Leonardo Rocha wciąż wraca myślami do Radomiaka. „Najlepsze miejsce do życia w Polsce”

Leonardo Rocha

W trakcie minionego okienka transferowego Leonardo Rocha w dość kontrowersyjnych okolicznościach przeniósł się na zasadzie wypożyczenia z Rakowa Częstochowa do Zagłębia Lubin. Błyskawicznie odnalazł się w nowym środowisku, odciskając swoje piętno na grze „Miedziowych”. Niemniej wciąż z rozrzewnieniem wspomina czasy, kiedy to reprezentował barwy Radomiaka Radom.

Pierwszym polskim przystankiem w piłkarskiej karierze Portugalczyka był właśnie Radomiaki. Szeregi „Warchołów” zasilił w styczniu 2023 roku i od tamtego czasu pozostawał jednym z liderów drużyny. Liczby byłego zawodnika belgijskiego K Lierse SK wypracowane na przestrzeni dwóch lat mogą robić wrażenie. Łącznie w 59 meczach zanotował 21 trafień i jedną asystę, co jak na ekstraklasowe warunki stanowi całkiem pokaźny wynik. Trenerzy się zmieniali, lecz on cały czas stawał na wysokości zadania.

Znakomita forma 28-latka nie umknęła uwadze sternikom Rakowa Częstochowa, którzy na początku br. postanowili sprowadzić go do siebie. W rundzie wiosennej wystąpił w 14 meczach PKO BP Ekstraklasy, notując bramkę oraz dwie asysty. Wynik ten może nie rzuca na kolana, lecz biorąc pod uwagę niewielką liczbę minut, jaką otrzymał od trenera Marka Papszuna (189′), rysuje nam się obraz zawodnika, który potrafi wykorzystywać każdą szansę na pokazanie swoich umiejętności.

W bieżącym sezonie napastnik występował już znacznie częściej. Zagrał po 5 spotkań w Ekstraklasie oraz eliminacjach Ligi Konferencji, zapisując przy swoim nazwisku jednego gola oraz jedno kluczowe podanie. Wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, jednak… nie zdaniem wspomnianego trenera oraz jego mocodawców. W związku z tym Portugalczyk trafił na wypożyczenie do Zagłębia Lubin, a taki obrót wydarzeń nie spodobał się liderowi ofensywy „Medalików” – Iviemu Lopezowi.

Dzięki za wszystko, bracie. To, czego nigdy nie rozumiem i nie zrozumiem, to jak można podjąć tak złe decyzje i że nie pozwalają ci cieszyć się i odnosić sukcesów w tej drużynie. Z takim wspaniałym napastnikiem, jakim jesteś. Starałeś się dać z siebie wszystko, ale ci nie pozwolili – napisał w mediach społecznościowych rozgoryczony Hiszpan.

Leonardo Rocha miał zatem coś do udowodnienia osobom decyzyjnym klubu spod Jasnej Góry i od razu zabrał się do pracy. W nowych barwach wystąpił dotąd w pięciu meczach Ekstraklasy i… tylko w jednym z nich nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Za każdym razem notował po jednym trafieniu, w spotkaniu z Arką do gola dorzucił jeszcze asystę, a na dodatek zdołał pokonać bramkarza… Radomiaka, choć w tym przypadku na niewiele się to zdało, gdyż jego drużyna poniosła porażkę na wyjeździe 1:3. Czy częstochowianie już teraz żałują zbyt pochopnego ruchu transferowego? Trudno powiedzieć, lecz w Lubinie z całą pewnością zacierają ręce z zadowolenia.

Piłkarz urodzony w Almadzie zdążył dobrze poznać ekstraklasowe realia, reprezentując barwy trzech różnych klubów. Mimo to wciąż najlepiej wspomina pobyt w Radomiaku, gdzie spędził najwięcej czasu. Wiem, że nikt nie pytał, ale najlepsze mieszkanie, jakie miałem w Polsce i w całej mojej karierze piłkarza, było w Radomiu – napisał sam zainteresowany w mediach społecznościowych.

Jeden z kibiców pokusił się o komentarz, że właśnie dlatego zawodnik wróci jeszcze kiedyś do Radomia. Czy jest na to szansa w najbliższej przyszłości? Na ten moment warto zadać sobie nieco inne pytanie, a mianowicie, czy Zagłębie zdecyduje się go wykupić z Rakowa po zakończeniu sezonu („Miedziowi” zagwarantowali sobie takie prawo). Taki scenariusz wydaje się bardzo prawdopodobny, biorąc pod uwagę mocny początek Portugalczyka w nowych barwach. Należy jednak pamiętać, że końca rozgrywek pozostało jeszcze kilka miesięcy i przez ten czas wiele może się wydarzyć.

Laura Anna Tomczyk