Trener Michał Probierz na październikowe zgrupowanie powołał aż czterech debiutantów: Maxiego Oyedele, Michaela Ameyawa, Kacpra Trelowskiego i Mateusza Skrzypczaka. Niestety ten ostatni nie będzie miał szansy spełnić marzenia, jakim z pewnością jest debiut w narodowych barwach – Skrzypczaka ze zgrupowania wyeliminowała kontuzja. Przyjrzyjmy się więc formie pozostałych trzech świeżo upieczonych reprezentantów oraz kilku innym graczom, którzy we wrześniu dali znak selekcjonerowi, że warto na nich postawić.
Na początek gracz Legii Warszawa, Maxi Oyedele. Młody pomocnik swoją dobrą postawą w ostatnich meczach Ekstraklasy, szczególnie w meczu z Górnikiem, zapisał się w notesie selekcjonera. Był pod grą, kreował wiele sytuacji. Taki przebojowy piłkarz z pewnością przyda się naszej reprezentacji. Jeżeli dostanie szansę gry, z Piotrem Zielińskim, Kacprem Urbańskim czy Sebastianem Szymańskim, Oyedele może stworzyć jedną całość, która miejmy nadzieję, że przyniesie wiele dobrego naszej reprezentacji.
Mateusz Skrzypczak doznał w ostatnich dniach urazu mięśniowego. Sam piłkarz jest podstawowym zawodnikiem Jagiellonii Białystok. W obecnie trwającym rozgrywkach Ekstraklasy rozegrał dziewięć spotkań, natomiast w europejskich pucharach pojawił się na boisku sześć razy. Miejmy nadzieję, że 24-latek w niedalekiej przyszłości pojawi się na zgrupowaniu, bo na to wyróżnienie zdecydowanie zasłużył.
Michael Ameyaw to przedostatni z debiutantów, a o jego powołaniu mówiło się już miesiąc temu. Na wrześniowe mecze nie został on ostatecznie powołany. Po transferze do Rakowa udowodnił swoją jakość, wnosząc wiele jakości do składu „Medalików”. Michałowi Probierzowi również może przynieść wiele radości. 24-latek to szybki, zwinny skrzydłowy. Jeżeli dobrze wykorzysta te walory, kibice naszej reprezentacji będą mogli być szczęśliwi.
Przechodzimy do zawodników, którzy swoją formą udowodnili, że zasługują na powołanie. Pierwszym z takich zawodników jest Bartosz Kapustka. Pomocnik Legii w ostatnim czasie gra bardzo dobrze. Strzela, asystuje, można byłoby się zdziwić, gdyby selekcjoner naszej kadry go nie powołał. Już kilka dobrych lat temu, za czasów, gdy opiekunem kadry był Adam Nawałka, Kapustka debiutował i był jednym z lepszych zawodników na Euro 2016 we Francji. Teraz pomocnik wraca i z pewnością będzie chciał pokazać, że jeszcze wiele może dać kadrze.
Jeżeli chodzi o powołanie Kacpra Kozłowskiego, trenera Probierza przekonał dobry występ w reprezentacji do lat dwudziestu jeden przeciwko Bułgarii, gdzie wychowanek Pogoni Szczecin zanotował dwie asysty. W tym sezonie ligi tureckiej nie wykazał się niczym specjalnym. Jedyną rzeczą, która rzuca się w oczy, są żółte kartki. Kozłowski oglądał je 4-krotnie podczas trwających rozgrywek. Ostatecznie i Kacper nie pojawił się wczoraj w Warszawie z powodu urazu i opuści dwa najbliższe mecze na PGE Narodowym.
Jeśli chodzi o naszych napastników, możemy się spodziewać sporej rywalizacji pomiędzy Karolem Świderskim a Krzysztofem Piątkiem. Obaj przez cały miesiąc grali przeciętnie, „obudzili się” dopiero przed zgrupowaniem. „Świder” w dwóch ostatnich meczach strzelił trzy gole, natomiast Piątek trafił w Lidze Konferencji przeciwko Rapidowi. Występu Roberta Lewandowskiego możemy być pewni, ponieważ kapitan reprezentacji gra od początku sezonu znakomicie.
Kamil Piątkowski, razem z Salzburgiem, od czasu zgrupowania miesiąc temu, nie stracił gola w rozgrywkach krajowych (wyłączając ostatnią kolejkę). W Lidze Mistrzów nie poszło już tak dobrze. Starcie z francuskim Brest zakończyło się porażką 0:4. Mimo tej porażki, Piątkowski z pewnością pokazał więcej, niż przed poprzednim zgrupowaniem.
Pozostali zawodnicy to tak naprawdę Ci, którzy na zgrupowaniu pojawić się po prostu musieli. Jedynym „zaskoczeniem” jest brak Kamila Grabary, tym bardziej że Michał Probież dowoływał „piątego” golkipera, teoretycznie bramkarzy jednak trener Probierz nie zmieniał. Bartosz Mrozek, Łukasz Skorupski, Marcin Bułka i Kacper Trelowski – to oni zostali powołani. Młody golkiper Rakowa zastąpił obecnego na ostatnim zgrupowaniu Bartłomieja Drągowskiego (bramkarza Panathinaikosu wykluczyła kontuzja). Jedynka „Medalików” rozegrała dotychczas w tym sezonie wszystkie możliwe spotkania, a obecne zgrupowanie również będzie jego debiutanckim w karierze.
Obrońcy, których wybrał selekcjoner oprócz Kamila Piątkowskiego to: Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz, Bartosz Bereszyński, Jakub Kiwior, Tymoteusz Puchacz i Sebastian Walukiewicz.
Pomocnicy powołani na spotkania z Portugalią i Chorwacją poza Bartoszem Kapustką, Maxim Oyedele i Michaelem Ameyawem to: Jakub Kamiński, Jakub Moder, Jakub Piotrowski, Kacper Urbański, Piotr Zieliński, Przemysław Frankowski, Sebastian Szymański oraz Nicola Zalewski. Wielu zdziwił brak Bartosza Slisza, który rozegrał dziesięć na dwanaście spotkań w kadrze pod wodzą Michała Probierza.
Wybranych napastników już znamy. Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek i Karol Świderski, to właśnie oni mają być odpowiedzialni za zdobywanie bramek.