Ostatnie tygodnie są szczególnie burzliwe w otoczeniu Lecha Poznań. Co chwilę dochodzą nowe informacje w sprawie kolejnych kontuzji, a – co najważniejsze – na boisku również nie wygląda to tak, jakby chcieli tego wszyscy kibice. Nie brakuje jednak także pozytywnych wiadomości, jaką jest chociażby dyspozycja Filipa Marchwińskiego czy sześć punktów w ostatnich dwóch meczach.
Uraz Hoticia w kluczowym momencie
W poniedziałek na mediach społecznościowych Kolejorza można było przeczytać komunikat dotyczący sytuacji zdrowotnej podstawowego skrzydłowego drużyny Lecha, czyli Dino Hoticia.
Informacja dotycząca urazu Dino Hoticia ⬇️https://t.co/vrCX6XyCGc
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 25, 2023
Jak czytamy, Bośniak będzie pauzował przez około czterech tygodni, jednak, jak doskonale wiemy, przerwy przy tego typu urazach lubią się przedłużać, co doskonale potwierdził chociażby Bartosz Salamon, jednak do jego przypadku większość kibiców Lecha zdecydowanie nie chciałaby wracać. Pauza Hoticia mocno osłabia drużynę Lecha, tym bardziej zważając na to, że Bośniak jest kluczowym elementem układanki Johna van den Broma na początku tego sezonu. Wielokrotnie ratował Lechowi mecze, chociażby w spotkaniu przeciwko Górnikowi Zabrze, gdzie najpierw zanotował asystę, a później w końcówce meczu popisał się świetną grą w defensywie i naprawił błąd kolegi z drużyny. Warto przypomnieć, że Bośniak przyszedł do Kolejorza dopiero w letnim okienku transferowym a już na dobre zagościł w pierwszym składzie.
Ostatnie zwycięstwa – jest światełko w tunelu
Mimo problemów kadrowych, Lech wydaje powoli wygrzebywać z kryzysu, w który wpadł po odpadnięciu z europejskich pucharów. W ostatnich dwóch spotkaniach Kolejorz zanotował dwie wygrane – w derbach Poznania z Wartą oraz w sobotę ze Stalą Mielec.
Jeśli mówimy o meczu przeciwko rywalowi zza miedzy, to zwycięstwo Lecha było przekonujące, bo podopieczni Van den Broma kompletnie zdominowali Wartę, jak zresztą ma to miejsce praktycznie zawsze w spotkaniach derbowych.
W #JedyneTakieDerby górą był Kolejorz 👌🏼
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 19, 2023
Kulisy meczu #WARLPO ➡️ https://t.co/bkYUSDqsJd pic.twitter.com/IqkZu5QJeU
Inaczej sprawa się miała w meczu ze Stalą – od początku gra się nie kleiła i to Kolejorz pierwszy stracił bramkę. Później jednak szkoleniowiec Lecha postanowił zmienić plan na ten mecz i już w 33. minucie zdecydował się na zmianę systemu, przy której oberwał niespełna 17-letni Michał Gurgul, bo na pewno nie spodziewał się, że będzie musiał tak szybko opuścić boisko. Jednak jak pokazał czas, wprowadzenie dodatkowego napastnika w postaci Filipa Szymczaka okazało się być właściwym rozwiązaniem, bo skutki decyzji Lech odczuł już po czterech minutach, kiedy do bramki trafił Kristoffer Velde.
Krzychu Velde 🤝 Filip Marchwiński
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 25, 2023
Kulisy meczu #LPOSTM ➡️ https://t.co/maWDAy0tfM pic.twitter.com/2SvCgvtWkz
Dalej było już tylko lepiej dla Lecha, bo trzy minuty później bramkę zanotował Filip Marchwiński, który świetnie się obrócił z piłką w polu karnym (właściwie o 180 stopni) i do tego oddał celny strzał, który zamienił na gola. Jednak pod koniec meczu to Stal przejęła inicjatywę i brakowało niewiele do remisu, który w Poznaniu z pewnością byłby traktowany jak stracona okazja na trzy punkty. Kolejorz już po raz drugi w tym sezonie znalazł w sobie siłę na odrobienie strat, ale z drugiej strony mamy statystykę, że na siedem ostatnich meczów drużyny Johna van den Broma, Lech piąty raz z rzędu traci pierwszy gola.
