Na miejsca, gotowi, start! Wyścig o tytuł startuje od nowa

2022.07.09 Poznan
Pilka nozna
Superpuchar Polski
Lech Poznan - Rakow Czestochowa
N/z Fran Tudor Alan Czerwinski
Foto Damian Kosciesza / PressFocus2022.07.09
Poznan
Football
Polish Supercup
Lech Poznan - Rakow Czestochowa
Credit: Damian Kosciesza / PressFocus

Gdy emocje związane z poprzednim sezonem zdążyły już opaść, z pomocą przychodzi nowy sezon PKO BP Ekstraklasy. Po 55 dniach przerwy do gry wracają rozgrywki najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej, przed nami niezwykle intensywny i wymagający okres. W związku z grudniowymi mistrzostwami świata w Katarze każdy zespół w rundzie jesiennej musi rozegrać 17 ligowych spotkań w blisko cztery miesiące. Po trenerskich przetasowaniach, rewolucjach kadrowych czy pucharowych starciach do rywalizacji o tytuł najlepszej drużyny w kraju przystąpi 18 zespołów. Spotkania polskiej ligi będą rozgrywane niemal w każdy weekend aż do połowy listopada. Nadchodzący sezon dla wielu klubów będzie próbą zatarcia złego wrażenia z poprzednich miesięcy oraz szansą na powrót do ligowej elity.

Poobijany mistrz

W połowie lipca w eliminacjach Ligi Mistrzów nie ma już mistrza Polski. Lech Poznań w kompromitującym stylu przegrał z Karabachem Agdam i spadł do rozgrywek Ligi Konferencji. Kolejorz sezon rozpoczął w kiepskim stylu. Oprócz przegranego dwumeczu w europejskich pucharach uległ również Rakowowi Częstochowa w meczu w ramach Superpucharu. Lato w Poznaniu było niezwykle gorące. Na początku czerwca gruchnęła wieść o rezygnacji Macieja Skorży z posady szkoleniowca mistrzów Polski. W następstwie tych wydarzeń Tomasz Rząsa musiał ruszyć na poszukiwania nowego kandydata, wybór padł na Johna van den Broma. Doświadczony Holender ma pomóc niebiesko-białym w trudnym zadaniu łączenia rozgrywek ligowych z europejskimi wojażami. Początek może nie napawać optymizmem. Były piłkarz m.in. Ajaxu Amsterdam czy Vitesse będzie potrzebował czasu na naukę polskiej ligi i mechanizmów działania w Lechu Poznań. Trener mimo swoich zapewnień o posiadaniu jakościowej kadry, nie zastał idealnych warunków. Kolejorza opuściło kilku znaczących piłkarzy, a nowi zostali ściągnięci za późno, by realnie pomóc zespołowi w walce z Karabachem. Działacze zwlekają z transferami, a w drużynie brakuje gotowych do gry stoperów. John van den Brom ma do dyspozycji tylko Lubomira Satkę i młodego Maksymiliana Pingota. Występ Antonio Milicia w pierwszym meczu sezonu stoi pod znakiem zapytania. Chorwat z powodu infekcji nie wziął udziału w przedsezonowej prezentacji zespołu. Lech Poznań stoi przed trudnym zadaniem obronienia tytułu mistrzowskiego oraz zdobycia upragnionego Pucharu Polski. Wielu kibiców liczy również na ciekawą przygodę w europejskich pucharach, lecz działania zarządu nie wskazują na posiadanie podobnych ambicji. Latem do drużyny dołączyło trzech piłkarzy. Wśród nich jest piłkarz, którego zdążyliśmy już dobrze poznać wiosną tego sezonu. Były piłkarz Wisły Kraków, Giorgi Citaiszwili, trafił do Kolejorza dzięki zawieszeniu kontraktu w Dynamie Kijów. Lechici rozpoczną sezon od domowego meczu ze Stalą Mielec.

