Przed mundialem w Iranie panują nastroje rewolucyjne, zarówno w sferze politycznej, od której niełatwo uciec w tej historii, jak i piłkarskiej. W Katarze reprezentację Melli poprowadzi nowy/stary trener, najskuteczniejszy gracz – Sardar Azmoun dopiero wraca po kontuzji, piłkarze są podzieleni na dwa obozy, bo od polityki Irańczycy nie są w stanie uciec. Czy wiara w pierwszy w historii awans z grupy na mundialu zjednoczy Persów?
Eliminacje
System eliminacji AFC składa się z trzech etapów, po których rozgrywane są baraże kontynentalne, wyłaniające piątego pretendenta do mundialu, który musi wygrać baraż interkontynentalny. Iran jako najwyżej sklasyfikowana azjatycka ekipa w rankingu FIFA rozpoczynał od drugiej fazy, w której los skojarzył ich z Irakiem, Bahrajnem, Hong Kongiem i Kambodżą. Wbrew oczekiwaniom, przed meczami rewanżowymi Iran zajmował trzecie miejsce (awansują jedna bądź dwie drużyny), za Irakiem i Bahrajnem, z którymi przegrał. Wszystkie pozostałe mecze kadra Melli wygrała i awansowała do trzeciej rundy. Niesamowity bilans bramkowy buduje strzelenie 24 (słownie: dwudziestu czterech) bramek w spotkaniach z Kambodżą.
W trzeciej rundzie Iran pod wodzą Dragana Skočicia prezentował się dużo lepiej na tle poważniejszych rywali, przegrywając pierwszy raz dopiero, gdy awans na Mistrzostwa Świata mieli już zapewniony. W wyścigu dwóch prędkości, Iran w ostatniej serii gier wyprzedził Koreę Południową. Persowie byli pierwszą drużyną ze strefy AFC, która wywalczyła sobie awans na mundial, już po siedmiu kolejkach trzeciej rundy. Najskuteczniejsi w ich barwach byli Sardar Azmoun (10 goli), Mehdi Taremi i Karim Ansarifard (po 7 trafień).
Historia mundialowa
Irańczycy pojadą do Kataru na trzeci mundial z rzędu oraz po raz szósty w ogóle. Ani razu dotychczas nie zdołali przedrzeć się przez fazę grupową. Tylko dwukrotnie udało im się wyprzedzić któregokolwiek z grupowych rywali. W 2018 r. Maroko, a w 1998 r. Stany Zjednoczone. To właśnie z tymi rywalami Persowie zanotowali jedyne dwa zwycięstwa na mundialach. Na ich dorobek składają się ponadto cztery remisy i dziewięć porażek. Bilans bramkowy 9:24. Spośród drużyn będących na co najmniej pięciu mundialach w tabeli wszechczasów wyprzedzają jedynie Australię – bilansem bramkowym.
Moment w historii, do którego z pewnością podopieczni Carlosa Queiroza będą chcieli nawiązać to spotkanie z 1998 roku i “Mecz, gdy zwyciężył futbol”, rozgrywany między Iranem a USA. Przed spotkaniem rząd Iranu zakazał przy prezentacji podać ręce wrogom politycznym. FIFA wpadła na pomysł, by zamiast tego piłkarze ustawili się wymieszani do wspólnego zdjęcia, a Amerykanie dostali od piłkarzy Iranu bukiety białych kwiatów. Na boisku jednak sentymentów nie było i nie brakowało brutalnej gry. Po trafieniach Hamida Estiliego i Mehdi Mahdavikii, reprezentacja USA odpowiedziała tylko jednym golem w końcówce, którego zdobył Brian McBride.
