#ProjektKatar: Duński kolektyw znów sprawi niespodziankę?

UEFA Nations League League A - Group 1 football match between France and Denmark on June 3, 2022 at Stade de France in Saint-Denis near Paris, FranceSupporters danois //SPENCERJOHN_SIPA.1106/2206051654/Credit:JOHN SPENCER/SIPA/2206051705

03.06.2022 Paryz
Pilka Nozna Liga Narodow
Francja - Dania
Foto JOHN SPENCER / Sipa / PressFocus 
POLAND ONLY!!

30 lat temu Duńczycy zszokowali piłkarski świat, zostając mistrzem Europy. Na ten turniej przyjechali prosto z wakacji w miejsce zdyskwalifikowanej z powodu wojny w Bośni — Jugosławii. Od tego czasu nie odnosili oni większych sukcesów. Chyba że za taki można uznać zdobycie Pucharu Konfederacji w 1995 roku. Sytuacja zmieniła się w ostatnich latach. Na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy Duńczycy doszli do półfinału, w którym po dogrywce musieli uznać wyższość Anglików.

Historia występów na mistrzostwach świata

Dla reprezentacji Danii będzie to szósty występ na najważniejszym piłkarskim turnieju. Do tej pory ich największym sukcesem było dojście do ćwierćfinału w 1998 roku. Ulegli wówczas Brazylii 3:2, choć podopieczni Bo Johanssona wyszli na prowadzenie już w 2. minucie za sprawą Martina Jorgensena. Później udało się jeszcze wyrównać, ale nie dało to jednak zwycięstwa nad późniejszym wicemistrzem globu. Trzykrotnie Dania doszła do 1/8 finału, w tym m.in. na poprzednim mundialu w Rosji. Najlepszego do tej pory wyniku na mistrzostwach nie udało się powtórzyć, ponieważ po wyniku 1:1, w rzutach karnych lepsza okazała się Chorwacja.

Pierwszy raz na mundialu Duńczycy wystąpili dopiero w Meksyku w 1986 roku. Udało im się wówczas wygrać wszystkie swoje spotkania w fazie grupowej, gdzie mierzyli się ze Szkocją (1:0), Urugwajem (5:1) i RFN (2:0). Ostatecznie w 1/8 finału zostali rozbici przez Hiszpanię 1:5. Gwiazdą reprezentacji był wtedy Preben Elkjær Larsen, który został wybrany trzecim najlepszym zawodnikiem turnieju. Jednokrotnie Dania zakończyła rywalizację na fazie grupowej. Miało to miejsce 12 lat temu na turnieju w RPA, gdzie musieli uznać wyższość Holandii (0:2) i Japonii (1:3). Zwycięstwo udało się odnieść jedynie przeciwko Kamerunowi (2:1).

Eliminacje i przygotowania

O promocję na mistrzostwa świata Duński Dynamit rywalizował ze Szkocją, Izraelem, Austrią, Mołdawią i swoim terytorium zależnym Wyspami Owczymi. Podopieczni Kaspera Hjulmanda wygrali wszystkie spotkania, aż do ostatniej kolejki, w której na Hampden musieli uznać wyższość Szkotów (0:2). Wcześniej nie pozostawiali jednak swoim rywalom żadnych złudzeń, osiągając takie wyniki jak 8:0 z Mołdawią, 5:0 z Izraelem czy 4:0 z Austrią na wyjeździe.

Z dobrej strony pokazali się także w rozgrywkach Ligi Narodów, gdzie zajęli w swojej grupie 2. miejsce z punktem straty do zwycięskiej Chorwacji. Tylko tej reprezentacji Duńczycy dwukrotnie ulegli (0:1 i 1:2). Z pozostałych starć wychodzili zwycięsko. Ostatnie spotkanie rozegrane we wrześniu przeciwko Francji zakończyło się zwycięstwem Danii 2:0 po bramkach Kaspera Dolberga i Andreasa Skov Olsena.

Największe gwiazdy

Trudno wyróżnić jednego zawodnika, który byłby postacią główną się w duńskim zespole. Reprezentacja ta stanowi monolit, w którym każda część ma swoją określoną rolę. Gdybyśmy mieli jednak kogoś wyszczególnić, to na myśl przychodzi nam zdecydowanie Christian Eriksen. Pomocnik Manchesteru United ma na swoim koncie trzy ligowe asysty podczas tego sezonu. Od czasu powrotu do zdrowia rozegrał w kadrze osiem spotkań, w których zdobył trzy bramki. Przeciwko Holandii, Serbii oraz Chorwacji. Na poprzednim mundialu miał udział przy dwóch z trzech goli zdobytych przez swój zespół. Jednak nie udało mu się trafić do siatki podczas serii rzutów karnych w 1/8 finału, gdy Dania mierzyła się z Chorwacją i ostatecznie odpadła z turnieju.

