Piła show w Gdyni! Chrobry w finale baraży!

2022.05.26 Gdynia
Pilka nozna Fortuna 1 Liga sezon 2021/2022 Mecz barazowy Arka Gdynia - Chrobry Glogow N/z Dominik Pila gol bramka radosc Foto Piotr Matusewicz / PressFocus

2022.05.26 Gdynia
Football Polish First League season 2021/2022
Arka Gdynia - Chrobry Glogow
Dominik Pila gol bramka radosc
Credit: Piotr Matusewicz / PressFocus

Rok temu ŁKS Łódź, w tym sezonie Chrobry Głogów. Drugi rok z rzędu piłkarze Arki Gdynia odpadają w półfinale baraży o Ekstraklasę. W czwartkowy wieczór gdynianie zasłużenie przegrali z zespołem z Dolnego Śląska 0:2. Tym samym spędzą przyszłe rozgrywki w Fortuna 1. Lidze. Gwiazdą spotkania był skrzydłowy gości — Dominik Piła.

Starcie Arki z Chrobrym było drugim półfinałem baraży w Fortuna 1. Lidze w walce o awans do Ekstraklasy. W tym sezonie te dwa zespoły mierzyły się ze sobą dwukrotnie. Oba starcia wygrali zawodnicy klubu z Dolnego Śląska. W drugiej kolejce sezonu w Gdyni podopieczni Ivana Djurdjevicia zwyciężyli 2:0. Z kolei w rewanżu w Głogowie, Chrobry zwyciężył 1:0. Dzisiaj Arka miała trzecią okazję, aby w końcu wygrać z szóstą ekipą sezonu 1. Ligi i awansować do finału baraży. Do trzech razy sztuka?

Jeden błąd kosztujący Arkę utratę bramki

Pierwsze minuty tego spotkania przebiegły dosyć spokojnie. Obie ekipy badały się wzajemnie i skupiały się głównie na wygraniu walki o środek pola. Pierwszą poważną sytuację na zdobycie bramki mieli gospodarze. W 10. minucie rywalizacji z rzutu wolnego tuż za linią pola karnego uderzał Christian Aleman, ale świetną interwencją popisał się Rafał Leszczyński, który kapitalnie wybronił tę próbę pomocnika Arki. Pierwszy kwadrans gry upłynął głównie pod znakiem walki w środku pola i niezbyt udanym tworzeniu okazji podbramkowych.

W kolejnych minutach pierwszej połowy obie ekipy toczyły głównie walkę w środku pola, będąc niedokładne w ostatnich podaniach pod bramką rywala. Okazji bramkowych mieliśmy jak na lekarstwo. Minimalnie lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, ale brakowało im nieco dokładności pod bramką przeciwnika. W zespole Arki wyróżniał się Aleman, od którego rozpoczynała się większość ataków gdynian. Natomiast w ekipie gości na lewym skrzydle ciekawie spisywał się Dominik Piła, który próbował kreować akcje bramkowe Chrobrego. Jednak lepsi byli od niego stoperzy Arki. Później w 27. minucie rywalizacji mieliśmy pierwszą okazję na bramkę dla gości, ale strzał Marcela Ziemanna poleciał nieco ponad bramką. Mecz był niezbyt atrakcyjny dla kibiców, a po pół godziny gry na tablicy wyników mieliśmy bezbramkowy remis.

W ostatnim kwadransie gry Arka miała swoją drugą okazję na zdobycie bramki. Zza pola karnego uderzał Hubert Adamczyk, ale płaski strzał po ziemi pomocnika gospodarzy dobrze obronił Leszczyński. Gdynianie jednak pod koniec pierwszej części gry przejęli nieco inicjatywę i dążyli do objęcia prowadzenia. Chwilę później Adamczyk miał kolejną sytuację strzelecką, ale jego próbę zablokowali defensorzy gości. Ożywiła się Arka, ożywiło nam się też to spotkanie, które do tego momentu nie porywało swoim poziomem atrakcyjności. Jednak jak to się mówi, niewykorzystane okazje lubią się mścić. I tak się stało w czwartkowy wieczór w Gdyni.

Błąd popełniła obrona Arki i z tego powodu w 42. minucie goście wyszli na prowadzenie. Piłkę dośrodkował Mateusz Bochnak, a futbolówkę do siatki z najbliższej odległości wpakował Piła. Ciekawy jest też fakt, że skrzydłowy Chrobrego od lipca będzie zawodnikiem lokalnego rywala Arki — Lechii Gdańsk. Goście mieli to, czego nie miała Arka — skuteczność i do przerwy to oni byli bliżej finału baraży. Arka prezentowała się lepiej od rywala, ale była niekonsekwentna w swoich akcjach. Za wrażenia punktów, a tym bardziej awansu się jednak niestety dla Arki nie daje.