Niezwykle groźne grono pościgowe

Ubiegły sezon PKO Ekstraklasy upłynął pod znakiem niezwykle wyrównanej walki o tytuł mistrza Polski. Dzięki równej i efektywnej grze na przestrzeni całego sezonu Raków Częstochowa, Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk zagwarantowały sobie prawo do gry w eliminacjach do Ligi Konferencji. Na szczególne uznanie zasługuje klub z Częstochowy, który niemal do samego końca rywalizował z Lechem Poznań o miano najlepszej drużyny. Medaliki do nowego sezonu przystępują bez większych zmian. Udało utrzymać się trzon zespołu i wiele wskazuje, że kontrakt z klubem przedłuży gwiazda zespołu Ivi Lopez. Do drużyny latem dołączył Stratos Svarnas, który ma wzmocnić rywalizację na pozycji stopera. Grek w swoim CV ma ponad sto meczów rozegranych w AEK-u Ateny, lecz w ostatnim sezonie miał problemy z regularnym graniem. W sezonie 2022/23 Raków Częstochowa wydaje się głównym faworytem do zdobycia mistrzowskiej korony. Częstochowianie, tak samo jak Lech Poznań, będą musieli połączyć rywalizację w Europie ze skutecznym graniem w lidze. Przygodę w Lidze Konferencji rozpoczynają od starcia z FK Astaną w ramach drugiej rundy eliminacji. Z tego powodu klub wniósł pozytywnie rozpatrzoną prośbę o przełożenie meczu drugiej kolejki z Piastem Gliwice.

Trzecią najlepszą drużyną w poprzednich rozgrywkach została Pogoń Szczecin. Portowcy przed nadchodzącym sezonem również postawili na próbę zatrzymania najlepszych w zespole. Zimą nowy kontrakt podpisał Benedikt Zech, a latem Kamil Grosicki swoją umowę przedłużył do 2024 roku. Do największej rewolucji doszło na ławce trenerskiej Portowców. Po pięciu latach pracy Kosta Runjaić postanowił przenieść się do Warszawy. Jego następcą został Jens Gustafsson. 43-letni trener w swojej karierze pracował już m.in. w Hajduku Split, prowadził również młodzieżową reprezentację Szwecji. Przygoda Szweda zaczęła się od słodko-gorzkiego dwumeczu z KR Reykjavik. W pierwszym meczu polska drużyna pewnie rozbiła przeciwników 4:1, lecz w rewanżu w Islandii wstydliwe przegrała po golu Hallsona. W Szczecinie wszyscy pragną pierwszego w historii trofeum. Marzenia nie są jednak odrealnione. Budowana od kilku lat drużyna jest jednym z faworytów do zdobycia tytułu.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na pomorzu. Lechię Gdańsk trapią zawirowania właścicielskie. Przedłużający się proces przekazania klubu rzutuje na stan kadry biało-zielonych. Wszystkie transfery przychodzące, jak i te wychodzące są zablokowane. Gotowy do odejścia jest Łukasz Zwoliński, który czeka jedynie na zgodę ze strony klubu. Lechiści wciąż grają w eliminacjach do Ligi Konferencji, a w drugiej rundzie czeka na nich Rapid Wiedeń. Trudno jednoznacznie stwierdzić o co będzie grała Lechia w tym sezonie. Przeciągające się zawirowania nie działają na korzyść zespołu z Gdańska.

Zapomnieć i oddzielić grubą kreską

Wiele drużyn w sezonie 2021/22 grało znacznie poniżej własnych możliwości. Jednym z takich zespołów jest Legia Warszawa, która po ogromnych perturbacjach zakończyła sezon na 10 miejscu. W stolicy latem doszło do wielu zmian. Tymczasowego trenera Aleksandara Vukovicia zastąpił Kosta Runjaić. Niemiec przejmuje zespół utrzymany w ekstraklasie, lecz kompletnie rozbity. W nowym otwarciu nie pomaga ograniczony budżet transferowy piętnastokrotnych mistrzów Polski. Wojskowi nie mogą pozwolić sobie na duże transfery gotówkowe, co znacząco ogranicza możliwości. Legia latem pożegnała się głównie z doświadczonymi piłkarzami. Karierę zakończył Artur Boruc, z Tomasem Pekhartem kontrakt nie został przedłużony, a Rafa Lopes trafił do AEK-u Larnaka. Mimo problemów finansowych działania na rynku transferowym wyglądają dobrze. Na stałe zostaje Paweł Wszołek i Maik Nawrocki, kontrakt z klubem podpisali również Dominik Hładun czy Blaz Kramer. Na uwagę zasługuje powrót do polski Makany Baku znanego z gry w Warcie Poznań. Niemiec został wykupiony z tureckiego Goztepe i podpisał trzyletni kontrakt.

