Polska pokonała Portugalię w ćwierćfinale! Już dziś walka o finał!

FY282TpXkAEZxO-

Ten tytuł to nie żadne fanfiction z wspomnieniem Euro 2016, a relacja z wczorajszej fazy ćwierćfinałowej turnieju FIFAe Nations Cup. Polacy po nieprawdopodobnie zaciętej rywalizacji pokonali faworyzowanych Portugalczyków. Dzisiaj o godzinie 14:20 w półfinale powalczą ze Szwedami o awans do wielkiego finał. Transmisja na kanale TVP Sport oraz na twitchu.

Choć nikomu nie trzeba tłumaczyć czym jest eSport, ani na czym polega FIFA, to mimo gigantycznej sprzedaży w każdym roku nie jest to tak popularny e-sportowo tytuł jak CS:GO czy League of Legends. Turniej FIFAe Nations Cup pozwala bardziej utożsamić się z graczami, ponieważ biorący w nim udział zawodnicy występują jako reprezentanci swoich krajów. Nasza reprezentacja występuje jako oficjalny skład Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Polski skład tworzą: Bartosz „bejott” Jakubowski, Damian „Damie” Augustyniak i Kacper „Furman” Furmanek. Turniej odbywa się w formule 2×2, więc jeden z graczy pełni rolę rezerwowego, a zmiany są możliwe przed meczem lub w dowolnej przerwie w czasie gry. Platformą, na której odbywa się gra, jest PS5.

Drużyny, które prowadzą gracze to składy Ultimate Team, więc w składzie wszystkich ekip trzon złożony jest z tych samych zawodników: Ramos, Militao, Kimpembe, Ronaldo Nazario, CR7, Gullit itd. Choć nie są to największe gwiazdy w historii piłki, a przykładowo Militao w rzeczywistości mógłby czyścić buty Puyolowi czy Neście, to Brazylijczyk jest pierwszym wyborem wśród graczy ze względu na parametry jego specjalnych kart. Wyrównane składy pozwalają naprawdę sprawdzić kto jest najlepszym graczem, a nie posiadaczem najdroższego/najlepszego składu.

Turniej FIFAe Nations Cup odbywa się dopiero drugi raz. W 2019 turniej zwyciężyli Francuzi, w kolejnych latach pandemia uniemożliwiała jego rozgrywanie. Dopiero teraz przy trzecim podejściu Polacy zakwalifikowali się i robią w Bella Arenie w Kopenhadze furorę. W środę i czwartek walczyli w grupie, z której wyszli z drugiego miejsca (remisując i wygrywając z Meksykiem, co mam nadzieję powtórzymy w listopadzie).

Z czterech sześciozespołowych grup, po cztery drużyny awansowały do fazy 1/8 finału. Biało-Czerwoni trafili na enigmatyczną drużynę Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która niespodziewanie wygrała swój turniej kwalifikacyjny, oraz tak jak my debiutowała w turnieju. W rundzie pucharowej rozgrywane są dwumecze, z krótką przerwą między spotkaniami. Wbrew temu, co możemy kojarzyć z własnych rozgrywek mecze między profesjonalistami, rzadko kończą się hokejowymi wynikami. Pierwszy mecz przeciwko ZEA także był raczej popisem defensywy. Pierwszy gol padł dopiero w doliczonym czasie gry pierwszego spotkania, a jego autorem był wirtualny Vinicius Junior w polskiej koszulce.

Do rewanżu Polacy przystąpili z minimalną zaliczką, którą szybko powiększyli. W pierwszej połowie Messi po sprytnym rozegraniu i błędzie Emirackiej obrony stanął przed pustą bramką i w dwumeczu było 2:0. W drugiej połowie ponownie Vinicius Junior ucieszył nas podwyższając na 3:0 w dwumeczu. W końcówce honorową bramkę strzelili rywale, ale z dużym spokojem zakończyliśmy zmagania w tej fazie.

W ćwierćfinale czekali nieoficjalni mistrzowie Europy – Portugalczycy.  Do wieczornej rywalizacji, tak jak do poprzedniej fazy przystąpiliśmy w składzie Furman + Damie. Pierwsze spotkanie przegraliśmy 0:1, a gola dla rywali w końcówce zdobył Alphonso Davies po błędzie naszej defensywy. Mieliśmy w tym meczu więcej szczęścia niż rozumu, bo Cristiano Ronaldo w barwach Portugalii zmarnował karnego. Co więcej, nasza gra wyglądała słabo i mało konkretnie.

W rewanżu szybko udało doprowadzić się do wyrównania stanu dwumeczu. Już w 8. minucie z bliskiej odległości stan rywalizacji wyrównali Polacy golem legendarnej karty Ronaldo Nazario. Po chwili mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu, gdy po rzucie rożnym wybijaliśmy piłkę z linii bramkowej. Wynik nie zmienił się do przerwy, w drugiej połowie znów dominowali Tuga810 wraz z Rodrigo, ale w 68. minucie długim podaniem uruchomiony został sterowany przez Kacpra “Furmana” Furmanka” legendarny brazylijski napastnik Ronaldo, który zza pola karnego w genialny sposób finezyjnie uderzył w samo okienko. 2:1 w dwumeczu! Eksplozję radości w polskim zespole po tym golu ciężko opisać słowami W końcówce Portugalczycy postawili wszystko na jedną kartę, ale to i tak nic nie dało. Ba, to Polacy mieli dwie stuprocentowe sytuacje do zdobycia gola. Wynik jednak pozostał niezmienny. Polska awansowała do półfinału turnieju

Wczorajszy dzień przyniósł nam tyle emocji, a już dzisiaj decydujące fazy. O 14:20 Polacy zmierzą się ze Szwecją, której styl można określić jako maksymalna obrona. W ćwierćfinałowej batalii z Argentyną oba mecze skończyły się 0:0, a przez ostatnie kilka wirtualnych minut wyczekując karnych, w których Albicelestes mieli dwie “piłki meczowe” ale w obu przypadkach chybili, aż w końcu Marcelo w szwedzkiej koszulce trafił, a “argentyński” Davies przegrał rywalizację z bramkarzem.

We wcześniejszym półfinale zawalczą Włosi z Brazylijczykami, a wielki finał także rozegrany zostanie dzisiejszego popołudnia. Formuła turnieju nie zakłada meczu o trzecie miejsce, więc Polacy wywalczą co najmniej trzecie miejsce.

Czy będzie lepszy moment, żeby zainteresować się esportem i FIFĄ graną przez zawodowców? Przecież nic tak nie mobilizuje jak koszulka z orzełkiem na piersi i możliwość dopingowania rodaków w trudnych zmaganiach. Włączcie o 14:20 transmisję chociaż na chwilę, turniej w Kopenhadze jest naprawdę fajnie opakowany, usłyszycie polski komentarz sprawdźcie czy to na pewno nie dla was.

Antoni Janas

Foto: Łączy nas eFutbol – Twitter

POLECANE

tagi