Nie każda historia kończy się happy endem – podsumowanie dnia

Romelu Lukaku of Belgium, during the match between Croatia and Belgium, for the 3rd round of Group F of the FIFA World Cup Qatar 2022, Ahmad Bin Ali Stadium this Thursday 01. 30761 (Heuler Andrey / SPP) (Photo by Heuler Andrey / SPP/Sipa USA)
2022.12.01 doha
pilka nozna mistrzostwa swiata katar 2022
Chorwacja - Belgia
Foto Heuler Andrey / SPP/SIPA USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!

Cóż to był za wieczór! Do samego końca ważyły się losy drużyn, grających w grupie E, zaś w grupie F mieliśmy do czynienia z nie lada sensacją. Z turniejem pożegnała się Belgia, zaś naprzeciw Hiszpanom w 1/8 finału stanie Maroko. Czas na podsumowanie kolejnego dnia katarskiego mundialu.

Maroko – Kanada 2:1

Przed turniejem spodziewaliśmy się, że będzie to mecz trzecie miejsce, a większe szanse na awans będą mieć Kanadyjczycy. Los chciał jednak inaczej i dla Marokańczyków był to mecz o wyjście z grupy, które mogli przypieczętować remisem. Tylko wysoka porażka eliminowała ich z turnieju przy remisie w drugim spotkaniu. Presja nie plątała im nóg, a wysoki pressing od pierwszych minut sprokurował błąd byłego bramkarza Korony Kielce, Milana Borjana, który w 4. minucie podał wprost pod nogi Hakima Ziyecha. Zawodnik Chelsea z około 35. metrów bez przyjęcia przelobował Kanadyjczyka. Zawodnicy z Afryki się nie zatrzymywali i w 22. minucie Youssef En-Nesyri podwyższył wynik na 2:0 po świetnym podaniu z głębi pola od Achrafa Hakimiego. Drużyna spod znaku klonowego liścia dochodziła do głosu w kolejnych minutach, aż w 41. minucie Sam Adekugbe pomknął lewą stroną i płasko dośrodkował. Marokański obrońca Naif Aguerd przeciął tor lotu piłki na tyle niefortunnie, że Bounou nie miał szans i skapitulował po raz pierwszy w tym turnieju. Druga połowa to rosnąca przewaga Kanadyjczyków, której nie umieli już udokumentować trafieniem. Maroko pewnie wygrało grupę, tracąc tylko jedną bramkę. Na rywala w ⅛ czekali do zakończenia wieczornych meczów.

Belgia – Chorwacja 0:0

W hicie fazy grupowej, który miał najprawdopodobniej wyrzucić jedną z drużyn z turnieju. Remis wystarczał Chorwatom, więc spodziewaliśmy się huraganowych ataków ze strony Belgów. Rzeczywiście, pierwszy kwadrans został rozegrany na dużej intensywności. Jedni i drudzy próbowali ustawić spotkanie szybko strzelonym golem. Świetną sytuację zmarnował strzałem chyba w dach stadionu Dries Mertens, chwilę później odpowiedzieli gracze z Bałkanów. Po rzucie wolnym Yannick Carrasco bezmyślnie kopnął Andreja Kramaricia. Sędzia Anthony Taylor po konsultacji z VAR-em uznał, że we wcześniejszej fazie jeden z Chorwatów znajdował się na spalonym. Problem polega na tym, że za linię obrony wystawał fragment ramienia. Jeśli linię wyznacza punkt, którym „można zagrać” piłkę, to jest to kompletnie płynne i decyzję podjęła osoba/system rysujący linię.

Do przerwy Belgia nie wyglądała na specjalnie przejętą wynikiem, który wyrzuca ich z mundialu. W 46. minucie na boisko wszedł Romelu Lukaku, zdobywca 68 goli w narodowych barwach, lider reprezentacji, dominator rywali, król strzelców Serie A sprzed dwóch lat. Miał wejść na plac gry i przesądzić o obliczu meczu. Zrobił to, ale nikt nie przypuszczał, w jak spektakularnym stylu tego dokona. Koncertowo marnował setki, sam w 45 minut na boisku stworzył większe xG (1,98) niż Maroko przez trzy mecze w grupie – 1,35.

Hiszpania – Japonia 1:2, Kostaryka – Niemcy 2:4

Uważam, że sytuacja boiskowa w tych dwóch spotkaniach była na tyle spleciona, że nie ma sensu opisywać ich osobno. Po rozstrzygnięciach w drugiej serii gier wydawało się, że Japonia pokpiła sprawę i szansa na awans z trudnej grupy przejdzie jej koło nosa, a Hiszpania jest pewna awansu do ⅛ finału. Od pierwszej minuty obie europejskie drużyny ruszyły, zamykając rywali w polach karnych. Hiszpanie dopuścili Japończyków do dwóch niecelnych strzałów, Niemcy pozwolili Kostarykańczykom na jedną groźną akcję. Te wyniki premiowały faworytów, a dominacja na boisku nie zwiastowała tego co miało nastąpić w drugiej połowie.

