Emocji jak zwykle w II lidze nie brakowało. O mało co lider z Rzeszowa nie stracił punktów z rezerwami Śląska, a drużyny z dołu tabeli zainkasowały komplet punktów.
Mecz kolejki: Ruch Chorzów – Radunia Stężyca 0:1
Wydawało się, że faworyt spotkania może być tylko jeden. Ruch na wiosnę spisywał się bardzo dobrze, co widać było chociażby w wygranym meczu ze Stalą. Dużo gorzej względem jesieni prezentowała się Radunia, która miała problem z punktowaniem. W sobotę jednak widzieliśmy już Radunię z rundy jesiennej, bo totalnie zdominowała Ruch i mogła nawet zwyciężyć wyżej. Co to oznacza? „Niebiescy” muszą się mieć na baczności, bo za plecami ma Motor, który zbliżył się już na dwa punkty. Dla drużyny Sebastiana Letniowskiego to zwycięstwo jest niezwykle ważne, gdyż do 6. miejsca traci teraz ledwie dwa oczka. Baraże są więc w jej zasięgu. Niewykluczone, że to nie ostatni pojedynek tych drużyn w tym sezonie…
Niespodzianka kolejki: Lech II Poznań – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 0:2
Obie ekipy na wiosnę prezentują się bardzo słabo, ale są zupełnie innym położeniu. Lech walczy o baraże, a Pogoń właściwie jest już pogodzona ze spadkiem. Wygrana we Wronkach da pewnie beniaminkowi z Grodziska trochę wiary, ale do bezpiecznego miejsca traci sześć punktów. „Kolejorz” jeśli marzy o I lidze będzie musiał dużo lepiej punktować na finiszu sezonu.
Wydarzenie kolejki: wygrana w osłabieniu Stali Rzeszów
Dla lidera mecz ze Śląskiem II Wrocław rozpoczął się fatalnie. Najpierw w 4. minucie czerwoną kartkę otrzymał Paweł Oleksy, a dwadzieścia minut później Piotr Głowacki zmarnował rzut karny. Rzeszowianie mają szczęście, że Łukasz Góra miał wtedy dzień konia, bo strzelił dwa ważne gole. Dzięki niemu Stal wyjechała z Wrocławia z trzema punktami, ale ile to musiało kosztować ich nerwów…