Bezradna Arka kończy sezon

Arka już od samego początku drugiej połowy przejęła inicjatywę i dążyła do jak najszybszego wyrównania. W 52. minucie strzał Alemana z 10 metrów został zablokowany przez defensorów Chrobrego. Z każdą kolejną minutą gospodarze coraz bardziej napierali na bramkę gości. Jednak albo brakowało im skuteczności, albo dobrego ostatniego podania. Goście skupiali się z kolei nad dobrą organizacją gry i uniemożliwianiem tworzenia okazji bramkowych Arce. W 61. minucie sytuację sam na sam z bramkarzem miał Piła. Tylko dobra interwencja w bramce Kacpra Krzepisza sprawiła, że gdynianie nie przegrywali już 0:2. Sytuacja ta stworzyła się po kolejnym błędzie gdyńskiej defensywy, która czwartkowego wieczoru grała słabe zawody.

W 64. minucie rywalizacji swoją szansę bramkową miał niewidoczny w tym meczu Olaf Kobacki, ale piłka po jego uderzeniu poleciała tuż nad bramką Leszczyńskiego. Gdynianie wciąż przeważali, prowadzili grę na połowie rywala, ale brakowało konkretu w postaci gola wyrównującego. W 67. minucie mogło być ponownie 0:2, ale Ziemann po dobrze rozegranej kontrze uderzył nieco za wysoko. Jedni nie potrafili wyrównać, drudzy podwyższyć prowadzenia — tak można określić wydarzenia z pierwszych 25 minut drugiej połowy. To zmieniło się chwilę później. Piłkę w polu karnym otrzymał Mikołaj Lebedyński i mocnym strzałem pokonał Krzepisza. Asystę zaliczył Piła, który wyrastał na MVP tego spotkania. Chrobry był coraz bliżej finału baraży, a frustracja kibiców Arki zaczęła sięgać zenitu.

Arka próbowała strzelić gola kontaktowego, ale nie miała na to za bardzo pomysłu. Chrobry umiejętnie neutralizował poczynania ofensywne gdynian. Gospodarze popełniali za dużo błędów w środku pola i mieli mało pomysłów na skuteczne zaatakowanie bramki gości. Gdynianie nie potrafili nawet zmusić Leszczyńskiego do wysiłku, aby obronić jakikolwiek strzał. Goście z kolei nie popełniali błędów w defensywie i dowieźli cenne zwycięstwo do końca. Na domiar złego gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę po tym, jak czerwoną kartkę dostał Martin Dobrotka. Pierwsza żółtą otrzymał za zagranie ręką, drugą za dyskusje z sędzią. Fatalny mecz rozegrał stoper Arki, który był zamieszany też w stratę obu goli.

Chrobry zagrał bardzo dobre spotkanie taktycznie i w pełni zasłużenie awansuje dalej. Piła z kolei zapewnił sobie chyba gorące przywitanie w Gdańsku, bo przyczynił się znacząco do tego, że lokalny rywal przyszły sezon spędzi na zapleczu Ekstraklasy.

Rywalem głogowian w niedzielę będzie ekipa Korony Kielce, która w pierwszym półfinale pokonała Odrę Opole 3:0. Finałowy mecz już w najbliższą niedzielę o godzinie 20:45 na Suzuki Arenie w Kielcach. Zwycięzca tego starcia awansuje do PKO BP Ekstraklasy.

Arka Gdynia – Chrobry Głogów 0:2 (0:1)

Bramki: Piła 42′, Lebedyński 71′

Żółte kartki: Deja, Dobrotka (Arka) – Ziemann, Rzuchowski, Bochnak (Chrobry)

Czerwona kartka: Dobrotka (Arka)

Składy:

Arka: Kacper Krzepisz – Michał Marcjanik (C), Gordan Bunoza, Martin Dobrotka – Mateusz Żebrowski, Sebastian Milewski (72′ Michał Bednarski), Adam Deja (79′ Fabian Hiszpański), Olaf Kobacki (79′ Mateusz Stępień) – Hubert Adamczyk, Christian Aleman – Mateusz Kuzimski (83′ Marcus da Silva)

Chrobry: Rafał Leszczyński – Michał Ilków-Gołąb, Mawrudis Bougaidis, Michał Michalec (C), Marcel Ziemann – Jaka Kolenc, Robert Mandrysz – Mateusz Bochnak (83′ Paweł Tupaj), Michał Rzuchowski (88′ Mateusz Machaj), Dominik Piła (88′ Dominik Dziąbek) – Mikołaj Lebedyński (77′ Dennis Van Der Heijden)

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Zawodnicy na plus: Piła, Leszczyński, Lebedyński

Zawodnicy na minus: Bunoza, Dobrotka, Kobacki, Marcjanik, Adamczyk

Awans: Chrobry Głogów

Relację prosto ze Stadionu Miejskiego w Gdyni przygotował Kacper Czuba

POLECANE

tagi