W bieżącym sezonie – podobnie zresztą, jak w poprzednim – Stomil Olsztyn rywalizuje o jak najlepszy wynik na drugoligowych boiskach. Trenerem drużyny z północy Polski jest Janusz Bucholc, który postanowił opowiedzieć nam między innymi o powrocie do Olsztyna, trenerskiej karierze oraz o celach, jakie stawia przed swoimi podopiecznymi.
Kiedy 21 sierpnia br. Janusz Bucholc obejmował schedę po Patryku Czubaku (zrezygnował z powodów osobistych), Stomil plasował się na 15 miejscu z dorobkiem zaledwie 4 punktów po pięciu rozegranych kolejkach. Obecnie olsztynianie okupują 14 lokatę, mając na swoim koncie 17 punktów po 14 meczach i jedno spotkanie zaległe z rezerwami Lecha Poznań. Progres jest zatem zauważalny, jednak z pewnością jeszcze nie taki, jakiego oczekiwaliby kibice biało-niebieskich.
✅ Janusz Bucholc został nowym trenerem Stomilu Olsztyn, z którym podpisał umowę do końca sezonu z opcją przedłużenia o kolejny rok.https://t.co/GB3pU0fNN1
— Warmińsko-Mazurska Piłka Nożna (@wmpnPL) August 21, 2023
fot: @StomilOlsztynSA pic.twitter.com/O97uQJ86VE
Zasady są proste 💥 Janusz Bucholc był gościem Sektora Stomilu, gdzie opowiedział https://t.co/xuJ8l6qFFc. o nowym wyzwaniu w Dumie Warmii, a także sytuacji kadrowej zespołu ⚪️🔵
— Stomil Olsztyn (@StomilOlsztynSA) August 24, 2023
Wywiad ➡️ https://t.co/nCK5pQACPE pic.twitter.com/xnAhJLOyTm
Na początek warto zastanowić się, czy w ciągu nieco ponad dwóch miesięcy Januszowi Bucholcowi udało się wdrożyć w drużynie Stomilu własną wizję gry. Na to pytanie postanowił odpowiedzieć sam zainteresowany.
– Przejąłem zespół Stomilu, który był już praktycznie zbudowany jeżeli chodzi o personalia. Wiadomo, że kontynuuję pracę trenera Czubaka i nie miałem tutaj wielu możliwości transferowych. Jeżeli chodzi o samo nastawienie piłkarzy i budowanie gry od tyłu, to wiadomo, że zależy mi na tym, aby zespół grał odważnie i przejmował kontrolę nad meczem. Dzisiaj (w spotkaniu wyjazdowym z Olimpią Grudziądz – 0:3) nam się to nie udało. Nie strzeliliśmy rzutu karnego i nie udało nam się zamknąć tego meczu, mimo początkowej kontroli, jaką nad nim mieliśmy – uważa.
Janusz Bucholc powszechnie uznawany jest za legendę Stomilu. W trakcie piłkarskiej kariery reprezentował barwy klubu z Olsztyna w latach 2010-2021, z roczną przerwą na epizod w Wigrach Suwałki. W biało-niebieskich barwach rozegrał łącznie 314 meczów ligowych, w których zdobył 2 bramki. Pełnił również funkcję kapitana drużyny. Mimo statusu, jakiego dorobił się w stolicy Warmii i Mazur, jako trener nie przywiązuje nadmiernej wagi do przeszłości.
– Chcę budować swój autorytet jako trener, a nie jako były piłkarz i kapitan Stomilu. To jest dla mnie priorytetem. Na pewno jest mi o tyle trudniej, że jestem z Olsztyna i kocham tutejszy klub, który jest dla mnie drugim domem. W związku z tym spoczywa na mnie – jako miejscowym trenerze – duża presja, bo wiadomo, że nie masz gdzie uciec, wyjechać, czy odpocząć, tylko jesteś cały czas na miejscu i musisz się z tym wszystkim zmierzyć, szczególnie kiedy przegrywasz spotkanie. To jest zawsze bolesne zarówno dla mnie, jak i całego zespołu – zaznacza.
Janusz Bucholc i Stomil wygrywa 2:0 z Chojniczanką Chojnice 8 lat temu w I lidze. pic.twitter.com/guKG70gaEq
— Emil Marecki (@emilozo) September 3, 2023
Jak było tak dobrze, to dlaczego Stomil spadł?
— Weszło! (@WeszloCom) May 20, 2022
Janusz Bucholc, wieloletni kapitan Stomilu, analizuje, dlaczego akurat teraz, gdy sytuacja finansowa się poprawiła, olsztynianie zlatują z ligi. Rozmawia @piorek_szymon. https://t.co/qcCpzUkaVc
Stomil Olsztyn po raz ostatni rywalizował na poziomie Ekstraklasy w sezonie 2001/2002. Z kolei dwa lata temu spadł z 1. do 2. ligi. Mimo braku sukcesów sportowych drużyna może liczyć na żywiołowy doping kibiców. We wspomnianym, wyjazdowym spotkaniu z Olimpią Grudziądz, szczelnie wypełnili oni sektor gości, głośno dopingując swoich ulubieńców. Na tę okazję przygotowali również efektowną oprawę. Widać zatem wyraźnie, że w największym mieście województwa warmińsko-mazurskiego panuje piłkarska atmosfera. Z faktu tego zdaje sobie sprawę także trener Bucholc, który docenia wsparcie, jakie dowodzony przez niego zespół otrzymuje od wiernych fanów.
– To, jak ważny jest Stomil w Olsztynie najlepiej pokazuje, ilu kibiców za nami jeździ i jak nas dopingują, bo to jest naprawdę wyjątkowe jeżeli mowa o 2. lidze. Potencjał piłkarski w naszym mieście jeżeli chodzi o aspekty kibicowskie jest naprawdę bardzo wysoki i z pewnością nie jest to poziom drugoligowy, tylko ekstraklasowy. Żeby jednak myśleć o czymś więcej, musimy stawiać na boisku swoje warunki i pokazywać, jakim klubem jest Stomil – chcącym dominować i zamykać przeciwnika. Póki co jesteśmy na takim etapie, że musimy pracować nad każdym elementem i nie może nam się wydawać, że już udało nam się pójść „do góry” – kończy.

W najbliższych tygodniach piłkarzy Stomilu czekają pojedynki ze Skrą Częstochowa (dom) rezerwami Lecha Poznań (wyjazd) oraz Radunią Stężyca (wyjazd). Jeżeli chcą wydostać się z dolnych rejonów tabeli i włączyć się do walki o co najmniej strefę barażową (miejsca 3-6), wydaje się, że jest to dla nich ostatni moment. Później bowiem czołówka może im – mówiąc kolokwialnie – odjechać. Trener Bucholc ma zatem nad czym pracować, aby olsztyńska ekipa w końcu znalazła się w miejscu, jakiego oczekują jej wierni kibice.
Jordan Tomczyk