PoSezonie: Pogoń Szczecin – Nowa potęga

2022.04.24 Szczecin Stadion Miejski im Floriana Krygiera
Pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2021/2022
Pogon Szczecin - Legia Warszawa
N/z radosc wygrana Pogoni trener Kosta Runjaic
Foto Szymon Gorski / PressFocus

2022.04.24 Szczecin Stadion Miejski im Floriana Krygiera
Football Polish PKO Ekstraklasa season 2021/2022
Pogon Szczecin - Legia Warszawa
radosc wygrana Pogoni trener Kosta Runjaic
Credit: Szymon Gorski / PressFocus

W Szczecinie konsekwentne stawianie na rozwój młodzieży oraz budowa klubu od podstaw po prostu działają należycie. Pogoń nie osiągała tak dobrych wyników od ponad 20 lat. Jak można podsumować kolejny świetny sezon w wykonaniu Portowców?

Sezon dopiero co się zakończył, a w stolicy Pomorza Zachodniego nie brakuje powodów do radości. Klub drugi rok z rzędu zdobywa brązowy medal Ekstraklasy i zagra w przyszłym sezonie w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Oczywiście z przebiegu sezonu kibice mogą czuć niedostatek, że nie udało się osiągnąć jeszcze więcej. Jednak jestem pewny, że każdy kibic ze Szczecina parę lat temu wziąłby za ogromny sukces zdobycie dwóch medali Mistrzostw Polski.

Zmiana trenera

Chyba najważniejszą informacją na zakończenie sezonu jest zmiana trenera w zespole „Granatowo-Bordowych”. Po blisko pięciu latach spędzonych w Szczecinie z drużyną pożegnał się Kosta Runjaić, który zdecydował się podjąć pracę w stołecznej Legii Warszawa.

Niemiec był motorem napędowym całej przemiany Pogoni. Kiedy przejmował zespół po Macieju Skorży (który w Szczecinie miał fatalną średnią 0,75 punktu na mecz!), Pogoń była na ostatnim miejscu w tabeli. Gra wówczas prezentowała się tragicznie i kibice byli świadomi realnej wizji spadku.

Runjaić wprowadził wiele zmian, dzięki czemu drużyna zaczęła grać z czasem piłkę bardziej ofensywną, a sam szkoleniowiec stawiał na wychowanków. Gdy przejmował szczecinian w połowie sezonu, zdołał utrzymać zespół i zająć 11. miejsce w lidze. Później kolejno zajmował pozycje: (7. 6. 3. i 3.).

Można zatem mówić o ewidentnym progresie, jaki zespół poczynił pod rządami Niemca. Wielka szkoda, że odchodzi, jednak jak sam powiedział – szuka nowych wyzwań. Kibice oraz zawodnicy po meczu ostatniej kolejki z Termalicą pożegnali Runjaicia z najwyższymi honorami. Widać było, że dla 50-latka to była ważna chwila, i że jest emocjonalnie związany ze szczecińskim klubem.

Nowym szkoleniowcem niespodziewanie został 43-letni Szwed Jens Gustafsson. Uchodzi on za jednego z bardziej utalentowanych trenerów młodszego pokolenia. Dotychczas zasłynął przede wszystkim z trenowania szwedzkiego Norrköping, chorwackiego Hajduka Split oraz szwedzkiej kadry U-21.

Niestety Gustafsson u szwedzkich kibiców nie ma zbyt dobrej opinii, zarzuca się, że na siłę próbuje zaprzyjaźniać się ze swoimi piłkarzami, często kosztem wyników, buduje całą taktyki wokół jednego zawodnika oraz że jego zespoły prezentują się fatalnie w meczach pod presją. Pamiętajmy, że z początkiem nowego sezonu w Szczecinie czekają go potyczki w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Gdy trenował Hajduka, grał już w eliminacjach europejskich pucharów i skończyło się szybkim odpadnięciem z kazachskim Tobołem Kustanaj.

Kibice liczą jednak, że trenując zespół z grodu Gryfa, odmieni swój niekorzystny bilans i podobnie jak poprzednik, będzie to trener na lata.

Plusy sezonu – zawodnicy

Zacznijmy od Dante Stipicy. Za nim kolejny, fenomenalny sezon. Zaliczył
10 czystych kont i wpuścił w całym sezonie tylko 31 bramek. Od kiedy tylko trafił do Szczecina, pokazuje, że jest gotowy na mecze o dużą stawkę. Jest prawdziwym liderem, ma bardzo dobry kontakt z kibicami. Nominacja do tytułu bramkarza sezonu w pełni zasłużona.

Z defensywy nie będę wyróżniać pojedynczych zawodników. Całość defensywy Pogoni, szczególnie środkowi obrońcy, prezentuje wysoki poziom. Czasem zdarzają im się wpadki, jednak przedłużenia kontraktów zarówno Benedikta Zecha, jak i Konstantinosa Triantafyllopuolosa pokazują, że obrona nadal będzie opierać się na tym duecie. Ta para stoperów może dalej być utrapieniem napastników innych klubów Ekstraklasy, ale należy pamiętać, jak kończyły się eksperymenty Runjaicia z wystawianiem Zecha na pozycji prawego obrońcy w kluczowym meczu z Rakowem Częstochowa. Zagrał wówczas fatalnie.

Zech i Triantafyllopoulos przez część sezonu nie mogli grać z powodu kontuzji i zastępowali ich stoperzy: Mariusz Malec oraz Igor Łasicki. Również nie wyglądali źle, jednak to nie ten poziom, co podstawowi środkowi obrońcy „Portowców”. Łasicki, mimo dobrej gry, zwłaszcza na samym początku, gdy zastępował kontuzjowanego Zecha, żegna się z Pogonią.

