Kompromitacja gospodarzy, koncert Anglików i problemy bramkarzy, czyli mundialu dzień pierwszy

(221121) -- DOHA, Nov. 21, 2022 (Xinhua) -- Bukayo Saka of England celebrates after socoring during the Group B match between England and Iran at the 2022 FIFA World Cup at Khalifa International Stadium in Doha, Qatar, Nov. 21, 2022. (Xinhua/Cao Can)

21.11.2022 DOHA
Pilka nozna pilka nozna mistrzostwa swiata katar 2022
Anglia - Iran
FOTO Cao Can / Xinhua / PressFocus

POLAND ONLY!!

Za nami mecz otwarcia Mistrzostw Świata w Katarze oraz pierwszy pełny dzień, w trakcie którego rozegrano trzy mecze. Katarczycy w najważniejszym meczu w swojej historii skompromitowali się przed całym światem. Dzień później mecze były już dużo lepsze. Dzisiaj dla wszystkich Polaków najważniejsze spotkanie, czyli mecz naszej reprezentacji z Meksykiem.

Mecz otwarcia: Katar – Ekwador

Spotkanie otwierające mundial to zawsze coś wyczekiwanego przez wszystkich fanów piłki nożnej. Tym razem już przed meczem można było zakładać, że nie będzie to mecz najwyższych lotów, bo na boisko wybiegli gospodarze turnieju, którzy nie byli stawiani w roli faworytów do wyjścia z grupy oraz Ekwador, po którym nikt nie oczekiwał niczego wielkiego.

Zgodnie z przewidywaniami mecz, poza pierwszymi 30. minutami, był słaby. Już na początku meczu Ekwadorczycy zdobyli bramkę, która chwilę później została nieuznana przez VAR. Oczywiście od razu pojawiły się spekulacje jakoby gospodarze przekupili sędziego. Pokazało to oczywiście tylko to, że wielu ludzi oglądających piłkę na co dzień nie zna przepisów, bo spalony był dosyć oczywisty.

Jeśli chodzi już stricte o to co się działo na boisku, to Ekwadorczycy dość szybko rozstrzygnęli wynik. W zasadzie po drugiej bramce było już po wszystkim. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Enner Valencia, autor dwóch goli i nieuznanego trafienia. W drugiej połowie było widać, że piłkarze z Ameryki Południowej nie chcą forsować tempa i dobijać gospodarzy, bo mają w perspektywie dużo bardziej wymagające spotkania z Holandią i Senegalem.

Jeśli chodzi o Katarczyków, to wyglądali oni na ekipę, która zebrała się na orliku, a nie na drużynę przygotowującą się do meczu otwarcia od ponad dekady. Nie potrafili wymienić kilku celnych podań, auty wyrzucali pod nogi rywali, a ich bramkarz Saad Al-Sheeb najpierw poleciał na grzyby przy nieuznanym golu, a potem sprokurował karnego. Wyczuwamy, że jeśli selekcjoner Felix Sanchez postawi na niego w kolejnych dwóch meczach, bo więcej na pewno nie będzie, to zapamiętamy go jeszcze lepiej. Wygląda jakby z bronieniem nie miał za wiele wspólnego.

Anglia – Iran

Przed mundialem było wiele wątpliwości co do formy Anglików. Drużyna prowadzona przez Garetha Southgate’a spadła z dywizji A Ligi Narodów i przegrała w kompromitujący sposób u siebie z Węgrami 0:4. Wielu ekspertów na Wyspach domagało się nawet zwolnienia selekcjonera jeszcze przed turniejem.

Jednak w starciu z Iranem Anglicy zaprezentowali się świetnie. Wygrali w spektakularny sposób 6:2, grali fajny ofensywny futbol i stwarzali zagrożenie przy stałych fragmentach. Do tego, czego nie widać po wyniku, grali dobrze w defensywie. Pozwolili Irańczykom na stworzenie trzech okazji, z których padły dwie bramki. Ale przy stanie 4:0 i 6:1, więc było to spowodowane spadkiem koncentracji, który przy takim rezultacie jest zupełnie naturalny. Oczywiście należy być ostrożnym w pochwałach, bo grali oni tylko z Iranem. Podobnie jak w przypadku Ekwadoru, na dobrą grę złożyła się też niska klasa rywala.

Kolejnym pozytywem dla Synów Albionu jest forma rezerwowych i to, że ci z pierwszej jedenastki szybko mogli opuścić boisko. Marcus Rashford kilkadziesiąt sekund po wejściu na boisko strzelił gola, a chwilę później to samo zrobił inny rezerwowy Jack Grealish po asyście, również wchodzącego w trakcie spotkania, Calluma Wilsona. Kapitalne spotkanie zagrał też Bukayo Saka. Skrzydłowy Arsenalu przy pierwszym golu popisał się świetnym uderzeniem, a przy drugim zabawił się z obrońcami Iranu.