Niespodziewanie dużo emocji przyniósł mecz Lecha ze Stalą. Słaba druga połowa w wykonaniu Kolejorza. Niepotrzebna nerwówka na własne życzenie. Lech drugi raz w tym sezonie odwraca wynik, ale na siedem spotkań pięć razy traci gola jako pierwszy. Dzisiaj też było widać, dlaczego…
— Dawid Dobrasz (@dobraszd) September 23, 2023
Marchwiński show – reprezentacja czeka?
Jednym z plusów, który można postawić przy Lechu na początku obecnego sezonu, jest zdecydowanie dyspozycja wychowanka, czyli oczywiście Filipa Marchwińskiego. Jeśli mówimy o „Marchewie”, to na pewno trzeba wspomnieć o zmianie pozycji, którą u swojego zawodnika zastosował trener Van den Brom. Holenderski szkoleniowec w obliczu słabej dyspozycji i problemów zdrowotnych Mikaela Ishaka postanowił przenieść Marchwińskiego „pięterko wyżej” i reprezentanta młodzieżówki oglądamy teraz jako typową dziewiątkę. Świetnie mu tam idzie, bo póki co na szpicy zagrał w dwóch spotkaniach (derbowym z Wartą i domowym ze Stalą), i dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców.
Wygląda na to, że Ishak wraca do zdrowia po grypie. Oby już na dobre, bo mecze z Rakowem, Legią czy Widzewem są wręcz stworzone dla niego. Może jakiś duet i na dwie dziewiątki z Marchiwnskim, kto wie? 🤔 pic.twitter.com/UTYI99yRhx
— Mateusz Dukat (@DukatMateusz) September 26, 2023
W przypadku Filipa coraz głośniej mówi się o ewentualnym powołaniu do reprezentacji, które nowo wybrany selekcjoner, Michał Probierz, roześle 5 października. Zawodnik Lecha współpracował z Probierzem w młodzieżowej kadrze U-21, w której notował całkiem niezłe występy i przede wszystkim zdążył stale zadomowić się w podstawowej jedenastce. Jak wiemy, seniorska kadra potrzebuje odmłodzenia, o czym jasno mówił też selekcjoner. Do tego Probierz chętnie wybiera się na mecze polskiej ligi i zapowiadał powołania dla młodych, utalentowanych graczy z „własnego podwórka”. Pojawi się również na czwartkowym spotkaniu Lecha z Rakowem.
Zgadzam się z @Meczyki Filip Marchwiński zasłużył i powinien bezwzględnie zostać powołany. #Reprezentacja
— Marcin Be (@BeMarcin) September 24, 2023
Walka o frekwencję na mecz z Rakowem
Mecze Lecha z rywalami takimi jak Legia, Raków czy Pogoń najczęściej kończyły się wysoką frekwencją oscylującą w granicach 30 tysięcy zajętych miejsc na stadionie.
W czwartek wszyscy na #LPORCZ @LechPoznan 💙🤍 pic.twitter.com/6Hqy98HLt5
— Kamil Sierpowski (@sierpowski_17) September 25, 2023
Jednak w obliczu niekomfortowego terminu dla wielu kibiców (czwartek 20:30), na ten moment jest jeszcze dostępnych wiele wolnych miejsc praktycznie na całym stadionie. Klub mocno promuje to spotkanie hasłem „Mecz Mistrzów”, bo przecież zmierzą się ze sobą dwaj zwycięzcy Ekstraklasy z poprzedniego sezonu. Do tego Lech przygotował atrakcje przed meczem dookoła stadionu, takie jak Food Trucki, które dostępne będą już od 17:30. Dla najmłodszych kibiców przewidziane jest mini boisko, na którym sprawdzić swoje umiejętności będzie można o tej samej godzinie.
W czwartek czas na mecz dwóch ostatnich mistrzów Polski ⚔️🥇 Nie możesz tego przegapić! #LPORCZ pic.twitter.com/Hi5wZ3Whde
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 26, 2023
Kluczowe tygodnie
Najbliższe spotkania będą być może najważniejsze w całym sezonie dla zespołu Lecha. Już w czwartek drużynę z Poznania czeka niezwykle istotny mecz z Rakowem u siebie, który może mieć wielkie w kontekście walki o mistrzostwo Polski. Po tym meczu nie będzie czasu na odpoczynek, czy tym bardziej nawet krótki urlop, bo już w niedzielę Kolejorza czeka kolejne trudne spotkanie z szczecińską Pogonią. Nie ma co ukrywać – na Lechu ciąży spora presja, a za drużyną wciąż ciągnie się porażka ze Spartakiem Trnawa w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Jedyne co może wyczyścić tę plamę, to zwycięstwa, które w Poznaniu są obowiązkiem.
Mateusz Dukat