Olaf Kobacki: Marzymy o Ekstraklasie. Wszystko zależy od nas (wywiad)

433416384_1132079701253371_314418998318895516_n

W tym sezonie Arka Gdynia walczy o awans do PKO BP Ekstraklasy. Zespół prowadzony przez trenera Wojciecha Łobodzińskiego zajmuje 2. miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi i jest bardzo blisko powrotu na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce. Jednym z kluczowych piłkarzy drużyny z Gdyni jest Olaf Kobacki, który odpowiedział na nasze pytania.

Kacper Chojnacki (PolskaPiłka.pl): Olaf, zajmujecie na razie 2. miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. Macie aż 6 punktów przewagi nad 3. miejscem, czyli na tę chwilę jesteście w strefie dajacej bezpośredni awans. Czy można już powiedzieć, że powoli widzicie tę Ekstraklasę? Czy nadal twardo stąpacie po ziemi, bo zostało jeszcze 9 kolejek?

Olaf Kobacki (zawodnik Arki Gdynia): Myślę, że i jedno, i drugie, bo ambicje mamy, żeby awansować. Wiemy, że tak naprawdę wszystko od nas zależy. Marzymy o tej Ekstraklasie. Jeszcze 9 kolejek, ale następny mecz z Chrobrym Głogów, który jest w dobrej dyspozycji. Trzeba wyjść w pełni skupionym i wygrać ten mecz.

A czy czujecie się gotowi na Ekstraklasę? Jako drużyna, bo indywidualnie pokazałeś w Miedzi, że Ekstraklasa nie jest tobie straszna i teraz już nie jest tobie obca…

Myślę, że jesteśmy. Gdybyśmy nie byli, nie bylibyśmy teraz na 2. miejscu. Cała drużyna pracuje na ten sukces. Jeśli awansujemy, to cała drużyna będzie na to gotowa.

Warto też zaznaczyć, że macie już tyle samo punktów, co na koniec poprzedniego sezonu. Czy to dzięki twojemu powrotowi z wypożyczenia?

Ciężko powiedzieć. Wiadomo, że mam jakiś większy wkład w tym sezonie, ale myślę, że tu jest dużo mniejszych rzeczy, które miały wpływ na to, że jest lepiej, niż rok temu. Były jakieś trudne sytuacje w klubie, ale poradziliśmy sobie z tym. Dobrze wyglądaliśmy na boisku i skupiliśmy się na swojej robocie.

Mówisz, że są jeszcze inne aspekty. To mam do ciebie też pytanie o trenera Wojciecha Łobodzińskiego. Przyszedł latem i zrobił bardzo dobry wynik. Jak wygląda jego współpraca z piłkarzami? Jeżeli jest dobrze na boisku, to wróżę, że jest dobrze też w szatni…

Tak, trener też był piłkarzem, nawet w reprezentacji. Czuje tę szatnię, ma dobre podejście do chłopaków. Wie, jak podejść do każdego indywidualnie. Myślę, że to jest takim kluczem do sukcesu, żeby poznać swoich zawodników i mieć do nich dobre podejście.

A tobie jak ta współpraca z trenerem się na razie układa?

Ja już z trenerem Łobodzińskim współpracowałem w Legnicy. Mimo, że tam nie było zbyt dobrych wyników, to myślę, że naszą grą potrafiliśmy urywać punkty drużynom z czołówki Ekstraklasy w poprzednim sezonie. Nie oddawaliśmy wtedy punktów za darmo, a styl gry też był niezły. Trener Łobodziński ma swój styl gry i przekłada go też tutaj.

Wasze wyniki od początku sezonu tak dobre nie były. W pierwszych 9 kolejkach zdobyliście 12 punktów. Z czego to wynikało, że nie najlepiej rozpoczęliście sezon?

Myślę, że to wszystko musiało się zazębić. Nowy trener musiał poznać drużynę. Kolejna rzecz, to nieudany poprzedni sezon, więc każdy musiał się odbudować w mniejszym lub większym stopniu. Każdy musiał zatrybić w sposobie, w jakim obecnie pracujemy. Też w międzyczasie była zmiana ustawienia, więc może to miało zadecydowało o tym, że wyniki się poprawiały.

