Frederiksen: „Kibice muszą być podekscytowani tym, co będziemy grali”

Niels Frederiksen

Kilka tygodni po ogłoszeniu zatrudnienia nowego trenera Lecha Poznań, duński szkoleniowiec spotkał się z dziennikarzami na specjalnie zwołanej konferencji. Niels Frederiksen przywitał się z kibicami, nakreślił wizję przyszłości, a także zdradził szczegóły dpotyczące przyszłości niektórych piłkarzy.


Niels Frederiksen w pierwszych słowach wyraził swoje uznanie dla kibiców i zainteresowania mediów Lecha Poznań. Podkreślał, że Kolejorz to duży klub z dużymi ambicjami, także tymi europejskimi. Duńczyk lubi pracę pod presją i poznański zespół może mu ją zapewnić.


Cieszę się, że tutaj jestem, Lech Poznań to duży klub, który cieszy się dużym zainteresowaniem. Lubię miejsca z presją, z oczekiwaniami, jestem przyzwyczajonych do takich klubów. Mam kontrakt na 2 lata, Lech to wielki klub z wielkimi oczekiwaniami, poprzedni sezon był poniżej oczekiwań, więc moim zdaniem jest to zmienić. Chcę wygrywać trofea, grać w Europie, wspólnie będziemy na to pracować – powiedział.


Duńczyk nie wchodzi do Lecha niczym do zupełnie nowego dla siebie środowiska. Poświęcił ostatnich kilka tygodni na studiowanie specyfiki klubu, a także ligi. W przeszłości pracował także z zawodnikami, którzy kilka lat temu reprezentowali barwy Kolejorza. Wśród byłych podopiecznych byli tacy piłkarze, jak Christian Gytkjaer czy Nicki Bille Nielsen.


Nowy trener nie owija w bawełnę i nie zakłamuje rzeczywistości. Wie, że poprzedni sezon zakończył się znacznie poniżej oczekiwań, jakie powinien stawiać sobie taki klub, jak Lech. Jego zespół ma grać szybko, ekscytować kibiców i przyciągać ich na stadion ofensywnym usposobieniem.


Najważniejsze są jednak wyniki, musimy osiągać lepsze rezultaty poprzez ofensywny styl gry. Chcemy grać szybko, ofensywnie i przez taką grę przynosić naszym fanom rozrywkę. Kibice muszą być podekscytowani tym, co będziemy grali i co będą oglądali – dodał.

Polityka kadrowa bez zmian


W Lechu nie dojdzie do rewolucji w przeprowadzaniu transferów. Wciąż tymi sprawami będzie się zajmował komitet transferowy na czele z Tomaszem Rząsą. W spotkaniach nad kształtowaniem nowego zespołu bierze udział także Jacek Terpiłowski (szef skautingu) i Piotr Rutkowski. Niels Frederiksen ma mieć duży wpływ na to, jacy zawodnicy do klubu trafią, lecz odpowiedzialność będzie rozkładała się na wspomnianą grupę podejmującą decyzje. Klub nie będzie zbaczał z dawno obranej ścieżki selekcji.

Moja rola w procesie transferów będzie duża. Klub ma swój skauting, a ja uczestniczę w procesie przeprowadzania transferów. Dyskutowaliśmy o tym, kogo poszukujemy i jakie pozycje możemy wzmocnić. Klub działa według ścieżki, procesu, który był wcześniej tutaj stosowany. Moja rola w przeprowadzaniu transferów będzie duża, przez 4 tygodnie odbyłem wiele spotkań z Piotrem Rutkowskim, Tomaszem Rząsą czy Jackiem Terpiłowskim – zdradził.

