Kamil Glik wraca do Ekstraklasy! Co może dać Cracovii?

2022.11.22 Doha
pilka nozna Mistrzostwa Swiata w Katarze Katar 2022
Meksyk - Polska
N/z Kamil Glik
Foto Pawel Andrachiewicz / PressFocus

2022.11.22 Doha
Football - 2022 FIFA World Cup in Qatar
Mexico - Poland
Kamil Glik
Credit: Pawel Andrachiewicz / PressFocus

Kamil Glik to niewątpliwie jeden z najlepszych środkowych obrońców reprezentacji Polski w XXI wieku. Były zawodnik Monaco czy Torino przez ostatnie 3 lata zaliczył ogromny spadek umiejętności piłkarskich. Ten okres przypadł na jego grę we włoskim Benevento, z którym w minionym sezonie spadł do Serie C. Teraz Glik wraca do Polski i będzie bronił barw Cracovii, która bardzo dobrze rozpoczęła sezon 2023/24. Pytanie jest, jednak jedno: czy Kamil Glik wniesie coś do zespołu trenera Jacka Zielińskiego?

Odejście z Monaco stacją końcową?

Czas, w którym Kamil Glik stał się popularną osobą w polskiej piłce, zdecydowanie miał miejsce, gdy stoper grał w Torino. We Włoszech stał się kluczową postacią zespołu, a nawet jego kapitanem. W 5 lat zbudował tam sobie ogromną markę, a następnie odszedł za ok. 11 mln euro do francuskiego AS Monaco, które miało kadrę pełną talentów.

Do zespołu z księstwa przyszedł w lipcu 2016 roku i można powiedzieć, że czasowo wstrzelił się z tym transferem idealnie. Był jednym z polskich piłkarzy, którzy po świetnym Euro 2016 zmienili swoje kluby. Już w pierwszym sezonie zdobył mistrzostwo Francji, a w kampanii 2017/18wicemistrzostwo. Później Monaco obniżyło loty i we wrześniu polski stoper zdecydował się wrócić do Włoch. Ostatecznie trafił do Benevento. We Francji rozegrał 167 meczów, w których zdobył 14 goli i zaliczył 7 asyst.

Możesz opuścić calcio, ale calcio cię nie opuści

Włoski futbol jest bardzo specyficzny. Gdy dasz się zapamiętać kibicom i klubom ze świetnych występów w klubie Serie A, to nawet kilka lat po tych meczach nie musisz martwić się o brak ofert. Wśród polskich piłkarzy przykładem takiego zjawiska jest Krzysztof Piątek, który mimo wielu niepowodzeń wciąż otrzymywał oferty od kolejnych drużyn włoskiej ekstraklasy. Kamil Glik odchodząc z Monaco mógł wybrać wśród niemal wszystkich klubów dolnych rejonów tabeli Serie A. Zdecydował się na Benevento, które weszło do Serie A z ciekawym projektem, dominując wcześniej Serie B. „Czarownice” wyłożyły za polskiego obrońcę ok. 3 mln euro.

Bolesny spadek

Choć nadzieje w regionie Benewent były ogromne, to drużynie nie udało się utrzymać w Serie A. Polscy kibice mogli być jednak zadowoleni, ponieważ Glik zagrał w 36 meczach, zdobył 2 gole i zaliczył 2 asysty. Obrońca urodzony w Jastrzębiu-Zdroju mógł tamten sezon zaliczyć do udanych, lecz można było zauważyć jeden mankament w starzeniu się Kamila, który z czasem nabierał na sile. Chodzi tu o szybkość, która z roku na rok była coraz mniejsza. Glik nigdy nie był demonem prędkości, ale nie odstawał pod tym kątem od reszty drużyny. Od przejścia do Benevento parametry szybkościowe obrońcy zmniejszały się. Gdy napastnik, którego Glik krył, był choć trochę szybszy, wygrywał z nim pojedynki 1 na 1. Nadal pozostało jednak świetne ustawienie w obronie i waleczność, które owocowały pozostaniem w kadrze Jerzego Brzęczka, Paulo Sousy, a nawet Czesława Michniewicza.

Zatonął okręt o nazwie „Benevento”

Po spadku z Serie A drużyna Kamila Glika się zupełnie posypała. Odeszli kluczowi piłkarze, klub wpadł w problemy finansowe, a zawodnicy, którzy zostali w drużynie, zaczęli tracić na wartości zarówno piłkarskiej, jak i transferowej. Pierwszy sezon po powrocie do Serie B nie był najgorszy. Benevento zajęło 7. miejsce w tabeli, a Glik zagrał w 26 meczach, ponieważ miał kontuzję.