Uporządkujmy zatem. Najpierw bramkę zdobyli Japończycy, przy remisie wyprzedzając Niemców w wirtualnej tabeli wynikiem z meczu bezpośredniego, a po strzeleniu drugiej wysforowali się na pierwsze miejsce w grupie. Następnie wyrównała Kostaryka, zrównując się punktami z Hiszpanią, od której miała zdecydowanie gorszy bilans bramkowy. Te wszystkie modyfikacje zajęły 10 minut – od 48. do 58. minuty rozgrywanych równolegle spotkań, ale najbardziej absurdalne miało dopiero nadejść.

W 70. minucie Kostaryka po rzucie wolnym wymusiła błąd Manuela Neuera, który sam wbił sobie piłkę do bramki. W tym momencie Kostaryka i Japonia miały po 6 punktów i to one były na miejscach dających awans. Niemcy w ostatnich 20. minutach trzykrotnie pokonali Keylora Navasa. Do awansu potrzebowali jednak pomocy Hiszpanów, którzy przegrywając z Japonią mieli o wiele lepszy bilans bramkowy nabity w meczu otwarcia z Kostaryką (7:0). Shuichi Gonda, bramkarz Samurajów, podobnie jak w meczu z Niemcami (2:1), wyczyniał w bramce cuda i nie przepuścił drugiej bramki. Przy remisie Japonia wypadałaby z turnieju. Dzięki takim rozstrzygnięciom zobaczyliśmy dość smutnego zdobywcę dwóch bramek, Kaia Havertza, z nagrodą dla piłkarza meczu

Postać dnia: Romelu Lukaku

Czy każdy bohater nosi pelerynę? Czy postać dnia to zawsze postać pozytywna? Czy dobro zawsze zwycięży? Czy każda historia musi mieć happy end? Nie.

Dlatego dziś postacią dnia zostaje abnegat i sabotażysta. Komentujący mecz Belgów w TVP Dariusz Szpakowski powtarzał do znudzenia o braku rytmu meczowego, o 256 minutach rozegranych w tym sezonie w klubie. Ale odpowiednio ustawiona szafa wnękowa kończyłaby ten mecz z dwoma bramkami, a Big Rom, choć starał się za trzech, skończył mundial bez gola. Po nieudanym spotkaniu z Marokiem dochodziły głosy z otoczenia Belgów, że pod względem towarzyskim źle się dzieje w tej grupie, a Lukaku miał rozdzielać zwaśnionych kolegów. Po takim meczu i rozczarowującym odpadnięciu nastroje z pewnością są tylko gorsze. Oby to nie był ostatni raz na tym turnieju, gdy w tym zestawieniu wyróżniamy RL9.

Gol dnia: Ritsu Doan

Mimo, że w spotkaniu Niemcy – Kostaryka padło sześć bramek, to żadna nie była zjawiskowej urody. Za to trafienie Ritsu Doana – owszem. Chwilę po przerwie zawodnik Freiburga przejął piłkę i lewą nogą przymierzył zza pola karnego z taką siłą, że przełamał ręce Unaia Simona, dając Japończykom trafienie na 1:1. [Niestety, należy kliknąć w link, gdyż FIFA zablokowała udostępnianie tego gola na innych portalach]

Wydarzenie dnia: 180 sekund, gdy Hiszpania i Niemcy były poza turniejem

Drugie z rzędu wyjście z grupy Japończyków, pierwszy od 1986 roku (tak jak Polska) awans Maroka czy rozczarowujące odpadnięcie Belgii i Niemiec to momenty, do których fani piłki na całym świecie będą wracać miesiącami. Przed meczem Hiszpanie mieli mniej niż 1% szans na odpadnięcie z Mistrzostw Świata, Niemcy na poziomie kilkunastu. Przy dwóch spotkaniach mamy dziewięć różnych kombinacji wynikowych (1X2). Tylko w jednej (i to najmniej prawdopodobnej) Hiszpanie i Niemcy odpadali z turnieju. Wbrew temu jak mocarnie faworyci wyglądali w pierwszych połowach, to między 70. a 73. minutą byliśmy o krok od absolutnej sensacji. Niemcy w końcówce nie pozostawili złudzeń, wygrywając 4:2, ale tym samym wypuścili ze stryczka Hiszpanię, samemu wracając do domu.

Antoni Janas

POLECANE

tagi