Z grupy pomocników trzeba wyróżnić Kamila Drygasa, który również przedłużył swój kontrakt, jest pewnym punktem zespołu, wpływa pozytywnie na grę reszty drużyny oraz ma dobry wpływ na młodzież
w klubie.

Zimowy nabytek Pogoni – Wahan Biczachczian – również jest warty uwagi. Miał genialne wejście do drużyny, kiedy zanotował dwa trafienia w dwóch pierwszych meczach. Później już nie był tak bramkostrzelny, jednak jako „joker” wpuszczany na końcówkę meczu, sprawdzał się bardzo dobrze.

Kolejny będzie kapitan Damian Dąbrowski. Tutaj doceniam przede wszystkim jego rolę motywatora boiskowego, fenomenalnego rozprowadzania piłki. Ma podobną rolę w klubie, co Drygas. Widać, że dobrze dogaduje się z zespołem.

Młodzieżowiec Mariusz Fornalczyk, słynący z zamiłowania do prezentowania kibicom ciekawych fryzur, również musi się znaleźć na tej liście. Widać, jaki ten zawodnik przed rundę wiosenną zaliczył progres, jak się rozwinął. Prezentował fantastyczne tempo i celne podania. Stał się pewnym puntem na prawym skrzydle Pogoni.

Ofensywny pomocnik Sebastian Kowalczyk to kolejny wielki plus tego sezonu. Nie dość, że na boisku sprawdzał się bardzo dobrze (sześć bramek,
cztery asysty), to pełni bardzo ważną rolę na linii: piłkarze – kibice. Po tym zawodniku po prostu widać, że od dziecka jest kibicem Pogoni. Pochodzący ze Szczecina zawodnik zawsze po meczu staje przed kibicami, w szatni często lideruje w kreowaniu pozytywnej atmosfery. Mówi się o jego potencjalnym odejściu w letnim okienku i zwiększeniem roli Biczachcziana, jednak mam nadzieję, że uda się porozumieć z zawodnikiem i zostanie na kolejny sezon, ponieważ jego wkład w sukcesy Portowców jest bardzo duży.

Napastnik Luka Zahović wreszcie pokazał, że sprowadzenie go do Szczecina było świetnym pomysłem. Strzelec 11 goli oraz zdobywca
pięciu asyst zaliczył bardzo dobry sezon, nie dziwne więc, że został nagrodzony nominacją do tytułu napastnika sezonu.

Na koniec trzeba wyróżnić Kamila Grosickiego. Powrót do rodzinnego Szczecina w jego wykonaniu był niezwykle udany. Zdobył w tym sezonie
dziewięć bramek, zaliczył sześć asyst. Został dzięki temu nominowany aż do dwóch nagród: pomocnik sezonu oraz piłkarz sezonu. Jego wpływ na młodszych kolegów jest nieoceniony, potrafi z niczego stworzyć sytuacje bramkowe. Tylko liczyć, że będzie grać na podobnym poziomie, a może nawet na jeszcze lepszym. Brawo Kamil!

Stadion czeka na komplet

Podczas tego sezony trwały intensywne prace nad wykańczaniem budowy nowego stadionu Pogoni. Trybuna, z której można było korzystać już w tym sezonie, wypełniała się zawsze do pełna, a bilety na mecze schodziły bardzo szybko. Na ten moment obiekt jest praktycznie gotowy i od przyszłego sezonu będzie można mecze „Portowców” oglądać przy pełnym stadionie, co według mnie będzie dziać się bardzo często.

Minusy

Chyba nikogo nie zdziwię, jeśli w tej sekcji wymienię Piotra Parzyszka. Jego przyjście do Szczecina wiązało się z ogromnymi nadziejami, które w żadnym stopniu nie zostały spełnione. Napastnik przez cały sezon zdobył tylko jedną bramkę, choć szans gry od Runjaicia dostawał niemało. Jest już potwierdzone, że odchodzi z klubu, co moim zdaniem wyjdzie Pogoni na dobre. W letnim okienku trzeba znaleźć jakościowego napastnika, nawiązującego do czasów gry Adama Buksy czy Marcina Robaka.
Parzyszek natomiast bardziej przypomina inny niewypał transferowy Pogoni na tę pozycję sprzed dwóch sezonów – Michalisa Maniasa.

Do minusów trzeba zaliczyć też rozczarowującą końcówkę sezonu.
Tak zresztą dzieje się już któryś raz z kolei. Pogoń nie potrafi psychicznie wytrzymać na szczycie tabeli do końca sezonu. „Portowcy” przegrywają często mecze pod presją, z bezpośrednimi rywalami o tytuł oraz raz na jakiś czas zdarza im się kompromitująca wpadka z niżej notowanym rywalem. Głupie tracenie punktów, które skutkuje tym, że Pogoń kończy sezon „tylko” na 3. miejscu.

Podsumowanie

Oczywiście można narzekać, dlaczego „Portowcom” nie udało się skończyć sezonu wyżej. Pamiętajmy jednak, że to dopiero piąty medal
w historii klubu i zakończenie ligi w TOP3 należy traktować jako sukces.
Jak Pogoń poradzi sobie w przyszłych rozgrywkach? Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądać okienko transferowe w ich wykonaniu i czy wzmocnią i tak silną już kadrę. Jestem ciekawy, jaką taktykę ustali nowy trener oraz, jak gra w europejskich pucharach wpłynie na zespół.
Duma Pomorza jest w stanie walczyć o najwyższe cele, do tego potrzeba im jednak nauczyć się, czym jest „chłodna głowa”.

Oskar Śmiałek

POLECANE

tagi