Inną ważną postacią będzie środkowy obrońca, grający na co dzień w Barcelonie, Andreas Christensen. Defensor dobrze czyta grę, ale także potrafi rozegrać piłkę do przodu. Zachowuje także chłodną głowę i radzi sobie ze zmasowanymi atakami przeciwników. Zwolennikiem jego transferu był sam Xavi, któremu bardzo podobała się jego gra w Chelsea. Wejście do Blaugrany nie należy jednak dla niego do najłatwiejszych, ponieważ przez pewien czas leczył kontuzję kostki i zanotował w tym sezonie zaledwie osiem występów. Z kolei dla kadry zagrał 59 razy i trudno sobie wyobrazić jej występy bez niego.

Młoda gwiazda

Trzy lata temu w meczu rewanżowym eliminacji do Ligi Europy piłkarzom Lechii Gdańsk dał się we znaki pewien 19-letni wychowanek Brondby. Jesper Lindstroem, bo o nim mowa, zniszczył marzenia gdańszczan o awansie do kolejnej fazy, strzelając dwie bramki w dogrywce. Dwa lata później za kwotę siedmiu milionów euro przeniósł się do Eintrachtu Frankfurt. Ten sezon z kolei jest dla niego bardzo udany. Został podstawowym graczem swojej drużyny, dla której zdobył sześć bramek w Bundeslidze i jedną, decydującą o wygranej, w Lidze Mistrzów przeciwko Marsylii.

„Ogólnie lubię grać z przodu, ale mogę też grać na skrzydłach. Mam mocny strzał z dystansu i lubię łączyć grę w polu karnym” – tak siebie określił po przejściu do Niemiec. Dokładnie tak jak mówił, nie jest graczem przywiązanym do pozycji nr 10. Może z powodzeniem grywać na obu skrzydłach, co pokazywał w tym sezonie. Potrafi świetnie dryblować oraz balansować ciałem. W taki sposób stworzył sobie okazję w spotkaniu z Bayerem Leverkusen, gdy po minięciu obrońców, efektownym lobem pokonał Lukasa Hradecky’ego. Próbuje także strzelać z dystansu, co przynosiło swój efekt w duńskiej lidze. Jako swoich idoli wymienia Stevena Gerrarda oraz Neymara. Anglik imponuje mu jako lider i przywódca, natomiast Brazylijczyk pod względem technicznym.

Mundial może być dla niego okazją, aby dobrze zaprezentować się przed włodarzami m.in. Arsenalu, czy Borussi Dortmund, o których mówi się, że miałyby być Lindstroemem poważnie zainteresowane. Najpierw będzie musiał jednak przekonać selekcjonera, że warto na niego postawić, gdyż nie będzie przewidziany do pierwszego składu. W narodowych barwach wystąpił do tej pory w sześciu spotkaniach, z czego dwa były parominutowym epizodem, a pozostałe trwały maksymalnie 57 minut. Udało mu się raz trafić do siatki rywala w towarzyskim starciu z Serbią. Kolejne mogą przyjść już w Katarze, gdyż zapewne będzie ważnym jokerem w talii trenera Hjulmanda.

Trener

Na mistrzostwach świata Duńczyków poprowadzi Kasper Hjulmand. Na początku roku nie było to takie pewne, ponieważ poważnie zainteresowany jego usługami był Everton. Nic dziwnego, bo w końcu Dania pod jego wodzą doszła do półfinału ubiegłorocznego Euro.

Będąc w młodym wieku, musiał zakończyć karierę zawodniczą. Do dwudziestego szóstego roku życia przeszedł aż dziewięć operacji kolana. Po odwieszeniu korków wziął się za trenowanie drużyn młodzieżowych w Lyngby. Miało to miejsce w latach 1998 – 2005. Następnie został asystentem pierwszego trenera Benta Christensena. Jednak już po jednym sezonie zastąpił go na tym stanowisku. W pierwszym roku pod jego wodzą Lyngby awansowało po kilku latach przerwy do Superligaen. Niestety, tylko na rok. Zespół Hjulmanda z hukiem spadł na zaplecze najwyższe ligi z zaledwie trzema zwycięstwami w sezonie.

