Rafał Wolski najwyraźniej upodobał sobie kluby z Mazowsza. Po Legii Warszawa oraz Wiśle Płock przyszedł czas na występy w barwach Radomiaka Radom. Czy ofensywny pomocnik okaże się realnym wzmocnieniem drużyny, która nie tak dawno powróciła do gry na stadionie przy ulicy Struga 63?
Cofnijmy się na moment do początku sezonu 2022/23, który był doprawdy rewelacyjny w wykonaniu Rafała Wolskiego. W pierwszych pięciu kolejkach zanotował bowiem dla płockiej Wisły 4 trafienia i 2 asysty. Tak okazałego bilansu nie powstydziłby się nawet środkowy napastnik.
Sam zainteresowany nie był wówczas specjalnie zaskoczony z powodu swojej dobrej postawy.
– Ja jestem świadomy swoich umiejętności. Wiem, na co mnie stać i że jak jestem zdrowy, potrafię dobrze grać w piłkę. To jest dla mnie najważniejsze – mówił po wygranym meczu z Koroną Kielce (2:1).
W ramach nagrody za skuteczną grę Rafał Wolski otrzymał zaszczytny tytuł najlepszego piłkarza lipca PKO BP Ekstraklasy. Były reprezentant Polski nie krył radości z powodu wyróżnienia, nie popadając jednak przy tym w hurraoptymizm.
– Cieszę się, że ta nagroda trafiła do mnie, ale to dopiero początek sezonu – dodał.
Sezon 2022/23 zakończył ostatecznie z 7 trafieniami i 8 asystami na koncie. Biorąc pod uwagę rewelacyjny początek, oczekiwania były znacznie wyższe. Podobnie zresztą, jak w przypadku całej Wisły Płock, która w rundzie rewanżowej znacząco obniżyła loty, co zakończyło się nieoczekiwanym spadkiem z Ekstraklasy.
Rafał Wolski ani myślał o występach na poziomie Fortuna 1. Ligi i dlatego postanowił poszukać nowego klubu. Jego wybór padł ostatecznie na Radomiaka Radom, z którym związał się dwuletnim kontraktem. W dotychczasowych pięciu meczach zanotował łącznie jednego gola i jedną asystę. Łatwo zatem zauważyć, że początek ma zdecydowanie mniej efektowny, niż w analogicznym okresie zeszłego sezonu. Jak jednak głosi stare porzekadło: „prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy”.
Zawodnik wyceniany przez transfermarkt.pl na 600 tys. euro będzie mieć jeszcze mnóstwo okazji, aby udowodnić swoją przydatność dla zespołu. Póki co trener Constantin Galca może być w miarę zadowolony z tego, jak 30-latek wkomponował się do drużyny. Nie oznacza to jednak, że pozwoli mu spocząć na laurach.
Co zatem może okazać się kluczowe w kontekście coraz lepszej formy Rafała Wolskiego? Wydaje się, że decydujący będzie ten sam czynnik, jaki zaistniał w początkowej fazie poprzedniego sezonu. Chodzi o współpracę z innymi ofensywnymi zawodnikami. W barwach płockiej Wisły wychowanek Jastrzębia Głowaczów do pewnego momentu tworzył zabójczy kwartet z Łukaszem Sekulskim, Kristianem Vallo oraz Davo Alvarezem. Ten ostatni odszedł jednak z klubu przed rozpoczęciem rundy wiosennej sezonu 2022/23, co w znacznym stopniu przyczyniło się do późniejszych tarapatów, w jakie popadli „Nafciarze”.
W Radomiaku Wolski również ma z kim pograć. O sile ofensywy popularnych „Zielonych” stanowią bowiem Lisandro Semedo, Luis Machado oraz Pedro Henrique, a w odwodzie pozostają jeszcze Frank Castaneda oraz Leonardo Rocha. Warto też dodać, że trener Galca stosuje bliźniaczo podobne ustawienie, z jakim były już płocczanin miał do czynienia w barwach Wisły. Legitymuje się przy tym dużym doświadczeniem (występy chociażby w barwach Fiorentiny), co również przemawia na jego korzyść.
Trudno oceniać transfer Rafała Wolskiego po zaledwie kilku występach. Powyższe argumenty pokazują jednak, że z dużą dozą prawdopodobieństwa stanie się on fundamentalną postacią dla Radomiaka. Oprócz zdobywania bramek oraz asyst, jego głównym zadaniem na boisku będzie przede wszystkim owocna współpraca z pozostałymi piłkarzami ofensywnymi. Jeśli sprosta wyzwaniu, szybko stanie się ulubieńcem miejscowych kibiców, dostarczając im wiele radości na przestrzeni całego sezonu.
Jordan Tomczyk