Elana Toruń radzi sobie nadspodziewanie dobrze w roli beniaminka II grupy 3. Ligi. Jej najlepszym strzelcem pozostaje Maciej Rożnowski, który postanowił opowiedzieć nam między innymi o sytuacji w ligowej tabeli, współpracy z trenerem Rafałem Więckowskim oraz piłkarskich korzeniach.
Jordan Tomczyk (polskapilka.pl): Rozmawiamy po meczu domowym z Polonią Środa Wielkopolska (2:3). Jak podsumuje pan to spotkanie, które miało dla was dość sinusoidalny przebieg i zakończyło się waszą dość niespodziewaną porażką?
Maciej Rożnowski (Elana Toruń): Niestety, przegrywamy to spotkanie 2:3. Myślę, że duży wpływ na wynik końcowy tego meczu miała pierwsza połowa, gdzie uważam, że tak naprawdę byliśmy lepszym zespołem. Straciliśmy jednak dwie bramki po własnych błędach. W drugiej połowie rywale wykorzystali jedną kontrę i kolejny nasz błąd. Udało mi się strzelić na 2:3, goniliśmy wynik, lecz nie starczyło nam niestety czasu i wyszło jak wyszło.
Świt Skolwin odskoczył wam w ligowej tabeli na 11 punktów. Wciąż wierzycie w awans do 2. Ligi, czy raczej skupiacie się już tylko na każdym kolejnym meczu?
W następnej kolejce gramy bezpośrednio ze Świtem i tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach, a właściwie w nogach. Jeśli tam wygramy, to myślę, że te szanse i nadzieje nadal pozostaną. Jak mówi przysłowie – „dopóki piłka w grze”. Chcemy po prostu wygrywać i punktować, i jeśli będziemy to robić, to nie będziemy musieli się na nikogo oglądać i skupimy się tylko na dążeniu do własnego celu.
Jak ocenia pan współpracę z trenerem Rafałem Więckowskim. Czy czuje pan, że ma on pozytywny wpływ na pański rozwój?
Tak, zdecydowanie. Osobiście uważam i myślę też, że mogę mówić w tym momencie za całą drużynę – zrobiliśmy bardzo duży postęp jako zespół, bo tak naprawdę jesteśmy wszyscy razem ze sobą od samego początku, czyli od 4. ligi, kiedy to wywalczyliśmy awans. Z każdym kolejnym miesiącem nasza gra wyglądała coraz lepiej i sądzę, że nadal tak jest, aczkolwiek musimy wyciągnąć wnioski po dwóch ostatnich meczach i coś może zmienić. Jestem jednak dobrej myśli i wierzę w to, że wrócimy na właściwe tory jak najszybciej, aby nadal być taką drużyną, jaką byliśmy dotychczas.
Dziś zdobył pan swoją 12 bramkę w tym sezonie i pozostaje pan najlepszym strzelcem Elany. Czy w związku z tym czuje pan presję związaną z regularnym wpisywaniem się na listę strzelców?
W ogóle się na tym nie skupiam, a wręcz przeciwnie. Każdy kolejny gol buduje mnie osobiście i motywuje do dalszej pracy oraz strzelania kolejnych goli. Postawiłem przed sobą cel i jeszcze trochę mi brakuje, aby go osiągnąć.
Jest pan jednym z najjaśniejszych punktów Elany w tym sezonie. Tygodnik Piłka Nożna już czterokrotnie wybierał pana do jedenastki kolejki II grupy 3. Ligi. Czy przywiązuje pan wagę do tego typu wyróżnień?
Jest to fajna rzecz i miło jest być wyróżnionym na tle całej ligi, w której gra bardzo wielu dobrych zawodników. To tak samo mnie buduje, jak strzelanie goli, bo to właśnie dzięki nim trafiam do tych jedenastek kolejki. Nic, tylko dalej dążyć do tego samego celu i będzie OK.
W trakcie swojej kariery reprezentował pan barwy Wdy Świecie, Lecha Rypin, Legii Chełmża, Promienia Kowalewo Pomorskie i obecnie Elany Toruń. Wie pan co łączy wszystkie wymienione kluby?
Wszystkie są z województwa kujawsko-pomorskiego.
Zgadza się. Pytanie, z czego wynika ta prawidłowość w pańskim przypadku? Przypadek, czy też czuje się pan tak bardzo związany z tym regionem?
Tak naprawdę jestem stąd. To tutaj poznałem wiele osób i możliwe, że właśnie przez to trafiałem do klubów z tego okręgu czy województwa. Cały czas ta 3 oraz 4. Liga przewijały się w trakcie mojej przygody z piłką i póki co nie planuję zmian.