Ekipa Pogoni Szczecin dostarczała nam niewątpliwie wielu emocji w minionym sezonie. Kibice przeżywali mieszankę odczuć pozytywnych z negatywnymi. Przegrany finał Pucharu Polski, brak awansu do eliminacji europejskich pucharów i potężny dług każą nam jednak ocenić ten sezon w wykonaniu Portowców jako wstydliwy.
Szczecińska sinusoida…
Sezon 2023/24 Pogoni to przeplatanka momentów doskonałej gry z rozczarowaniami. „Duma Pomorza” była w tej kampanii niesamowicie chwiejna. Trzecia najlepiej punktująca ekipa na wyjeździe jednocześnie była dopiero ósma jeżeli chodzi o mecze domowe. Po doskonałym starcie sezonu opiewającym na cztery zwycięstwa z rzędu przyszła kompromitacja w Gandawie w postaci eliminacyjnej przegranej 0:5 z KAA Gent. Potem nastąpiły cztery kolejne porażki ligowe, aby następnie rozegrać kolejnych dziesięć spotkań i wygrać aż siedem z nich. Po okresie dobrego punktowania przyszły kolejne wstydliwe straty punktów. „Portowcy” podczas pierwszej rundy byli zespołem serii i okresów.
Druga część sezonu rozpoczęła się bardzo podobnie. Cztery zwycięstwa z rzędu poprzedziły kompromitujące występy. Po przerwie na kadrę „Duma Pomorza” jeszcze bardziej zaczęła przeplatać swoje fenomenalnie mecze tymi bardzo słabymi. Nastroje w Szczecinie zmieniały się z tygodnia na tydzień. Zwycięstwo w półfinale Pucharu Polski z popularną „Jagą”, porażka ze słabym Lechem, manita z Ruchem i kolejna strata punktów z Piastem. To mniejsze zaangażowanie związane z grą w Ekstraklasie wynikało z czekającego Pogoń finału Pucharu Polski. „Portowcy” ponownie jednak w kluczowym momencie zawiedli, przegrywając z Wisłą Kraków. Sezon skończyli bez trofeum i bez miejsca w TOP3.
Grała Pogoń, a strzelił Lech! ⚽️🇵🇱
— TVP SPORT (@sport_tvppl) April 7, 2024
Mikael Ishak wykorzystał stuprocentową sytuację i dał Kolejorzowi zwycięstwo w meczu z Pogonią Szczecin 👏 pic.twitter.com/tkjp3lGpx8
„Z kim wy przegraliście”
Przegląd kluczowych meczów Pogoni Szczecin podczas minionej kampanii trudno rozpocząć od czegoś innego, niż od niesamowitego finału na Stadionie Narodowym. Do 99. minuty mimo słabego występu w tym meczu „Duma Pomorza” była na kursie dającym pierwszy puchar w historii. Z tego błogostanu kibiców szczecińskiego zespołu wytrącił Eneko Satrústegui, trafiając w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry. Mimo tak późnego wyrównania „Białej Gwiazdy” i późniejszego gola w dogrywce dającego zwycięstwo, z przebiegu gry wcale nie można było powiedzieć o zaskoczeniu. Pogoń swój najważniejszy mecz w historii przegrała zasłużenie. Do innych najbardziej kompromitujących potknięć sezonu należą:
- porażka z ŁKS-em 0:1 na początku sezonu
- porażka 0:5 z Gentem
- 0 punktów zdobytych w dwumeczu z Zagłębiem Lubin
- 1 punkt zdobyty w rywalizacji z Piastem Gliwice
- porażka z osłabioną Legią mimo wyniku 3:2 na 12 minut przed końcem spotkania
- 1 punkt zdobyty w meczach ze Stalą Mielec
- strata punktów z Wartą Poznań mimo wyniku 3:1 na 8 minut przed końcem meczu
- porażka na własnym stadionie 0:2 z Radomiakiem po „podwórkowych” błędach w ustawieniu
W najważniejszych momentach, które były kluczowe dla losów sezonu, jak i układu tabeli Pogoń zawodziła. „Portowcom” często brakowało pomysłu na grę i pewności siebie. Szczeciński zespół popełniał wiele błędów w ustawieniu (w szczególności podczas pierwszej rundy sezonu), indywidualnych, fatalnie bronił dośrodkowania i często nie posiadał planu B. Mimo drugiej najlepszej ofensywy (1,76 gola na mecz — wszystkie rozgrywki, 76 goli w sezonie) jednocześnie z trzecią najlepszą defensywą w lidze (38 straconych goli) nie wykorzystał swojego pełnego potencjału.