Innym klubem chcącym zmienić swój status w ekstraklasie jest Zagłębie Lubin. Miedziowi w ubiegłej kampanii walczyli o utrzymanie niemal do samego końca i dopiero w 33. kolejce zapewnili pozostanie w elicie. Trenerem zespołu nadal pozostaje Piotr Stokowiec. Drużyna do nowego sezonu przystępuje kompletnie przemeblowana. W klubie nie ma już Łukasza Poręby czy Patryka Szysza, którzy bez problemu znaleźli zatrudnienie w zagranicznych klubach. Miedziowi tego lata postanowili sięgnąć po sprawdzonych piłkarzy. Do klubu po wojażach na zachodzie powraca Jarosław Jach, wraca również Damjan Bohar. Do Lubina trafili również Tomasz Makowski i Marko Poletanović. Po Miedziowych nie powinno spodziewać się niezwykłych wyników. Klub raczej celuje w spokojne utrzymanie i zakończenie sezonu w środku stawki.

Trenerskie zawirowania

Wakacje dla ekstraklasowych trenerów nie należały do najspokojniejszych. Aż w sześciu klubach dokonano zmian na tym stanowisku. Ofiarami wiatru zmian padli głównie szkoleniowcy zespołów z dolnych rejonów tabeli. Po rozczarowującej rundzie wiosennej w wykonaniu Jagiellonii Białystok zwolniony został Piotr Nowak. Podczas jego kadencji Pszczółki nie przypominały zespołu, na boisku panował chaos, a wyniki były dalekie od idealnych.

Przed startem przygotowań pracę stracił również Piotr Tworek, który utrzymał Śląsk głównie słabością swoich konkurentów. Wrocławianie kolejny raz spróbują budować zespół od podstaw. Nową nadzieją na lepszy los ma być Ivan Djurdjević. Były opiekun Lecha po trzech latach zakończył współpracę z Chrobrym Głogów, z którym przegrał w finale barażu o awans.

Do najbardziej kuriozalnej sytuacji doszło jednak w Zabrzu. Po dobrym sezonie pracę stracił Jan Urban. Zmiana ta nie jest jednak podyktowana wynikami sportowymi, lecz kwestią konfliktu z prezesem Arkadiuszem Szymankiem. Legenda klubu została wyrzucona na bruk po sezonie, w którym pomimo problemów kadrowych klub zajął wysokie, ósme miejsce. Jego miejsce zajmie Bartosch Gaul.

Nowe trenerskie spojrzenie zobaczymy również w Lechu Poznań (John van den Brom), Pogoni Szczecin (Jens Gustafsson) i Legii Warszawa (Kosta Runjaić).

Utrzymać się na powierzchni

Walka o byt w ekstraklasie zapowiada się bardzo ciekawe. Kolejny raz oszukać przeznaczenie spróbuje Stal Mielec. Ponownie w klubie doszło do masowych odejść zawodników pierwszej jedenastki. Adam Majewski zmuszony jest do kolejnej przebudowy zespołu na chwilę przed samym startem ligi.

Nie lepiej sytuacja wygląda w Warcie Poznań. Opiekun Zielonych, Dawid Szulczek, otwarcie przyznaje, że widzi spadek jakości na treningach i zapowiada potrzebę dokonania kilku wzmocnień. Warciarze po przyjściu młodego trenera spokojnie zapewnili sobie byt w najwyższej klasie rozgrywkowej, kończąc sezon na jedenastej pozycji. Teraz zadanie wydaje się trudniejsze, bowiem karierę zakończył Łukasz Trałka, a Frank Castaneda podpisał kontrakt w Tajlandii.

Ciekawie wygląda również sytuacja nowych beniaminków. Po kilku latach przerwy do elity powracają Widzew Łódź, Korona Kielce i Miedź Legnica. W ostatnich latach głównie drużyny awansujące do najwyższej klasy rozgrywkowej zaliczały spadek. Tak było w poprzednim sezonie z Bruk-Bet Termalicą i Górnikiem Łęczna, wcześniej podobny los spotkał ŁKS czy Podbeskiedzie. Przed nadchodzącym sezonem trudno wytypować murowanego kandydata do zajęcia miejsc 15-18. Nie można wykluczyć też niespodziewanych zwrotów akcji, choćby takich jakich bohaterem w poprzednim sezonie była Wisła Kraków.

Przepis o młodzieżowcu

Przed sezonem zmianom uległ przepis o młodzieżowcu. W nowym sezonie nie będzie już obowiązku występowania młodych piłkarzy w pełnym wymiarze czasu. Kluby będą musiały spełnić wymóg 3000 minut w sezonie. W przypadku niewypełnienia limitów nakładane będą kary, najwyższa sięgać ma 3 milionów złotych.

***
Nowy sezon rozpoczyna się w piątek 15 lipca od starcia Rakowa Częstochowa z Wartą Poznań, a potrwa do 27 maja.

Dominik Łosoś

POLECANE

tagi