Kilka dni temu ruszyła giełda nazwisk przymierzana do klubów Ekstraklasy. Nie inaczej jest w II lidze, która zwana jest kuźnią talentów. Ciężko się z tym nie zgodzić, gdyż historia pokazuje, że jeszcze nie tak dawno na tym szczeblu występowali gracze, którzy dziś z powodzeniem grają na najwyższym szczeblu. Kto może podążyć w ich ślady? Zapamiętajcie te nazwiska!
Yan Senkevich – Olimpia Elbląg, 26 lat, środkowy pomocnik
Za Białorusinem o wdzięcznym nazwisku bardzo udane pół roku. Procesu aklimatyzacji właściwie nie miał, bo pochodzi z Grodna, które niegdyś należało do Polski, a dziś znajduje się praktycznie na naszej granicy. W dodatku dziadkowie Yana są Polakami, i to dzięki nim zawodnik Olimpii biegle mówi w naszym języku. Na papierze ten transfer od początku wydawał się bardzo ciekawy. Ponad 100 meczów na dwóch najwyższych szczeblach rozgrywkowych w Białorusi i 28 goli dawało nadzieję, że II liga będzie tylko chwilowym przystankiem. Sam zawodnik podkreśla, że od dawna chciał trafić do Polski, ale jego marzeniem jest gra w Ekstraklasie. Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że nie jest już najmłodszym zawodnikiem, więc tylko wybitny sezon w jego wykonaniu może sprawić, że zgłoszą się po niego kluby z wyższych lig. Środkowy pomocnik ofensywny, mogący grać również na pozycji numer „osiem” i „sześć”, jest na dobrej drodze do tego, aby zrobić tzw. „double double”, czyli dobić do dwucyfrowej liczby goli i asyst. Na razie idzie mu świetnie.
19 meczów/6 goli/4 asysty
***
Jean Franco Sarmiento – Pogoń Grodzisk Mazowiecki, 24 lata, napastnik
Z Białorusi przenosimy się do Kolumbii, bo stamtąd pochodzi najlepszy strzelec beniaminka z Mazowsza. Niewiele wiemy o jego wcześniejszych etapach kariery, ale można powiedzieć, że to dzięki pandemii gra dziś w Pogoni. Razem ze swoim menadżerem wyruszyli do Europy w poszukiwaniu nowego klubu. W Grodzisku wypadł na tyle dobrze, że otrzymał kontrakt na pół roku. W tym czasie miał udowodnić swoją wartość. I udowodnił. W 16 meczach III ligi zdobył dziesięć bramek, co pokazuje jak efektownie wkomponował się w zespół, nie znając ani kultury, ani języka. Jean jednak szybko się uczy, co widać też na boisku. 24-latek jest najcenniejszym elementem układanki Krzysztofa Chrobaka. Jego ewentualne odejście zimą może być potężnym osłabieniem w kontekście walki o utrzymanie. Z drugiej strony, jeśli Pogoń chce na nim dobrze zarobić, to sprzedaż tego zawodnika powinna nastąpić zimą, bowiem jego kontakt wygasa za półtora roku. Znając jednak osoby pracujące w klubie, nikt o tym obecnie nie myśli. Nie zmienia to jednak faktu, że Sarmiento prędzej czy później pójdzie wyżej.
15 meczów/7 goli/2 asysty
Dominik Marczuk – Stal Rzeszów, 18 lat, prawy obrońca
To dopiero drugi sezon w II lidze dla wychowanka Huraganu Międzyrzec Podlaski, ale zupełnie tego po nim nie widać. Na boisku wykazuje dużą odpowiedzialność i inteligencję. Chętnie włącza się do akcji ofensywnych, jednocześnie dobrze prezentując się w obronie. Ma zadatki na naprawdę solidnego prawego defensora. Coraz śmielej stawiają na niego selekcjonerzy reprezentacji młodzieżowych. Najpierw do U-19 powołał go Mariusz Rumak, a potem Miłosz Stępiński dał mu szanse w Elite Leaugue U-21 w meczu z Rumunią. Powoływanie zawodników z trzeciego szczebla rozgrywkowego nie jest regułą, więc tym bardziej trzeba obserwować jego talent. Wkrótce może być łakomym kąskiem dla klubów z Ekstraklasy.
15 meczów/1 gol/1 asysta
Michał Feliks – Garbarnia Kraków, 22 lata, napastnik
Feliks od najmłodszych lat był uważany za duży talent. Jest wychowankiem AP 21 Kraków – jednej z najlepszych akademii w kraju. Stamtąd na rok przeniósł się do juniorów FC Nantes, a więc klubu zaprzyjaźnionego z AP 21. Później zakontraktowała go Wisła Kraków, ale nie zdołał się w niej przebić. Zupełnie inaczej było w Garbarni. Najpierw zaczynał w rezerwach, ale potem został włączony do pierwszej drużyny. Przeskok z piłki juniorskiej do seniorskiej nie jest łatwy, szczególnie u napastników, którzy są rozliczani z goli, a Feliks miał z tym problem. Mimo tego, dość często oglądaliśmy go na boiskach II ligi, ale byli od niego bardziej bramkostrzelni napastnicy. Zaczął trafiać dopiero pod wodzą Macieja Musiała, który zmienił styl gry. Mocno skorzystał na tym właśnie Feliks, który miał duży wpływ na budowanie akcji przez Garbarnię. Często schodził w głąb boiska, a nawet na skrzydła. Jego liczby na ten moment wyglądają bardzo dobrze. Jeśli podtrzyma formę, transfer do wyższej ligi jest pewny.
19 meczów/6 goli/6 asyst
Kamil Broda – Chojniczanka Chojnice, 20 lat, bramkarz
Za bramkarzem Wisły Kraków wypożyczonego do Chojnic bardzo dobra jesień. Ma siedem czystych kont (trzeci wynik w lidze), choć sam przyznaje, że mogło być ich dużo więcej. Brzydko mówiąc, nie zawalił żadnej bramki, ale przy dwóch mógł zachować się lepiej. Jak na młodzieżowca, który rozgrywa pierwszy sezon w seniorskiej piłce, jak na razie idzie mu świetnie. Każdy klub na tym poziomie brałby go w ciemno na pozycję młodzieżowca. Na ten moment Broda pojedzie na obóz z Wisłą, a potem zgodnie z regułą zawartą w kontrakcie wróci do II-ligowca. Co potem? Wydaje się, że obecnie nie ma zbyt dużych szans na grę w Ekstraklasie. W Wiśle świetnie spisuje się Mikołaj Biegański, a jego zmiennikiem jest doświadczony Paweł Kieszek. Kacper Rosa również ma większe notowania u Adriana Guli. Broda ma o tyle niekomfortową sytuację, że z ostatnim dniem trwającego sezonu kończy mu się status młodzieżowca. Inaczej wygląda sprawa z Mikołajem Biegańskim, który będzie miał ten przywilej jeszcze przez 1,5 sezonu. Oczywiście mówimy tutaj o przepisach obowiązujących w Ekstraklasie. Niewykluczone, że w przypadku awansu Chojniczanki do I ligi, Broda ponownie zostanie wypożyczony do klubu z Kaszub.
20 meczów/7 czystych kont/20 wpuszczonych goli