Następnie trafił do Nordsjaelland, gdzie najpierw pracował jako asystent, a po trzech latach został pierwszym szkoleniowcem. Inauguracyjny sezon zakończył mistrzostwem Danii. W lipcu 2014 roku objął posadę trenera Mainz, ale ze średnią 1,04 punktu na mecz, wyleciał już w lutym. Z kolei w 2016 roku powrócił do Nordsjaelland, gdzie spędził kolejne 3 lata. Po odejściu z klubu zaczął przygotowywać się do roli selekcjonera reprezentacji Danii, którą miał objąć po EURO 2020. Z powodu przełożenia mistrzostw o rok, przejął po Age Hareide stanowisko już wcześniej.

Przez dwa lata Duńczycy pod wodzą Hjulmanda rozegrali 33 spotkania, z których 22 wygrali, 2 zremisowali i 9 przegrali. Stara się być dla swoich piłkarzy nie tylko trenerem, ale także kimś, komu można zaufać. Nie należy do tyranów i interesuje się prywatnym życiem swoich podopiecznych.

Protest wyrażony strojem

Sponsor techniczny Duńczyków — firma Hummel postanowiła wraz ze sponsorowaną przez siebie reprezentacją pokazać swój sprzeciw wobec łamania praw człowieka w Katarze. Producent ujednolicił stroje piłkarzy. Logo federacji i sponsora, a także charakterystyczne dla niego wzory na rękawach pozostały w podobnym odcieniu i widoczne były jedynie z bliska. „Nie chcemy być widoczni w czasie trwania turnieju, który kosztował tysiące ludzkich żyć” – napisał Hummel na swoim Instagramie.

Sam trzeci komplet, który został zaprojektowany w kolorze czarnym, miał nawiązywać do żałoby. „Nasze czarne koszulki mają być podróżującym po świecie odpowiednikiem żałobnej opaski” – powiedział Morten Lund, jeden z dyrektorów firmy. Koszulka ta okazała się hitem sprzedaży w kilku krajach europejskich. Duńczycy częściej wybierają jednak podstawową, czerwoną wersję koszulki, ale czarny wariant plasuje się na drugim miejscu.

Na treningi podopieczni Hjulmanda mieli wyjść ubrani w koszulki z napisem „Prawa człowieka dla każdego”. FIFA odrzuciła niestety ten pomysł, wyjaśniając w oficjalnym piśmie, że koszulki te są niezgodne ze standardami technicznymi. Organizacja zabrania na strojach umieszczenia haseł, które mogą wyrażać opinie polityczne. Tu jednak rodzi się pytanie — czy hasło mówiące o tym, że każdy zasługuje na równe prawa jest już polityką?

Prawdopodobny wyjściowy skład

Kasper Schmeichel – Joakim Mahle, Andreas Christensen, Joachim Andersen, Rasmus Kristensen – Thomas Delaney, Christian Eriksen, Pierre-Emile Höjbjerg – Mikkel Damsgaard, Kasper Dolberg, Andreas Skov Olsen

Terminarz

Dania – Tunezja 22.11 godz. 14:00

Francja – Dania 26.11 godz. 17:00

Australia – Dania 30.11 godz. 16:00

Każde ze spotkań rozgrywane przez Duńczyków odbędzie się na innym obiekcie. Pierwszy mecz rozegrany zostanie na Education City Stadium w Al Rayyan. Bardzo ciekawe starcie z Francuzami będzie można obejrzeć na zbudowanym z kontenerów Stadionie 974 w Dosze. Fazę grupową zakończą podejmując Socceroos w Al Wakhrah.

Spodziewany rezultat

Wydaje się, że z grupy D powinny wyjść dwie reprezentacje europejskie. Francja i właśnie Dania. Pomiędzy tymi krajami rozstrzygnie się walka o pierwsze miejsce, z lekkim wskazaniem na Les Bleus. O awans mogą pokusić się także Australijczycy, jednak ich awans będzie można uznać za sporą niespodziankę. Co dalej? W przypadku awansu będzie czekać na nich ktoś z grupy C. Nie powinno nikogo specjalnie zdziwić, jeżeli Duńczycy zajdą na tym turnieju daleko, ale potencjalny mecz z Argentyną w 1/8 finału może ten marsz przedwcześnie powstrzymać.

Miłosz Nowak

POLECANE

tagi