Trener nie boi się pracy w nowym kraju. Pracował w przeszłości z wieloma zawodnikami z różnych państw i jest gotów na naukę nowej kultury. Ostatnie tygodnie poświęcił na obserwację ligi i środowiska. Niels Frederisken chce także przeznaczyć czas na naukę języka polskiego, lecz nie jest to najważniejsze zadanie.
Nie pracowałem jeszcze poza Danią, ale pracowałem z zawodnikami z różnych krajów. Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić, nauczę się polskiej ligi i dostosuję się do niej. Mam jednak swój styl, zasady działania, z którymi się identyfikuję.

Sztab szkoleniowy nie jest jeszcze w pełni kompletny. Duńczyk wciąż poszukuje nowego asystenta, który miałby mu pomóc w pracy w poznańskim zespole. Nowy członek sztabu musi posiadać odpowiednie kompetencje, które będą stanowić uzupełnienie dla byłego szkoleniowca Broendby.


Transfery

Z klubem mają pożegnać się Kristoffer Velde i Filip Marchwiński. W idealnym scenariuszu Frederiksen chciałby ich mieć do dyspozycji, lecz obaj dostali zielone światło na poszukiwanie nowego pracodawcy. Reszta zmian będzie następowała stopniowo i raczej nie powinniśmy spodziewać się większej rewolucji przed pierwszym treningiem. Do Lecha wracają wychowankowie, którzy mają zostać sprawdzeni podczas letniego obozu. Kolejorz nie wyklucza innych ubytków kadrowych i niezależnie od skali zmian chce być gotowy na każde odejście.


Szkoleniowiec woli czekać na jakościowych piłkarzy, niż brać zawodników, którzy byliby szybciej do dyspozycji, lecz bez odpowiednich umiejętności. Trener jest realistą i mimo chęci posiadania wszystkich zawodników na pierwszym treningu wie, że to utopijna wizja. Duńczyka znacznie bardziej niż transfery martwią wyniki piłkarzy pod względem intensywności gry. Poprawa tych parametrów ma być najważniejszym zadaniem podczas obozu przygotowawczego.


Jestem nowym trenerem, który musi być skupiony na własnych spostrzeżeniach. Wiem, jakie były wyniki, widziałem też rezultaty fitness i te statystyki na pewno musimy poprawić. Musimy więcej biegać, wykonywać więcej sprintów, na większej intensywności muszą być prowadzone treningi. Sam zespół ma duży potencjał piłkarski i ten potencjał trzeba wykorzystać. Zeszły sezon mógł być również spowodowany mentalnością, Lech grał poniżej swojego potencjału, musimy wyłuskać potencjał z zespołu i na tym będziemy się skupiać.


W kontrze do ostatnich słów Piotra Rutkowskiego Niels Frederiksen zaprzeczył, aby podejmował rozmowy ewentualnego przejęcia Kolejorza jeszcze w sezonie 2023/24. Od samego początku rozmowy były toczone w kontekście nowego sezonu i tylko nim miał zajmować się nowy trener.


Obóz przygotowawczy


Ali Golizadeh i Dino Hotić mają być gotowi na pierwsze zajęcia pod wodzą Duńczyka. Gorzej wygląda sytuacja Filipa Dagerstala, którego leczenie przeciąga się od kilku miesięcy. Szwed miał wrócić do treningów podczas zimowego obozu w Belek, lecz do dziś nie jest w pełni zdrów. Nie wiadomo kiedy można spodziewać się jego powrotu. Do drużyny w trakcie obozu ma zostać włączony powracający po długiej kontuzji Kornel Lisman. Do dyspozycji trenera nie będą piłkarze grający na Euro 2024: Bartosz Salamon, Miha Blazić i Nika Kvekveskiri.


Piłkarze Lecha Poznań do treningów wracają 20 czerwca, gdy po 4 dniach pracy w Poznaniu wyjadą na zgrupowanie we Wronkach, które potrwa do 6 lipca. Kolejorza czekają 4 gry kontrolne. Pierwszy ligowy mecz lechici zagrają 20 lipca, a przed własną publicznością podejmą Górnika Zabrze.

Dominik Łosoś

POLECANE

tagi