W niedzielę Wisła Kraków oficjalnie ogłosiła, że rozstaje się ze szkoleniowcem Adrianem Gulą. Plany były długofalowe i napawały optymizmem. Czar jednak dość szybko prysnął, a współpraca trwała zaledwie kilka miesięcy i została zakończona z powodu braku wyników klubu i po serii porażek drużyny. Gra wyglądała z meczu na mecz coraz gorzej. Obecnie Biała Gwiazda znajduje się na 13. miejscu w tabeli, a kibice drżą o przyszłość klubu. Strażakiem, który ugasi ten pożar, ma być Jerzy Brzęczek.
Praca Guli miała przynieść spektakularne efekty, a skończyło się na skrajnych emocjach. Punktem kulminacyjnym do eksplozji była kolejna porażka w 21. kolejce ze Stalą Mielec (0-1). Po tym meczu w mediach społecznościowych aż zawrzało i nie było końca wylewania pomyj, żali i złości kibiców. Podsumowanie gry na poziomie zerowej mentalności, nazwanie klubu najgorszego i kompromitująca gra piłkarzy. W oficjalnym komunikacie napisano:
Priorytetem dla klubu jest wdrożenie rozwiązania mającego pomóc w pierwszej kolejności utrzymać drużynę w Ekstraklasie i zapewnić dalszy udział w Pucharze Polski. Nazwisko nowego trenera, który podejmie się stojących przed nim zadań, zostanie podane w najbliższym czasie.
Wreszcie padło nazwisko nowego (moim zdaniem kontrowersyjnego) szkoleniowca. Został nim były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek. Nowy trener po rozstaniu z kadrą miał ponad roczną przerwę w zawodzie. Doświadczenie pracy w reprezentacji uważam za trudną i bolesną pigułkę. W końcu pożegnanie z biało-czerwonymi barwami nastąpiło w fatalnej atmosferze.
Teraz Brzęczek ma nowe zadanie. Na konferencji prasowej wspomniał, że już za kadencji poprzednich właścicieli było blisko do objęcia Wisły. Nie jest tajemnicą, że współwłaścicielem klubu jest siostrzeniec Jerzego Brzęczka Jakub Błaszczykowski. Właśnie między innymi dlatego myślę, że ta współpraca może dobrze funkcjonować i przynieść dobre wyniki, a także podnieść mentalnie zespół. Nowy szkoleniowiec ma dużą swobodę w doborze kadry i ludzi, z którymi chce pracować. Uważam, że zatrudnienie Brzęczka może okazać się obiecujące i przerwie złą passę Białej Gwiazdy oraz przywróci klubowi utracony blask. Jest to człowiek, który ma swoją metodykę pracy i specyficzny charakter. To mogą być klucze do sukcesu. Kibice liczą, że z Brzęczkiem na ławce trenerskiej klub z Reymonta wróci na właściwe tory i koszmar się skończy. Umowa została zawarta do końca sezonu 2021/2022 z opcją przedłużenia.
Przyjście do Wisły to powrót do pracy z rozgłosem. Brzęczek podjął się trudnego zadania, ale nie nieosiągalnego. Na pewno nowy trener musi włożyć wiele pracy, aby do drużyny wróciła mentalność, która podniesie efektywność, produktywność i grę piłkarzy. Musi też tchnąć w zespół nowego ducha i charyzmę, żeby [piłkarze zaczęli zdobywać punkty. W niedalekiej przyszłości tabela pokaże, czy ta współpraca przyniesie zamierzone efekty.