Jak to wyglądało w letnim okresie przygotowawczym? Może wtedy coś nie wyszło? Czy na ten słaby początek miały wpływ jakieś zewnętrzne czynniki?

Ciężko tak wnikać. Każda drużyna ma jakiś gorszy moment w sezonie i czasem trzeba wyjść z takiego dołka zwycięsko – nam się to udało. Nie obwiniałbym nas, że źle się przygotowaliśmy, bo teraz to zatrybiło. Nie przegraliśmy jeszcze na wiosnę, więc w tę rundę weszliśmy znacznie lepiej. Początek był gorszy i tyle.

Wróćmy do tematu awansu do Ekstraklasy. W tym sezonie pokonaliście wszystkich spadkowiczów. Czy te wyniki pokazują, że jesteście gotowi na Ekstraklasę?

Jak spojrzymy na wyniki z rywalami z czołówki w tym sezonie w 1. Lidze, to większość była z pozytywnym zakończeniem dla nas. Potrafimy grać i z mocnymi, i ze słabszymi rywalami. Nie tracimy koncentracji. Można pomyśleć, że większa koncentracja będzie na meczach typu Derby z Lechią, a trzeba wyjść tak samo skoncentrowanym na mecz z Zagłębiem Sosnowiec, bo nikt nie odda punktów za darmo i trzeba je wypracować na boisku.

Pytałem o letni okres przygotowawczy, to chciałbym zapytać też o zimowy. Konkretniej o wyniki w tym okresie, bo kilka meczów wtedy przegraliście, a później świetnie weszliście w rundę wiosenną. Skąd taka zależność? Co stało się z waszą formą w okresie przygotowawczym? Czy można powiedzieć, że wszystkie porażki „wyprzedaliście” zimą?

Trzeba też spojrzeć na sparingpartnerów jakich mieliśmy – to bardzo mocne drużyny. Dwie ukraińskie, w tym jedna grała na początku sezonu w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Nie braliśmy przeciwników, żeby wygrać 5-0 i się budować, tylko żeby się czegoś nauczyć. Jak widać, przynosi to efekty. Lepszy przeciwnik może jeszcze lepiej przygotować na ligę.

Zaliczyliście moim zdaniem bardzo udaną przygodę w Pucharze Polski. Graliście z Lechem Poznań i pokazaliście się z dobrej strony. Czy to też nie jest dowód na to, że „Możemy pokazać się dobrze z drużyną z czołówki Ekstraklasy”?

Jeżeli chodzi o mecz z Lechem, to w pierwszej połowie zostaliśmy zdominowani, co było czuć z trybun i na boisku. W drugiej połowie potrafiliśmy już grać jak równy z równym. Stwarzać sobie sytuacje i kreować grę, nie było przysłowiowej „lagi”. Trzeba sobie powiedzieć, że Lech Poznań to nadal jeden z najlepszych klubów w Polsce.

Chciałbym jeszcze poruszyć wątek reprezentacji Polski. Ostatnio powołany został Dominik Marczuk, który jeszcze w poprzednim sezonie grał w 1. Lidze. Czy to ciebie motywuje? Czy myślisz, że gdybyście awansowali do Ekstraklasy i pokazałbyś się z dobrej strony, to drzwi do reprezentacji byłyby dla ciebie otwarte?

Jak ktoś się dobrze pokazuje w Ekstraklasie, to czemu nie. Tak, jak Marczuk, który dostał teraz powołanie i gratuluję mu. Szkoda, że nie dostał szansy od trenera Michała Probierza. Na razie trzeba się skupić na tym, co jest tu i teraz. Po sezonie będę się skupiał na dobrych wynikach w Ekstraklasie, jeśli uda się awansować. Jak byłyby dobre wyniki, to czemu nie pukać do pierwszej reprezentacji, jeśli mógłbym coś jej dać.

POLECANE

tagi