Gwiazda
Mehdi Taremi
Większość, bo aż 16 z 25 powołanych piłkarzy występuje w klubach zagranicznych. Nie są to jednak zazwyczaj najlepsze ekipy Starego Kontynentu, a drugi szereg, jak AEK Ateny, Feyenoord Rotterdam czy Kayserispor. Na wyróżnienie zasługuje dwóch napastników – Sardar Azmoun z Bayeru Leverkusen i Mehdi Taremi z FC Porto. Pierwszy z nich doznał urazu łydki 4 października na rozgrzewce przed meczem Ligi Mistrzów z drużyną Taremiego. Od tamtego czasu walczył z czasem, by zdążyć na mundial. Choć nie rozegrał ani minuty od początku października, to Queiroz zabrał goleadora (41 goli w 65 meczach w barwach narodowych) do Kataru. Pytanie brzmi, czy będzie gotowy na pierwszy mecz oraz w jakiej formie dotrze na mundial. Dodatkowo, ze względu na jawne wsparcie protestujących kobiet w Iranie, Azmoun, mówiąc eufemistycznie, nie jest ulubieńcem reżimu, który lubi wpływać na sytuację w irańskiej reprezentacji. Eksperci do końca nie byli pewni czy 29-latek zostanie zabrany na turniej z powodów politycznych
Mehdi Taremi notuje fenomenalny sezon, wprowadził Porto do ⅛ finału Ligi Mistrzów, strzelając pięć goli stał się najskuteczniejszym Irańczykiem w tych rozgrywkach. W portugalskich rozgrywkach zdobył siedem bramek, interesuje się nim Arsenal. Jest to zawodnik 30-letni, grający dopiero od trzech lat w Europie, za co niegdyś ze łzami w oczach „przepraszał” jego ojciec. Od tego czasu jego syn notuje stały progres, który być może zaowocuje jeszcze jakimś hitowym transferem. Reprezentując Iran Taremi trafiał do siatki 28 razy. W oczach irańskiego społeczeństwa nie jest – w przeciwieństwie do Azmouna – zbyt dobrze widziany ze względu na brak poparcia protestów w kraju. Zarzucano mu milczenie oraz brak precyzyjnego potępienia sił bezpieczeństwa i choć w ostatnich dniach złożył kondolencje rodzinom ofiar protestów, to wielu Irańczyków skreśliło go przez zwłokę w takich działaniach. Dawniej był on jednym ze wspierających Islamską Republikę Iranu, a także pozostaje w bliskich relacjach z prezydentem kraju, Ebrahimem Raisimim.
Młoda gwiazda
Kadra Iranu jest prawdopodobnie (nie zostały ogłoszone jeszcze wszystkie składy) jedną z najstarszych drużyn na mundialu, o ile nie w całej historii. 26-letni Ezatolahi jest drugim najmłodszym piłkarzem po Abolfazlu Jalalim, który nie odegra pewnie żadnej roli w Katarze. Pomocnik duńskiego Velje z kolei będzie najprawdopodobniej pierwszoplanową postacią, od której będzie zależał kształt defensywy drużyny Queiroza. Jest to defensywny pomocnik, w którym w 2014 coś wypatrzyli skauci Atletico Madryt ściągając siedemnastolatka do stolicy Hiszpanii. Tam nie przebił się, ale po roku podpisał kontakt z FK Rostów, gdzie zagościł na dłużej. Od dwóch lat reprezentuje barwy duńskiego klubu, z którego na wiosnę 2022 był wypożyczony do katarskiej Al Gharafy. Podczas jego nieobecności Velje spadło z Superligi, więc w tym sezonie irański pomocnik mierzy się z drugim poziomem rozgrywkowym. W narodowych barwach rozegrał 46 spotkań, w tym dwa na MŚ 2018, zdobywając jednego gola.
Kogo zabraknie?
Omid Ebrahimi
W każdej reprezentacji znajdziemy pechowca, któremu uciekł mundial. Nie wszędzie dzieje się to jednak na tydzień przed zawodami w meczu towarzyskim. Dla Ebrahimiego była to ostatnia szansa na udział w Mistrzostwach Świata, bowiem ma już 35 lat. Defensywny pomocnik reprezentuje katarski klub Al Wakrah, więc wystąpienie na turnieju w kraju gdzie gra na co dzień miałoby dla niego szczególne znaczenie. Przez całą swoją karierę jedynie na sezon 19/20 opuścił Azję i grał w belgijskim KAS Eupen. W barwach Iranu rozegrał 53 mecze, większość w latach 2013-2019. Nie był faworytem Skočicia, który nie korzystał z jego usług w czasie eliminacji MŚ 2022, więc z pewnością ucieszył go powrót do kadry Carlosa Queiroza, który regularnie na Ebrahimiego stawiał. Niestety, uraz pachwiny wyklucza go z mistrzostw. Innym obecnie kontuzjowanym Irańczykiem jest 21-letni Allahyar Sayyadmanesh, napastnik Hull City, który od sierpnia leczy uraz uda.
