Kiedy myślimy o polskich trenerach pracujących w wielkich zagranicznych zespołach, pierwszym, a w zasadzie jedynym skojarzeniem, które może się nasuwać jest Jan Urban pracujący swego czasu w Osasunie. Większość solidnych polskich szkoleniowców nie było w stanie przebić się – jak dotąd – do europejskiej ławki trenerskiej. Ważną rolę w tym zdaniu odgrywa sformułowanie: „jak dotąd”.
W czwartkowy poranek mogliśmy przeczytać następujący komunikat: Borussia Dortmund konstruuje sztab szkoleniowy na najbliższy sezon 2024/2025. Głównego trenera- Nuriego Sahina, wspierać będą asystenci: Joao Trahalo, Ertugrul Arslan i Łukasz Piszczek.
ℹ️ Der BVB stellt seinen Trainerstab für die Saison 2024/25 neu auf: Chefcoach Nuri Sahin wird zur neuen Spielzeit von den Co-Trainern Joao Tralhao, Ertugrul Arslan und Lukasz Piszczek unterstützt.
— Borussia Dortmund (@BVB) June 27, 2024
Mehr dazu: https://t.co/1kfdBCQHw3 pic.twitter.com/5IxcObzAPT
Tak, to fakt. Ten sam Łukasz Piszczek, który jeszcze trzy lata temu żegnał się z Borussią jako zawodnik, a w ostatnim czasie szlify trenerskie zbierał w trzecioligowych Goczałkowicach, został włączony do sztabu szkoleniowego finalisty Ligi Mistrzów. Brzmi zaskakująco, prawda?
Od momentu powrotu Piszczka do Polski o jego pracy trenerskiej mówiono wiele. Kilkukrotnie łączono go z reprezentacją Polski, czy polską Ekstraklasą. Natomiast nikt nie spodziewał się, że 66-krotny reprezentant Polski dostąpi zaszczytu współprowadzenia BVB głównie z uwagi na stosunkowo niewielkie doświadczenie Polaka w branży trenerskiej. Choć w tym przypadku fundamentalnym czynnikiem nie był bagaż doświadczeń, a zwyczajnie wielkie zaufanie do jego osoby. Piszczek w swoim trenerskim portfolio zebrał ukończony kurs UEFA A, a na początku obecnego roku zaczął kształcić się w celu otrzymania dyplomu UEFA PRO.
Bardzo się cieszę, że wracam do Borussi Dortmund, tym razem w roli asystenta trenera. Dziękuję za zaufanie @nurisahin @BVB 🖤💛
— Łukasz Piszczek (@piszczek_lp26) June 27, 2024
Fot: @bvb09 @recmanofficial pic.twitter.com/Snj9IS3gFs
Reorganizacja sztabu szkoleniowego drużyny z Zagłębia Ruhry została podyktowana zaskakującą rezygnacją Edina Terzicia z funkcji pierwszego szkoleniowca niemieckiego zespołu.
Eine Nachricht von Edin Terzic an alle Borussinnen und Borussen. pic.twitter.com/6KLe5hT4vu
— Borussia Dortmund (@BVB) June 13, 2024
Teraz z niecierpliwością czekam na nowy zespół i codzienny dialog z trzema ekspertami, których niezwykle cenię zarówno za to jakimi są ludźmi, jak i pod względem merytorycznym. Pracowałem już z Joao i Ertugrul w Antalyaspor. Łukasz był moim pierwszym wyborem po tym, jak stało się jasne, że Sven niestety opuści BVB w nowym sezonie. Łączy mnie z nim szczególna więź i bardzo chciałbym kontynuować współpracę ze Svenem– takie słowa w oficjalnym komunikacie klubu powiedział Nuri Sahin.
Z nadchodzącej kadencji trenerskiej Łukasza Piszczka możemy wyciągać tylko i wyłącznie pozytywne wnioski. Były reprezentant Polski przez jedenaście sezonów reprezentował barwy Borussii, stając się niekwestionowaną legendą BVB. Dodatkowo, 39- latek biegle posługuje się językiem niemieckim, osobiście zna realia niemieckiej szatni, a także specyfikę futbolu w Bundeslidze. Wspólnie z Nurim Sahinem nastawieni są na nowoczesny sposób zarządzania zespołem, a ich dobra znajomość z pewnością tylko ułatwi pracę z drużyną. Nuri i Łukasz rozegrali wspólnie pięć i pół sezonu dla Borussi, zdobywając wspólnie mistrzostwo Niemiec w sezonie 2010/2011. Dla byłego obrońcy reprezentacji Polski możliwość spełniania się w Dortmundzie jest wielkim wyróżnieniem oraz docenieniem zaufania, które 39- latek zbudował sobie w Niemczech. Nam jedynie pozostało trzymać kciuki za pomyślny rozwój kariery Pana Trenera Łukasza Piszczka.