Dla reprezentacji Iranu jedynym pozytywem może być skuteczność Mehdiego Taremiego, który zdobył obie bramki. Poza tym zagrali oni bardzo defensywnie, a mimo to nie dało to nic. Martwić może też kontuzja podstawowego bramkarza – Alirezy Beiranvanda.

Senegal – Holandia

Był to najlepszy, najszybszy i najintensywniejszy mecz z do tej pory rozgrywanych. Obie drużyny miały swoje okazje i prezentowały się dobrze. Senegal, pomimo absencji swojej największej gwiazdy, Sadio Mane, starał się grać w miarę ofensywny futbol. Holendrzy też zagrali bez swojego gwiazdora, bo mecz z powodu drobnego urazu na ławce zaczął Memphis Depay. 28-latek pojawił się na boisku w 62. minucie i to od tego momentu gra Oranje zaczęła wyglądać lepiej. W końcu, po świetnym dośrodkowaniu Frenkiego de Jonga i błędzie w obliczeniach Edouarda Mendy’ego, bramkę głową zdobył Cody Gakpo. Do tej pory wyglądało na to, że mecz zakończy się remisem, ale genialne zagranie gracza Barcelony przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść Holendrów. Senegalczycy ruszyli jeszcze do obrabiania strat, ale ostatecznie przegrali jeszcze wyżej. Po kontrataku gola na 2:0 strzelił Davy Klaassen.

Obie reprezentacje zaprezentowały się dobrze. Senegal przegrał przez jeden błąd swojego bramkarza i wygląda na drużynę, która z tej grupy może spokojnie wyjść. Holendrzy mają już trzy punkty i to jest najważniejsze. Można się było w tym meczu spodziewać po nich więcej, ale zwycięstwo na inauguracje z dobrym Senegalem należy uznać za sukces.

Stany Zjednoczone – Walia

Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja reprezentacji Stanów Zjednoczonych, potwierdzona golem Timothy’ego Weah, strzelonego po świetnej asyście Christiana Pulisica. Wydawało się, że trzy punkty dla drużyny Gregga Berhaltera są pewne, a w grze są tylko rozmiary zwycięstwa. Walijczycy byli bardzo cofnięci i zdominowani przez Amerykanów. W miarę upływa czasu w drugiej połowie inicjatywę przejmowali piłkarze Roberta Page’a. W końcu, Walker Zimmerman po jednej z akcji spóźnił się i wpakował w nogi Garetha Bale’a. Katarski arbiter podyktował karnego, którego pewnie na gola zamienił sam faulowany. Dla Walii był to pierwszy gol na mundialu po 64 latach.

Spotkanie zakończyło się remisem i mimo dobrej gry Walii w ostatnich 30 minutach, jest to remis ze wskazaniem na Amerykanów. To oni lepiej operowali piłką i stwarzali wrażenie drużyny lepszej piłkarsko. Być może zabrakło im doświadczenia na wielkich turniejach. Jeśli chodzi o Walię – dużo w ich grze zmieniło pojawienie się na placu gry Kieffera Moora. To on odmienił grę ofensywną swojej drużyny i sam był blisko strzelenia gola.

Postać dnia

W tej rubryce stawiamy na Bukayo Sakę. Zaledwie 21-letni skrzydłowy zagrał świetne spotkanie, zdobył dwie bramki i był najjaśniejszą postacią angielskiej ofensywy, która rozbiła Iran. Na uwagę zasługuje fakt, że Saka półtora roku temu w finale Mistrzostw Europy nie trafił decydującego karnego. Tamta sytuacja musiała zostawić piętno na psychice tak młodego zawodnika. A on, na przekór losowi, na kolejnym wielkim turnieju wyszedł pewny siebie i zagrał kapitalne zawody.

Gol dnia

Trafienie numer 1 Bukayo Saki uznaliśmy za najpiękniejsze pierwszego „pełnego” dnia mistrzostw. Anglik miał mało czasu na oddanie strzału, a do tego musiał się cofać by być w odpowiedniej pozycji względem piłki. Trafił idealnie pod poprzeczkę w niełatwej sytuacji.

Wydarzenie dnia

Dla nas wydarzeniem tego dnia było tak wysokie zwycięstwo Anglii. Pomimo, że grali z Iranem, nie zanosiło się na taki wynik, tym bardziej po tak ofensywnej i spektakularnej grze. Southgate udowodnił, że jego reprezentacja może grać ofensywny futbol na wielkim turnieju.

A co we wtorek?

Chyba nikomu nie trzeba mówić, co się dzieje dzisiaj. Mecz Polska – Meksyk, to dla nas najważniejsze wydarzenie. Ale tak naprawdę już od rana zaczną się mecze mające wpływ na Biało-czerwonych. O 11:00 pierwszy mecz w naszej grupie, czyli Argentyna – Arabia Saudyjska. My gramy o 17:00, a o 14:00 i 20:00 mecze w grupie D, z którą nasza grupa „przetnie” się w 1/8 finału. Najpierw Dania podejmie Tunezję, a wieczorem mistrzowie świata, Francuzi, zmierzą się z Australią.

Filip Krakowczyk

POLECANE

tagi