Trener
Carlos Queiroz, swego czasu prawa ręka sir Alexa Fergusona, który z reprezentacją Iranu jedzie na trzeci mundial z rzędu. Ale, zgodnie z pewną tradycją, zapoczątkowaną przez Polski Związek Piłki Nożnej, „jeden trener awansuje na turniej a drugi na niego jedzie” (~ Czesław Michniewicz po barażu ze Szwecją). Przez trzyletnie eliminacje Irańczyków prowadził Chorwat, Dragan Skočić, który jednak nie dogadywał się z przodującą w szatni grupą doświadczonych graczy z Alirezą Jahanbakhshem i Mehdim Taremim na czele. Ci ponoć skontaktowali się z prośbą do wiceprezydenta Iranu. Ze Skočiciem u sterów kadra miała nic na mundialu nie ugrać. Na początku lipca Chorwata już nie było, a po dwóch miesiącach do kadry wrócił Carlos Queiroz, który prowadził Irańczyków w latach 2011-2019 w dokładnie stu meczach, co jest rekordem reprezentacji. Zwolniono go po nieudanym Pucharze Azji 2019. Gdy Iran suchą stopą przechodził przez eliminacje, Queiroz dwukrotnie odpadał z eliminacji mundialu. Najpierw po czterech meczach i m.in porażce z Ekwadorem 1:6 zwolniła go Kolumbia, a potem jego Egipt uległ Senegalowi w barażach. Cóż, do trzech razy sztuka. W swoim czwartym występie na MŚ – tylko Bora Milutinović i Carlos Alberto Parreira mają o jeden więcej – chce wyrównać swój najlepszy dotychczasowy wynik, czyli ⅛ finału osiągniętą z Portugalią w 2010 roku.
Nadzieje i obawy
Nadzieje: wyrównana grupa.
Piłkarsko Walia wydaje się być najsłabszą z europejskich drużyn na Mistrzostwach, wystąpią tam też po raz pierwszy od wynalezienia koła, debiutu Pele na MŚ, powołania Elvisa Presleya do wojska, śmierci papieża Piusa XII – słowem, roku 1958.
Stany Zjednoczone przesyłają młodą ekipę “debiutantów” mającą zbierać doświadczenie przed MŚ 2026, których będą współgospodarzem. Tylko DeAndre Yedlin na mundialu w ogóle był.
Pierwsze miejsce najpewniej zajmą Anglicy, przez aklamację. W tym gronie jednak zarówno Queiroz jak i Irańczycy z niemal całym składem powyżej 25 roku życia, mają prawo z wiarą patrzeć w przyszłość. Ważnym (piłkarsko) i symbolicznym (geopolitycznie) będzie ostatni mecz, Iran – USA, który może dać zwycięzcy awans do ⅛ finału.
Obawy: konflikty wewnętrzne.
Futbol jednoczy i potrafi budować mosty, a azjatyckie reprezentacje nie słyną z awantur we własnych szeregach jak drużyny afrykańskie. Rzadko jednak w jednej kadrze mamy reprezentantów tak przeciwnych sobie stron politycznych. Z jednej jawnie popierający bunt kobiet Sardar Azmoun, deklarujący wsparcie dla protestujących licząc się z wykluczeniem z narodowej drużyny. W podobnym tonie wypowiadali się Alireza Jahhanbaksh, Karim Ansarifard, Alireza Beiravand czy kapitan perskiej drużyny – Ehsan Hajsafi. I w końcu dwie największe legendy irańskiej piłki, Ali Karimi i Ali Daei. Pierwszy występujący niegdyś w Bayernie Monachium, nawoływał do protestów, za co reżim skonfiskował jego… dom, drugi to z kolei najlepszy strzelec w historii irańskiej piłki (109 goli), został pozbawiony paszportu, który dzięki rozgłosowi w Europie został mu zwrócony.
W tej samej drużynie, wyselekcjonowanej przez Queiroza, występują także Vahid Amiri czy Mehdi Torabi, który ajatollaha Chamaneiego i reżim wspierał już w 2019 roku, koszulką zaprezentowaną po jednej ze zdobytych bramek. Przed ostatnim spotkaniem z Nikaraguą na znak protestu większość składu nie śpiewała hymnu przed meczem. Torabi i Amiri przystąpili do spotkania z pieśnią na ustach.
Oznaką wsparcia dla protestujących są czarne opaski na nadgarstkach. Taka forma solidarności nikomu przeszkadzać nie będzie, ale na co zdobędą się bardziej zaangażowani piłkarze, a tym bardziej fani, ciężko przewidzieć.
Terminarz
Dla ekipy Carlosa Queiroza walka o punkty rozpocznie się najprawdopodobniej od drugiego spotkania, pytanie tylko, czy nie zakończy się już w meczu numer trzy.
Spodziewany rezultat
Dzielna walka w grupie zakończona bez sukcesu, choć być może, do sześciu razy sztuka i uda się wyjść z grupy. Na przykład po golach Azmouna. Tego Irańczykom życzę, na pohybel reżimowi.