Po meczu Polski z Portugalią Szymon Gawrycki Tkacz i Kacper Olbrych porozmawiali z Piotrem Zielińskim. O debiutantach, strzelonym golu, czy ocenie potencjalnego rzutu karnego w końcówce przeczytać możecie poniżej.
Szymon Gawrycki Tkacz (PolskaPiłka.pl): Jak oceniłbyś występ debiutantów?
Piotr Zieliński (Reprezentacja Polski): Na pewno nie był to dla nich łatwy mecz. Pierwszy raz na takim stadionie z takim rywalem i z taką publicznością. Myślę, że ich występ był bardzo podobny do tego w wykonaniu całej reprezentacji. Momentami okej, momentami można było zagrać lepiej. Są to bardzo dobrzy zawodnicy, którzy mają potencjał. Wiem, że mogą dać dużo tej reprezentacji.
Szymon Gawrycki Tkacz (PolskaPiłka.pl): Ostatnią bramkę zdobyłeś podczas czerwcowego zgrupowania kadry w meczu przeciwko Ukrainie. Czy, mimo przegranego spotkania, myślisz, że potrzebowałeś tego gola?
Przegraliśmy ten mecz, więc ten gol z automatu nie znaczy dla mnie dużo. Piłka nożna to sport drużynowy i liczy się wynik drużyny. Faktem jest to, że moja bramka mogła dać coś więcej drużynie, bo nawiązaliśmy kontakt, dzięki czemu mogliśmy powalczyć o dobry rezultat, ale koniec końców na nic się to nie zdało, a my mecz przegraliśmy.
Kacper Olbrych (PolskaPilka.pl): Jak ocenisz sytuację z końcówki spotkania, na początku starcie Ameyawa z Semedo, a później gol, który ustalił stan tej rywalizacji?
Ktoś oglądał to w szatni, sytuacja 50/50, karny mógł być, mógł nie być. Później poszła kontra i straciliśmy gola.
Kacper Olbrych (PolskaPilka.pl): Kluczowy moment spotkania, jak trudno się po takich wydarzenia zorganizować i spróbować podnieść?
Mogło być 2:2, skończyło się 3:1… To są decyzje sędziowskie, one nie są łatwe. To też są ludzie, mają prawo do popełniania błędów. Tamta sytuacja nie była najwyraźniej na tyle ewidentna, żeby sędzia został przywołany przed monitor. Kiedy var nie wzywa arbitra to wina nie ciąży tylko na nim.