Bale (Los Angeles FC), Daniel James (Fulham)
Hanes. History. 🏴#ArBenYByd | #TogetherStronger pic.twitter.com/xqqoAaPfSA
— Wales 🏴 (@Cymru) November 9, 2022
Nadzieje i obawy
Nadzieje Walii budzą przede wszystkim rywale, z jakimi się zmierzą. Anglia, Stany Zjednoczone i Iran – to chyba najsłabsza grupa na tym turnieju. Kolejną rzeczą, która buduje optymizm u Walijczyków jest to, że w przewidywanej jedenastce na pierwszy mecz turnieju każdy zawodnik w miarę regularnie dostaje swoje minuty w klubie. Wiemy dobrze, jak rytm meczowy będzie ważny na tych mistrzostwach.
CZYTAJ TEŻ: #ProjektKatar: Iran, czyli… łączy nas perska piłka?
Obawy może budzić ostatnia forma Walii w meczach Ligi Narodów. Spadli oni z dywizji A, plasując się za plecami Holendrów, Belgów i Polaków. Ponadto wywalczyli zaledwie jeden punkt, remisując 1:1 z Belgią w Cardiff. Do tego zdobywają mało bramek – w ostatnich ośmiu meczach strzelili osiem goli. Ich ostatnim meczem przed mundialem było spotkanie u siebie z Polską, przegrane 0:1, które napewno nie dodaje optymizmu. Przed turniejem nie zdecydowali się zagrać żadnego meczu towarzyskiego.
Terminarz
Stany Zjednoczone – Walia Pon., 21.11 20:00
Walia – Iran Pt., 25.11 11:00
Walia – Anglia Wt., 29.11 20:00
W tej grupie faworyt do zajęcie pierwszego miejsca jest jeden i są to oczywiście Anglicy. Pierwszy mecz turnieju ze Stanami Zjednoczonymi będzie kluczowy dla układu tabeli w tej grupie. Drużyna Roberta Page’a ma ten przywilej, że ostatni mecz gra z mogącymi mieć już zapewniony awans Anglikami, którzy być może będą chcieli zdjąć nogę z gazu. Jednak wyczyny ekipy Synów Albionu w Lidze Narodów każą myśleć, że ich przeprawa w tej grupie może być trudniejsza niż się wydaję.
CZYTAJ TEŻ: #ProjektKatar: Anglia – czy futbol może wrócić do domu?
Spodziewany rezultat
Walijczycy marzą o powtórzeniu sukcesu z EURO 2016. Taki turniej byłby spełnieniem marzeń i ukoronowaniem kariery reprezentacyjnej Garetha Bale’a. Patrząc jednak realnie na potencjał ekipy Page’a nie ma na to większych szans. A nawet powiem więcej, nie widzę Walii przed Stanami Zjednoczonymi w grupie, a tym bardziej przed Anglią. Dlatego nasz typ to zakończenie tego turnieju przez Walię w fazie grupowej i zajęcie trzeciego miejsca w grupie.
Filip Krakowczyk