Janusz Niedźwiedź po ponad 2 latach pracy pożegnał się z drużyną łódzkiego Widzewa. Czarę goryczy przelała ostatnia porażka z Legią na wyjeździe 3:1. Mimo, iż wydawało się, że przegrana z takim zespołem jak wicemistrz Polski jest „wliczona” w rytm meczowy Widzewa, to zarząd zdecydował się i tak na zmianę trenera. Jak zapamiętają Niedźwiedzia w Widzewie i czy ma on szansę zaistnieć w innym ekstraklasowym albo przynajmniej I-ligowym klubie? Kim jest Daniel Myśliwiec – następca byłego trenera Górnika Polkowice na stanowisku trenera Widzewa?
Trener ze Szczecinka pracował w klubie z Łodzi od czerwca 2021 roku. W tym czasie awansował z drużyną do PKO BP Ekstraklasy, a w kolejnym sezonie się z nią utrzymał. To był debiut 41-latka na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, który do momentu objęcia Widzewa trenował najwyżej w II Lidze Znakomita jesień 2022 dała podstawy myśleć, iż (inaczej niż to jest zazwyczaj w Polsce) Janusz Niedźwiedź będzie trenerem w klubie na lata. Tak się jednak nie stało. Wiosną forma widzewiaków znacznie spadła i walka o europejskie puchary przeobraziła się w walkę o utrzymanie. Ostatecznie 12. miejsce dało kredyt zaufania Niedźwiedziowi na kolejny sezon. Jednak 7 punktów po 7 meczach i bilans bramkowy 8:12 ostatecznie wyczerpały cierpliwość prezesa Michała Rydza.
Na ratunek Myśliwiec
Zarząd Widzewa był na ewentualność zwolnienia dotychczasowego trenera przygotowany, ponieważ już dzień po pożegnaniu się z trenerem Niedźwiedziem na godzinę 9:00 zwołano konferencję prasową, na której miało zostać ogłoszone nazwisko nowego szkoleniowca RTS-u. Wybór padł na Daniela Myśliwca – młodego 37-letniego, który od końca poprzedniego sezonu pozostawał bezrobotny, kiedy pożegnał się ze Stalą Rzeszów. Co ciekawe wymiana trenerów Niedźwiedź – Myśliwiec miała już miejsce, tyle że we wspomnianym klubie ze stolicy Podkarpacia. W Widzewie więc dojdzie do identycznej zmiany na stanowisku szkoleniowca.
Jaślanin oprócz pracy w klubie z Rzeszowa ma też na swoim koncie pobyt w Wólczance Wólce Pełkińskiej, czy też Lechii Tomaszów Mazowiecki. Pracował też jako asystent m.in. w Arce Gdynia i Górniku Łęczna. Szczególnie pozytywie oceniany jest za swój wkład w grę Stali Rzeszów. Poprowadził ją w 93 spotkaniach, a jego średnia punktowa za grę w Fortuna I Lidze wyniosła 1,72 na mecz.
Wyzwania i oczekiwania
Pierwsze co rzuca się w oczy, jeśli chodzi o nowego trenera Widzewa to jego wiek. Młoda krew może przynieść zarówno pozytywne, jak i negatywne rezultaty. Jak na każdego młodego trenera przystało z zalet wymieniane są przypuszczalne dobre relacje szkoleniowca z piłkarzami, który jest w podobnym wieku, co zawodnicy i w dużej mierze wie, jak gra się w obecnych czasach w piłkę. Minusem jest oczywiście małe doświadczenie i brak większego rozeznania w rozgrywkach Ekstraklasy.
Myśliwiec mierzył się już ze swoim nowym klubem nie raz, głównie za sterami Stali Rzeszów w Fortuna I Lidze, czyli nie tak dawno temu, więc wie, z czym grę łodzian się je. Głównym zadaniem nowego trenera będzie zapewne sprawienie, aby Widzew utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Marzeniem kibiców i zarządu jest górna część tabeli, jednakże o to będzie trudno, nie wspominając już o europejskich pucharach, które są w zasięgu, ale w ciągu kilku, jak nie kilkunastu następnych sezonów.
Myśliwiec stanie tez przed wyzwaniem płynnego wprowadzenie do zespołu Sebastiana Kerka (ostatnio Hannover 96) i sprowadzonego z Hiszpanii Juana Ibizy, którzy mają stanowić nową jakość w obronie i pomocy ekipy RTS-u. Myśliwiec pierwszy mecz w roli szkoleniowca łodzian już ma za sobą. W towarzyskim starciu Widzew pokonał Znicz Pruszków 2:1.
Co dalej z Niedźwiedziem?
Zagadkowa pozostaje przyszłość Janusza Niedźwiedzia. Nie ma obecnie żadnych plotek dotyczących tego, gdzie 41-latek mógłby się odnaleźć po zwolnieniu z Widzewa. Najprawdopodobniej po pewnym czasie na bezrobociu znajdzie zatrudnienie w którymś z klubów zaplecza. Jego doświadczenie gry w PKO Ekstraklasie i zrobienie awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej z Widzewem, może spowodować, iż za jakiś czas będzie on łakomym kąskiem na trenerskim rynku pracy w I Lidze, choć niewykluczone, że po szkoleniowca ze Szczecinka zgłosi się zespół z dolnej części ekstraklasowej tabeli.