Młode pokolenie szkockich bocznych obrońców dobija się do europejskiego futbolu

Aaron Hickey (bologna FC) in action  during  Bologna FC vs Torino FC, italian soccer Serie A match in Bologna, Italy, March 06 2022
2022.03.06 Bolonia
Pilka nozna liga wloska Serie A
Bologna FC - Torino FC
Foto Gianluca Ricci/IPA/SIPA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!

Andrew Robertson, Kieran Tierney — szkocka szkoła bocznych obrońców produkuje bardzo dobrych, wybitnych na tle pozostałych pozycji w Szkocji specjalistów, nawet jeśli nie ma ich zbyt wielu. Warto więc przyjrzeć się tym, o których za kilka lat powinno być głośno.

Calvin Ramsay — rocznik 2003

Pojawiające się w ostatnim czasie plotki wiążące Ramsaya z Liverpoolem nie są przypadkowe. Może wychowanek Aberdeen nie jest jeszcze gotowy na Premier League nawet w barwach słabszego zespołu, ale potencjał ma ogromny. W samej lidze szkockiej Calvin ma na koncie bramkę oraz pięć asyst. Jego największym atutem są dośrodkowania. W przypadku braku możliwości dorzucenia piłki, Szkot często schodzi do środka i próbuje oddać strzał mniej więcej na linii pola karnego. Choć jesienią ten element wyglądał u niego kiepsko, to w zeszłym miesiącu udało mu się zdobyć w ten sposób bramkę.

W swoim zespole jest głównym wykonawcą stałych fragmentów gry i to również one są źródłem przyzwoicie wyglądających liczb. Do jego atutów należy dodatkowo gra w obronie i w powietrzu. Calvin nie jest jednak idealny. Wciąż ma sporo do poprawy, chociażby w kwestii szybkości podejmowania odpowiednich decyzji — co przecież w lidze angielskiej jest bardzo istotne. Pamiętajmy jednak, że jest to chłopak z rocznika 2003 i z czasem powinien nabrać pewności siebie i doświadczenia, co pomoże mu w lepszym czytaniu gry.

W tym sezonie Calvin wyszedł na boisko 33 razy, strzelając jednego gola i notując dziewięć asyst, z czego cztery z nich w kwalifikacjach do Ligi Konferencji. Za swoje genialne występy został mu przyznany Tytuł Młodego Zawodnika Roku SFWA — stowarzyszenia zrzeszającego szkockich dziennikarzy piłkarskich.

Nathan Patterson — rocznik 2001

Nathan Patterson był w Rangersach prawdziwym homegrown talentem, przechodząc przez wszystkie kolejne szczeble w klubie. Starszy od Calvina o dwa lata obrońca opuścił już jednak The Gers i ruszył na podbój Premier League, choć podbój jest na razie tylko hiperbolą. W przypadku Nathana istotne są również warunki fizyczne. Mówimy w końcu o zawodniku mierzącym 189 centymetrów wzrostu, co dodatnio wpływa na postawę Pattersona w defensywie.

Pomimo tak dużego wzrostu, ma on też niezłe przyspieszenie i potrafi z łatwością mijać rywali. Problemy ma za to z grą w powietrzu, gdzie skuteczność wygranych pojedynków wygląda przeciętnie. Ogólnie też Patterson nie grał dużo, zarówno w Rangers, jak i teraz w Evertonie. Mimo to w Szkocji stał się ulubieńcem fanów i pokazał, jak olbrzymi potencjał w nim drzemie. Bardzo szybko zadebiutował w dorosłej reprezentacji i nie musiał czekać długo na pierwszego gola i asystę, co nastąpiło w meczu z Mołdawią. 

Aaron Hickey — rocznik 2002

To jemu jest aktualnie najbliżej do wielkiego klubu. Szkot jest prawdziwym skarbem, który pożądany jest przez wiele klubów ze względu na swoją obunożność, przez co może grać na obu stronach defensywy. W przeciwieństwie do Ramsaya i Pattersona ma on też doświadczenie w topowych ligach. I to całkiem niemałe jak na swój wiek. Do Bolonii trafił w zeszłym sezonie, ale przez kontuzję barku wykluczającą go na dwa miesiące i kilka innych drobnych urazów, nie grał zbyt wiele. W tym sezonie jest jednak zdrowy i miejsce w składzie należy wyłącznie do niego. 

Tym, co wyróżnia Hickeya, jest na pewno świetne panowanie nad piłką i naturalny ciąg na bramkę. Szkot podejmuje się wielu dryblingów i chętnie wdaje się w pojedynki 1 na 1, co wychodzi mu co najmniej nieźle, nawet jeśli poziom defensorów w Serie A jest daleki od ideału. Ponadto podejmuje wiele prób strzałów, co poskutkowało już pięcioma zdobytymi bramkami w tym sezonie.

Jego reprezentacyjny debiut miał miejsce w marcowym spotkaniu z Polską, w którym pojawił się na boisku w drugiej połowie, podobnie jak w rozegranym kilka dni później meczu z Austrią. 

Kto jest zainteresowany Hickeyem? Najgłośniej mówiło się w ostatnim czasie o Arsenalu, gdzie zapewne szkot rozwinąłby skrzydła na prawej stronie. Dobrego wahadłowego z ciągiem na bramkę potrzebuje także Antonio Conte. We Włoszech z kolei najpilniej o względy wahadłowego zabiega AC Milan.

Szkoci jak widać, mogą pochwalić się kilkoma ciekawymi nazwiskami na bokach obrony i to całkiem nowocześnie wyszkolonymi. Część z nich zadomowiła się już w dorosłym futbolu, część dopiero stawia pierwsze kroki. W najbliższych latach to oni jednak powinni stanowić ostoję reprezentacji Szkocji. Czy tak się stanie? Przekonamy się już niedługo!

Szymon Trzciński

POLECANE

tagi