„Złote” momenty
Sezon Pogoni należy ocenić jednoznacznie negatywnie, lecz na przestrzeni sezonu pojawiło się kilka promyczków nadziei i dobrych występów. „Portowcy” jako jedyny klub w Polsce nie wypadli poza TOP4 przez ostatnie cztery sezony. „Duma Pomorza” poza meczami wstydliwymi rozgrywała też widowiska, które w Szczecinie będą pamiętane latami: wspomniany już półfinał Pucharu Polski i zwycięstwo z Jagiellonią 2:1; słynna już manita z Lechem Poznań, czyli zwycięstwo 5:0 z Kolejorzem; 8:2 w dwumeczu z Cracovią; pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w eliminacjach europejskich pucharów 5:2 nad Linfield; wygrana 2:1 z o wiele wyżej notowanym Gentem czy pamiętna wygrana po dogrywce w Poznaniu w ramach Pucharu Polski 1:0.
„”
Naprawdę niesamowity wieczór dla nas, dla kibiców i dla całego miasta. Myślę, że to się nie często zdarza, w takim meczu, w takich derbach jedna drużyna jest w stanie zdominować drugą, czego potwierdzeniem jest wynik 5:0. Dla nas wielka radość.
Mówił piłkarz Pogoni Szczecin, Alexander Gorgon po historycznym wygranym 5:0 meczu z Lechem Poznań w Szczecinie dla serwisu PogońSport Net.
Pogoń – Lech 5:0. To najwyższa porażka Kolejorza za kadencji Johna van den Broma. Goście byli totalnie bez pomysłu na nawiązanie walki w tym meczu. Pogoń? Pogoń była wspaniała. Tak własnej reaguje się na bolesne niepowiedzenie jakim była porażka z Legią. A niżej małe deja vu. 😉 pic.twitter.com/KfTxXL487k
— Błażej Łukaszewski (@BlazLukaszewski) October 1, 2023
Listowne pokrzepienie
Po przegranym finale Pucharu Polski w Pogoni wszystko zaczęło się sypać. Rezultaty były jeszcze bardziej dołujące, kibice najpierw w meczu z Puszczą podczas pierwszego kwadransa nie organizowali dopingu, a następnie w spotkaniu ostatniej kolejki z Górnikiem przez cały mecz na stadionie im. Floriana Krygiera panowała cisza. Przyczyną takiego stanu rzeczy były wypowiedzi zarówno władz klubu, jak i piłkarzy czy pracowników, w których kibice doszukiwali się braku ambicji i przyznania się do popełnionych błędów. Oliwy do ognia dolały słowa prezesa Jarosława Mroczka dzień po finale Pucharu Polski:
— Daniel Trzepacz (@d_trzepacz) May 6, 2024
„”
Ta przegrana ma znaczący wpływ na naszą sytuację i rzeczywistość. Będzie nam bardzo trudno sobie z tym poradzić. Czekają nas rozmowy z kilkoma naszymi bardzo ważnymi partnerami, będziemy prosili o nieco inne tempo wzajemnych rozliczeń. Pogoń musi to przetrwać.
Po przegranym finale Fortuna Pucharu Polski Prezes Zarządu Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek przygotował list do Kibiców. Zamieszczamy go poniżej.
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) May 3, 2024
Minęła upiorna noc. Emocje niestety nie opadły, powoli jednak pojawiają się przemyślenia, które chyba powinny wpłynąć na nadchodzącą… pic.twitter.com/NbgyziScyY
Te słowa „pokrzepienia” po finale od razu zmieniły się w kolejne zmartwienie i wywołały złość wśród społeczności związanej z Pogonią. Braki w finansach, rozchwiane uczucia kibiców, przegrany finał Pucharu Polski i niejasna przyszłość. Tak zakończyła sezon 2023/24 Pogoń Szczecin.