Rozczarowanie sezonu Serie B

Spadek z Serie B wydawał się niemożliwy, nawet gdyby Benevento obniżyło loty. Relegacja jednak stała się faktem. „Czarownice” zajęły ostatnie miejsce w tabeli ligowej i z hukiem zleciały z ligi, którą 3 lata temu wygrywały z przewagą 18 punktów nad drugim miejscem. Upadek klubu jest niezwykle rozczarowujący dla kibiców. W poprzednim sezonie Benevento trenowało aż czterech trenerów: Fabio Caserta, Fabio Cannavaro, Roberto Stellone i Andrea Agostinelli. Glik z kolei rozczarowywał. Polak zagrał w 18 meczach i zaliczył asystę, ale widocznie nie radził sobie z napastnikami drużyn z górnej części tabeli.

Rozczarowanie w klubie, zaskoczenie w reprezentacji Polski

Ciekawym elementem minionego sezonu w wykonaniu Kamila Glika jest katarski mundial, na którym obrońca Benevento zagrał komplet minut. Oprócz niego wszystkie mecze „od deski do deski” rozegrało czterech piłkarzy: Matty Cash, Robert Lewandowski, Bartosz Bereszyński, Wojciech Szczęsny. Wyłączając walory mentalne Kamila Glika, jest to co najmniej dziwne. No właśnie, bo głównym powodem wystawiania Glika przez Czesława Michniewicza były: mentalność i umiejętności lidera obrony, których nie ma ani Jan Bednarek, ani Jakub Kiwior. Poza tym graliśmy dość głęboko ustawioną defensywą, dlatego Kamil czuł się jak ryba w wodzie i zagrał kapitalny turniej.

Saga transferowa z udziałem Glika

Po zakończeniu sezonu 2022/23 kontrakt Kamila Glika z Benevento wygasł i ten stał się wolnym zawodnikiem. Polakiem interesowało się kilka klubów z Włoch, ale nie z Serie A, tylko Serie B, a nawet Serie C. Intersująca wydawała się opcja powrotu do Polski, ponieważ zainteresowanie było ogromne. O tych klubach mówiono w kontekście przyszłości Glika:

  • Casertana (Serie C)
  • Palermo (Serie B)
  • Pogoń Szczecin (Ekstraklasa)
  • Legia Warszawa (Ekstraklasa)
  • Śląsk Wrocław (Ekstraklasa)
  • Widzew Łódź (Ekstraklasa)
  • Cracovia (Ekstraklasa, do niej ostatecznie trafi)

Odrzucony

Polscy newsmani prześcigali się w ilości informacji na temat Kamila Glika, który ponoć był oferowany Legii Warszawa i Śląskowi Wrocław, ale został odrzucony. Z kolei na transfer do Pogoni Szczecin podobno namawiał go sam Kamil Grosicki. Odrzucenie przez polskie kluby jest dosyć dziwne, biorąc pod uwagę, że Glik rozegrał w polskiej reprezentacji aż 103 mecze! Polski stoper na bezrobociu nie odpoczywał, a ciężko trenował, co pokazywał w swoich mediach społecznościowych.

Padło na Cracovię

Po wielu spekulacjach i mniej lub bardziej rzetelnych informacjach Kamil Glik trafi do Cracovii. Polski stoper wraca do Ekstraklasy, wbrew wypowiedziom swojego agenta, który przekonywał, że jego klient zagra w klubie Serie A albo Serie B. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, były piłkarz Monaco ma związać się z „Pasami” dwuletnim kontraktem.

Co może dać drużynie Jacka Zielińskiego?

Kamil Glik nie trafia do klubu, który ma problemy w defensywie, ale i tak wniesie bardzo dużo doświadczenia do zespołu z Małopolski. Przede wszystkim obrońca urodzony w Jastrzębiu-Zdroju jest liderem i zawodnikiem, który może być autorytetem. Zaangażowanie w grę, ustawianie się i wygrywanie pojedynków powietrznych – to w tym momencie dobre strony Kamila Glika. Jeżeli one się podtrzymają, 103-krotny reprezentant Polski może być nawet najlepszym obrońcą w lidze.

Pozostaje się zastanowić: Kogo zastąpi Glik? W końcu we wszystkich meczach Cracovii w tym sezonie obrona wyglądała tak: GhitaJugasHoskonen. Kamil Glik najpewniej da więcej od każdego z tych piłkarzy, lecz jest to ciekawe, kto straci miejsce w składzie na rzecz Polaka.

Kacper Chojnacki

POLECANE

tagi