Mamy wypowiedź Red Bulla ws. sytuacji Kamila Piątkowskiego

2023.07.04 Saalfalden
pilka nozna, sparing, zgrupowanie
Legia Warszawa - Red Bull Salzburg
N/z Kamil Piatkowski
Foto Wojciech Dobrzynski / Legionisci.com / PressFocus2023.07.04 Saalfalden
football, friendly game
Legia Warszawa - Red Bull Salzburg
Kamil Piatkowski
Credit: Wojciech Dobrzynski / Legionisci.com / PressFocus

Problemy Kamila Piątkowskiego w Red Bullu Salzburg. Pomimo niedyspozycji kilku kolegów z defensywy, Polak wciąż nie może wywalczyć miejsca w podstawowym składzie, a na dodatek sam zmaga się z kolejnymi kontuzjami. Czy marzenia 23-latka o zrobieniu wielkiej zagranicznej kariery odżyją po ewentualnym opuszczeniu szeregów aktualnego mistrza Austrii?

Przypomnijmy, że Kamil Piątkowski rundę wiosenną minionego sezonu spędził na wypożyczeniu w KAA Gent. I trzeba przyznać, że był to udany okres w jego karierze. Wystąpił łącznie w 21 meczach (17 w lidze belgijskiej + 4 w Lidze Konferencji Europy), notując przy tym dwie asysty. Co jednak istotne, w niemal każdym meczu – poza jednym przeciwko Union Saint-Gilloise – wybiegał na boisko w podstawowym składzie.

Po zakończeniu okresu wypożyczenia, Belgowie wyrazili chęć pozyskania Polaka na zasadzie transferu definitywnego. Według doniesień „Weszło”, piłkarz miał również oferty z klubów włoskich oraz hiszpańskich. Ostatecznie jednak przedstawiciele Red Bulla postanowili zatrzymać go w swoich szeregach ze względu na liczne kontuzje pozostałych zawodników linii defensywnej.

Niestety, 23-latek nie wykorzystał zaistniałej sytuacji, o czym świadczy fakt, że w rundzie jesiennej obecnego sezonu wystąpił w zaledwie sześciu spotkaniach, przebywając na boisku łącznie przez 212 minut (jedną z nich zaliczył w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Benfice). Taki stan rzeczy w dużej mierze wynika z faktu, że przez lwią część rozgrywek zmagał się i nadal zresztą zmaga z kontuzjami. Obecnie od przeszło miesiąca leczy uraz łydki.

W tym miejscu warto zadać sobie pytanie, czy Kamil Piątkowski wiosną przyszłego roku nadal będzie reprezentować barwy Red Bulla Salzburg, czy też czeka go zmiana pracodawcy? Postanowiliśmy skierować je bezpośrednio do klubu spod znaku czerwonego byka.

W tym momencie nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Niestety, Kamil wciąż jest kontuzjowany i teraz skupiamy się na przywróceniu go do pełni sprawności, by mógł ponownie dołączyć do drużyny. Zobaczymy, co się wydarzy w trakcie zimowego okienka transferowego – przekazał nam jeden z pracowników klubu z Salzburga.

Na podstawie powyższej wypowiedzi można by dojść do wniosku, że przedstawiciele Red Bulla nie skreślają definitywnie Kamila Piątkowskiego w kontekście drugiej części sezonu. Pytanie jednak, jaką ewentualnie rolę dla niego przewidują. Jeśli miałby być jedynie wartościowym zmiennikiem, nie wróży to dobrze, gdyż nie jest tajemnicą, że trenerzy zazwyczaj w pierwszej kolejności zdejmują z placu gry zawodników ofensywnych oraz tych grających w środku pola. Trudno w takiej sytuacji o regularne występy, nawet w niepełnym wymiarze czasowym.

To również zła wiadomość dla Michała Probierza. Selekcjoner reprezentacji Polski wciąż eksperymentuje z linią defensywną, szukając optymalnego wariantu ustawienia. Z pewnością przydałby mu się solidny, rosły obrońca, grający na co dzień w silnym, europejskim klubie.

Czekamy zatem na dalszy rozwój wydarzeń w kontekście Kamila Piątkowskiego. Niezależnie jednak od tego, czy będzie kontynuował swoją karierę w Red Bullu, czy też zmieni otoczenie, wypada życzyć mu przede wszystkim zdrowia oraz regularnych występów od pierwszej do ostatniej minuty.

Jordan Tomczyk

POLECANE

tagi