Polska i Anglia w historycznym zwierciadle

2021.03.31 Londyn
Pilka nozna, Reprezentacja, Eliminacje Mistrzostw Swiata Katar 2022
Anglia - Polska
N/z Krzysztof Piatek, Declan Rice
Foto Rafal Wlosek / PressFocus

2021.03.31 Londyn
Football, world cup qualifiation qatar 2022 
England - Poland 
Krzysztof Piatek, Declan Rice
Credit: Rafal Wlosek / PressFocus

Choć nie ma między Polakami i Anglikami takich narodowych podtekstów, jak chociażby w meczach z Niemcami, to i tak zawsze spotkania między tymi dwiema nacjami to wielkie wydarzenia w naszym kraju. Jak wyglądały najciekawsze z nich?

Pierwsze podejście

Anglia 1:1 Polska – 05.01.1966 (towarzyski)

Bramki: Jerzy Sadek 43’ – Bobby Moore 74’

Ryszard Koncewicz pożegnał się w wymarzonych warunkach. Jak inaczej powiedzieć o tym, że ostatni raz poprowadził polską kadrę w ojczyźnie futbolu i jeszcze zremisował z będącymi w wyśmienitej formie jego twórcami? Anglicy byli kompletnie zaskoczeni agresywnym i ambitnym nastawieniem młodej drużyny. Nie radzili sobie w pierwszej połowie, co udało się wykorzystać tuż przed zejściem do szatni. Jan Banaś zagrał idealną piłkę na przedpole, a tam najszybszy był Jerzy Sadek. Po zmianie stron gospodarze kompletnie na nas siedli, ale defensywa skapitulowała dopiero w 74. minucie, gdy George Cohen wywołał zawrót głowy u naszych obrońców i dorzucił piłkę do Moore’a. To był piękny początek piłkarskiej historii polsko-angielskiej.

Cudowne eliminacje

Polska 2:0 Anglia – 06.06.1973 (el. MŚ 1974)

Bramki: Robert Gadocha 7’, Włodzimierz Lubański 47’

Anglia 1:1 Polska – 17.10.1973 (el. MŚ 1974)

Bramki: Jan Domarski 57’ – Allan Clarke 63’ (k) 

Ach, czasy Kazimierza Górskiego. 4 punkty w eliminacjach z Anglią, dzisiaj coś nie do pomyślenia. To był jednak okres, kiedy Polska równała się z najlepszymi. Lato, Gadocha, Deyna, Tomaszewski, Lubański – nazwiska, które trzęsły piłkarskim światem. Niestety, dla tego ostatniego wcale nie były to momenty pełne szczęścia. Kontuzja, której doznał podczas zwycięstwa z Anglikami, wykluczyła go z gry na 2 lata i przystopowała karierę i tak wybitnego snajpera. Włodzimierz Lubański kręcił sir Bobbym Moorem jak chciał, a mówimy tu o najlepszym stoperze w historii angielskiej piłki. To właśnie Moore zawinił przy golu w drugiej połowie, gdyż stracił piłkę na rzecz niedoszłego piłkarza Realu, a na dodatek według niektórych zaliczył w 7. minucie samobója.

Bardziej legendarna jest jednak potyczka z Wembley. Potyczka, na której wybił się Jan Tomaszewski. Nazwano go „człowiekiem, który zatrzymał Anglię”. Nie ma ani krzty hiperboli w tym stwierdzeniu, Tomaszewski wszedł na wyżyny swoich umiejętności i obronił 17 strzałów. Statystyki były zatrważające, wyspiarze kompletnie zdominowali Polaków, oddali w sumie 36 uderzeń, a „Orły Górskiego” tylko 5. Anglicy długo nie mogli przetrawić odpadnięcia z drużyną bez międzynarodowych gwiazd, to były wszakże czasy zatrzymywania piłkarzy na terenie komunistycznego kraju. W szatni prawie wszyscy szlochali. Obrona Wembley stała się dla polskiego futbolu tym, czym dla historii Polski obrona Częstochowy.

Gorszy mundial

Anglia 3:0 Polska – 11.06.1986 (MŚ 1986)

Bramki: Gary Lineker 8’, Gary Lineker 14’, Gary Lineker 36’

Tylko raz trafiliśmy na „Angolów” podczas mistrzowskich seniorskich turniejów i cóż, miło tego wspominać nie możemy. Gary Lineker zawsze lubił strzelać nam gole, zrobił to w sumie 6 razy, ale tutaj przeszedł samego siebie i własnoręcznie złoił nam tyłek. Jak sam powiedział, gdyby nie to zwycięstwo, gdyby nie jego wyśmienity występ, to mógłby skończyć karierę w kadrze, a Anglicy wróciliby do domu okryci hańbą. Polacy nie grali tak źle, ale z Anglią gra się albo dobrze, albo wcale. Stefan Majewski był wręcz ośmieszany przez Linekera, którego Polak miał kryć. Co prawda z grupy na mundialu i tak wyszliśmy, zajęliśmy szczęśliwe 3. miejsce, ale ból pozostał.

Dwukrotnie o krok od zwycięstwa

Polska 1:1 Anglia – 13.11.1991 (el. ME 1992)

Bramki: Roman Szewczyk 32’ – Gary Lineker 77’

Polska 1:1 Anglia – 29.05.1993 (el. MŚ 1994)

Bramki: Dariusz Adamczuk 36’ – Ian Wright 84’

Mało się mówi o tych remisach, choć wybijają się przecież ponad negatywny bilans polsko-angielskich meczów. Ponadto w obu od 3 punktów dzielił nas ostatni kwadrans gry. W obu przypadkach spowodowało to ogromny niedosyt. W 1991 r. remis zamknął nam drogę na Euro, w 1993 r. zaś Marek Leśniak zmarnował dwie stuprocentowe sytuacje, które pomogłyby ekipie Strejlaua dorosnąć do stóp „Orłów Górskiego”. Pierwsze spotkanie odrodziło nadzieję w polską kadrę. Młodzi zawodnicy postawili się silnej Anglii i pozostawili świetne wrażenie. Dla takiego Tomasza Wałdocha był to zaledwie drugi występ w koszulce z orzełkiem na piersi. Andrzej Strejlau mimo tych dobrych występów nigdy nie potrafił wydobyć z drużyny pełni potencjału, dlatego ani razu za jego czasu nie pojechaliśmy na duży turniej.

Basen na Narodowym

Polska 1:1 Anglia – 17.10.2012 (el. MŚ 2014)

Bramki: Wayne Rooney 31’ – Kamil Glik 70’

Mecz historyczny bardziej z powodów pozaboiskowych. Kompromitacja organizacyjna, wstyd na całą Europę. Oczywiście, po latach spojrzenie na sytuację jest trochę inne. Okazało się później, że obie strony chciały grać przy otwartym dachu, ale przy wiedzy o zbliżających opadach mimo wszystko była to głupia decyzja. Najlepiej zapamiętane zostały memy i kibice, którzy urządzili sobie na murawie wodne zabawy. Nic dziwnego, bo samo spotkanie nie miało najwyższego poziomu. Anglicy grali jakby wypompowani (chodzą plotki, że wcześniej skorzystali z warszawskiego życia i byli lekko wczorajsi), zaś Polacy… To była kadra Fornalika, chyba każdy wie, co to oznacza. Zremisowaliśmy dzięki przytomnemu zachowaniu Glika podczas rzutu rożnego.

Kliknij w zdjęcie, aby odwiedzić profil autora na Twitterze!

POLECANE

tagi