Mecz, który trzeba rozegrać – Superpuchar Polski. Lech Poznań – Raków Częstochowa

20220502PF_AS066.jpg

Sobotni mecz o Superpuchar Polski jest dla Lecha Poznań niczym kamień w bucie. Z perspektywy poznaniaków przeszkadza on w dobrym przygotowaniu się do rewanżu z Karabachem w eliminacjach Ligi Mistrzów. Są jednak równi i równiejsi, a spotkanie z Rakowem po prostu trzeba rozegrać. Już dziś wieczorem dwie najlepsze ekipy poprzedniego sezonu Ekstraklasy zmierzą się przy Bułgarskiej.

Zacznę od tego, że osobiście nie jestem wielkim fanem przekładania meczów na późniejszy termin. Wiemy doskonale, że znalezienie odpowiedniej daty to zawsze chwila główkowania i wysłuchiwania pretensji na zasadzie „dlaczego dziś, a nie jutro?”. Z doświadczenia pamiętamy, że kiedy Lech przełożył mecz z Pogonią, to jego rozegranie trafiło na trudny czas dla zespołu. Sromotna porażka 0:4 jeszcze długo może przetaczać się w rozmowach między kibicami Kolejorza. Owszem, to już historia. Jednak taka, którą warto przypomnieć w czasie ewentualnej radości z przełożenia meczu lub nawet dwóch.

Szansa dla zmienników i wychowanków

O ile powyższe zdanie jest moim prywatnym, o tyle nie dziwie się, że działacze poznańskiego zespołu za wszelką cenę próbowali przełożyć mecz z Rakowem. Kilkanaście godzin po tym starciu Lecha czeka rewanż z Karabachem Agdam. W stolicy Azerbejdżanu nikt na piłkarzy z Wielkopolski nie będzie czekał z otwartymi ramionami. Raczej trzeba się nastawić na wrogo nastawionych fanów azerskiej drużyny oraz pogodę, która również będzie miała swoje oddziaływanie. Jasne, że solidny zespół nie będzie próbował szukać wymówek, tylko zrobi wszystko aby pokonać swoich przeciwników. Jednak od wspomnianych kwestii nie uciekniemy. Tak, jak Lech Poznań nie ucieknie od gry z Rakowem o Superpuchar Polski.

Skoro próby zmiany terminu spełzły na niczym, trzeba po prostu wyjść na boisko i zagrać najlepiej jak się potrafi. A jeżeli będą to rezerwy? To nic. Dla młodych chłopaków z Akademii Lecha będzie to fajna okazja do zagrania w meczu o stawkę na głównej płycie stadionu przy ulicy Bułgarskiej. Rywal nie jest łatwy. Raków ma na Kolejorza patent. Poniekąd w tym można szukać szansy dla zupełnie zmienionego zespołu. Trener John van den Brom już stanowczo zapowiedział, że wyjściowa jedenastka na mecz z Rakowem będzie zupełnie inna niż ta, która zagrała z Karabachem we wtorek. Dla piłkarzy przeżycie, dla trenera nowy obraz drużyny i przekonanie się, na kogo mógłby liczyć w dalszej fazie sezonu.

Raków przełożył

Raz jeszcze wracając do kwestii przekładania meczów. Trener Rakowa, pan Marek Papszun na konferencji przed meczem z Lechem powiedział, że próba przełożenia tego meczu odbiłaby się negatywnie na tle reszty piłkarskiego kraju. Słowa kontrowersyjne, które wypowiada opiekun zespołu, który już jeden mecz zdążył sobie przełożyć. Częstochowianie w innym terminie zagrają mecz 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Piastem Gliwice. Tutaj Marek Papszun nie widzi niczego złego. Jego drużyna będzie miała przed sobą mecz z Astaną w eliminacjach Ligi Konferencji.

Nie trzeba być geniuszem, żeby stwierdzić, że będą jechali w podobny region świata, co Lech. No, ale nie od dziś wiadomo, że bywają na tym świecie równi i równiejsi. Uwzględniając nawet fakt, że organizatorem meczu o SPP jest PZPN, a pieczę nad ligowymi rozgrywkami trzyma Spółka Ekstraklasa SA, to ktoś tutaj nie potrafi logicznie myśleć.

Ciężko o scenariusz

Trudno w 100% stwierdzić, jak może wyglądać sobotni mecz. Nie wiemy, na co stać Raków Częstochowa po okresie przygotowawczym. Nie wiemy, czy zupełnie inny skład Lecha poradzi sobie z presją, która zawsze towarzyszy meczom o stawkę. Patrząc na przedsezonowe sparingi raczej nie można być optymistą. Piłka nożna lubi jednak zaskakiwać i nie wykluczone, że to poznaniacy będą świętować po ostatnim gwizdku.
Co ciekawe, ewentualna porażka nie będzie w stolicy Wielkopolski mocno roztrząsana. Oczywiście, fajnie byłoby wygrać z rywalem, który mocno zaszedł za skórę, ale nie za wszelką cenę. Cytując słowa z utworu grupy Paktofonika – wszystko ma swoje priorytety. Dla Kolejorza takim jest pokonanie Karabachu i zameldowanie się w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Jak zaznaczyliśmy na wstępie – mecz z Rakowem po prostu trzeba zagrać i już. Porażka nie zdestabilizuje zespołu, a zwycięstwo może tylko i wyłącznie dodać kopa mentalnego zawodnikom, którzy zagrają w sobotni wieczór.

Leszek Urban

POLECANE

tagi