Pozdrowienia z zaplecza #10 22/23

11.09.2022 LODZ, ALEJA UNI LUBELSKIEJ
PILKA NOZNA (FOOTBALL)
FORTUNA 1 LIGA PILKARSKA (FORTUNA FIRST POLISH LEAGUE)
SEZON 2022/2023
MECZ ( GAME )  LKS LODZ - BRUK - BET TERMALICA NIECIECZA
NZ KACPER SPIEWAK, ADAM MARCINIAK, OSKAR KOPROWSKI
FOTO LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT

Już o 18.00 rozpocznie się 11. kolejka Fortuna I ligi, pora zatem na podsumowanie tego, co działo się w 10. serii gier. We wszystkich dziewięciu spotkaniach padło łącznie aż 30 goli. Po zwycięstwie nad Zagłębiem Sosnowiec liderem pozostał Ruch Chorzów, a na drugie miejsce wskoczyła Arka Gdynia. Ze strefy spadkowej wydostał się Górnik Łęczna, zamieniając się miejscami z Odrą Opole. Zapraszamy serdecznie do lektury kolejnych w tym sezonie Pozdrowień z zaplecza!

GKS Tychy – Odra Opole 2:0 (0:0)

Bramki: 51. Wiktor Żytek, 80. Patryk Mikita

Pierwsza połowa tego meczu nie stała na zbyt wysokim poziomie. Gospodarze oddali w niej sporo strzałów, mieli jednak olbrzymie problemy ze skutecznością. Drugą część spotkania tyszanie rozpoczęli za to bardzo dobrze. Niewiele ponad pięć minut po wznowieniu gry po przerwie na listę strzelców wpisał się Wiktor Żytek. Goście próbowali doprowadzić do wyrównania, częściej byli przy piłce od swoich rywali, lecz ich ataki nie przynosiły spodziewanego efektu. Dodatkowo w 80. minucie Patryk Mikita podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Opolanie na gola napastnika miejscowych nie byli w stanie odpowiedzieć i przegrali trzeci mecz z rzędu.

Ruch Chorzów – Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0)

Bramki: 10. Tomasz Swędrowski, 89. Kacper Michalski

Od początku spotkanie było dosyć wyrównane, w początkowych jego fragmentach jeden i drugi zespół starał się atakować. Bardziej konkretni w swoich działaniach okazali się być gospodarze i to oni w 10. minucie wyszli na prowadzenie. Michał Gliwa poradził sobie co prawda z uderzeniem Tomasza Swędrowskiego, ale wobec dobitki tego samego gracza był już bezradny. Zdobyta bramka przez Ruch nie zmieniła oblicza gry, gospodarze pragnęli podwyższyć wynik, a goście doprowadzić do wyrównania. Mimo okazji z obu stron, więcej bramek w pierwszej połowie nie obejrzeliśmy. W drugiej połowie to Zagłębie sprawiało lepsze wrażenie i miało swoje szanse na strzelenie gola. Próby pokonania Jakuba Bieleckiego okazały się jednak nieskuteczne, a w samej końcówce spotkania Kacper Michalski ustalił wynik na 2:0. Ruch dzięki zwycięstwu pozostał liderem Fortuna I ligi.

Skra Częstochowa – Arka Gdynia 1:2 (0:0)

Bramki: 66. Filip Kozłowski – 51. Hubert Adamczyk, 74. Omran Haydary

W pierwszej połowie lepiej prezentowali się gospodarze. Przewaga w posiadaniu piłki była po stronie gości, ale to częstochowianie byli groźniejsi. Udanie interweniował jednak Kacper Krzepisz i głównie dzięki jego postawie do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis. Na początku drugiej połowy na prowadzenie wyszli goście. Piłkę w tej sytuacji stracił Bartosz Baranowicz, a Hubert Adamczyk nie miał problemu z pokonaniem Jakuba Bursztyna. Piętnaście minut później po dośrodkowaniu Łukasza Winiarczyka piłkę do siatki skierował Filip Kozłowski i wyrównał tym samym stan meczu. Tuż przed rozpoczęciem ostatniego kwadransa gry trzy punkty Arkowcom zapewnił niezawodny w ostatnim czasie Omran Haydary. Akcja bramkowa była długo analizowana przez VAR, ostatecznie nie dopatrzono się niczego niezgodnego z przepisami. Arka wygrała trzeci mecz z rzędu i obecnie jest wiceliderem Fortuna I ligi.

Stal Rzeszów – Wisła Kraków 2:1 (1:1)

Bramki: 22. Damian Michalik, 56. Damian Michalik – 16. Michał Żyro

Od początku tego spotkania na boisku działo się bardzo wiele. W pierwszym kwadransie meczu bardzo blisko zdobycia bramki  i to więcej niż jednej byli gospodarze. Szanse mieli Patryk Małecki, Andreja Prokić i Damian Michalik, za każdym razem jednak dobrze w bramce spisywał się Mikołaj Biegański. W odpowiedzi na prowadzenie wyszli goście, a Przemysława Pęksę pokonał Michał Żyro. Kilka minut później po podręcznikowo wyprowadzonej kontrze Stal wyrównała. W akcji brała udział trójka graczy, która wcześniej uderzała na bramkę, a zakończył ją Damian Michalik. Jeszcze przed przerwą goście mogli strzelić drugiego gola, strzał Dawida Olejarki przeleciał jednak nad poprzeczką. Po przerwie bramkarza Stali do interwencji zmusił Angel Rodado, a ten spisał się bez zarzutu. W zamian za to na prowadzeniu znaleźli się gospodarze, a drugą bramkę w tym meczu zdobył Damian Michalik. W dalszej części meczu zarysowała się wyraźna przewaga podopiecznych Daniela Myśliwca, którzy mogli i powinni wygrać to spotkanie znacznie wyżej. Wisła przegrała już trzeci mecz z rzędu i powoli chyba można już mówić o lekkim kryzysie w tym zespole.

Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:2 (2:0)

Bramki: 22. Damian Gąska, 34. Serhij Krykun – 71. Michał Kołodziejski, 82. Marko Roginic

Do przerwy w znacznie lepszych nastrojach znajdowali się gospodarze, którzy prowadzili 2:0. Dawida Kudłę pokonał najpierw Damian Gąska, a kilkanaście minut później Serhij Krykun. W drugiej połowie sytuacja się odwróciła. Tym razem dwa razy piłka lądowała w bramce strzeżonej przez Macieja Gostomskiego. Bramkarza Górnika pokonywali Michał Kołodziejski i Marko Roginic. Mimo okazji z obu stron i naprawdę otwartego spotkania więcej goli już nie zobaczyliśmy. Łęcznianie nie utrzymali swojej przewagi, niwecząc tym samym szansę na wygranie drugiego spotkania w tym sezonie. Katowiczanie natomiast nadal znajdują się jeden punkt za strefą barażową.

Puszcza Niepołomice – Sandecja Nowy Sącz 5:2 (2:1)

Bramki: 2. Jakub Bartosz, 22. Piotr Mroziński, 53. Łukasz Sołowiej (k.), 57. Hubert Tomalski, 62. Emile Thiakane – 35. Maissa Fall, 75. Jakub Wróbel

Gospodarze fenomenalnie weszli w to spotkanie, już w 2. minucie wychodząc na prowadzenie za sprawą Jakuba Bartosza. Dwadzieścia minut później wynik spotkania podwyższył Piotr Mroziński. Sandecja wykonywała sporo stałych fragmentów gry, efektu bramkowego jednak nie było. Zmieniło się to jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy, a na listę strzelców wpisał się Maissa Fall. Do przerwy prowadzili zawodnicy Tomasza Tułacza, ale jeden gol wystarczał, abyśmy mieli remis. W drugiej części meczu włączyli piąty bieg gospodarze i w niewiele ponad kwadrans dorzucili trzy trafienia. Najpierw skutecznie rzut karny wykonał Łukasz Sołowiej, a potem Dawida Pietrzkiewicza pokonali także Hubert Tomalski i Emile Thiakane. Gości stać było już tylko na minimalne zmniejszenie rozmiarów porażki po golu Jakuba Wróbla. Puszcza nadal zachwyca swoją grą i wynikami, a Sandecja mimo zmiany trenera nadal nie potrafi wygrać.  

Chojniczanka Chojnice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:3 (1:1)

Bramki: 45+1. Filip Karbowy, 73. Szymon Skrzypczak – 6. Kamil Biliński, 54. Kamil Biliński, 90+3. Jeppe Simonsen

W pierwszej połowie groźniejsi byli goście, którzy już w 6. minucie wyszli na prowadzenie po golu Kamila Bilińskiego. W doliczonym czasie gry do pierwszej połowy fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Filip Karbowy, co oznaczała że do przerwy mieliśmy remis. W drugiej połowie gości ponownie na prowadzenie wyprowadził król strzelców poprzedniego sezonu Fortuna I ligi. Także i na to trafienie zdołali odpowiedzieć chojniczanie, kiedy Matveia Igonena pokonał Szymon Skrzypczak. Zawodnicy Podbeskidzia w dalszych fragmentach meczu dążyli bardzo zdecydowanie do wywiezienia z Chojnic kompletu punktów. Cały czas jednak czegoś w akcjach gości brakowało. Podopieczni Dariusza Żurawia dopięli swego dopiero w doliczonym czasie gry, a na listę strzelców wpisał się Jeppe Simonsen. Podbeskidzie po trzech porażkach z rzędu w końcu wygrało swoje spotkanie.

Chrobry Głogów – Resovia 1:1 (1:1)

Bramki: 8. Ruben Hoogenhout (sam.) – 26. Marek Mróz

Obie bramki w tym spotkaniu padły w pierwszej połowie. Już w 8. minucie Chrobry wyszedł na prowadzenie, a pikę niefortunnie do własnej bramki skierował Ruben Hoogenhout. Goście wyrównali kilkanaście minut później po perfekcyjnym uderzeniu z rzutu wolnego. W drugiej części meczu działo się już zdecydowanie mniej ciekawego, a oba zespoły zdołały tylko po jednym razie skierować piłkę w światło bramki. Nic więc dziwnego, że więcej goli nie obejrzeliśmy. Na zakończenie kolejki zatem Chrobry i Resovia podzieliły się punktami. Rzeszowianie po tym meczu nadal zamykają tabelę Fortuna I ligi.

Obszerną relację z meczu ŁKS Łódź – Bruk-Bet Termalica Nieciecza można znaleźć tutaj: https://polskapilka.pl/przerwana-passa-lks-u-lks-lodz-bruk-bet-termalica-nieciecza-11/.

Tabela Fortuna I Ligi po 10. kolejce:

Źródło: https://gol24.pl/1-liga/tabela/

Patrycja Rychlewicz

POLECANE

tagi