F91 Dudelange – koszmar polskich drużyn chcący przebić się na salony

image-33

Lech Poznań dotarł do decydującej rundy eliminacji Ligi Konferencji, w której zmierzy się z F91 Dudelange. Mistrz Luksemburga w tym sezonie przegrał już dwa dwumecze i starcie z Kolejorzem będzie ostatnią szansą na zaistnienie w Europie. Pierwsze spotkanie rozegrane zostanie 18 sierpnia w Poznaniu, a rewanż nastąpi tydzień później w Luksemburgu.

Futbolowa wizytówka Luksemburga

F91 Dudelange to klub założony w 1991 w wyniku fuzji kilku lokalnych klubów. W swojej niedługiej historii zdobył aż 16 tytułów mistrza kraju i 8 krajowych pucharów, co czyni go jednego z najbardziej utytułowanych klubów w swoim kraju. Pierwszy tytuł zdobywał w 2000 roku i od tego momentu stał się hegemonem w swojej lidze. W 2022 roku po trzech latach nieobecności w czołówce ligi ponownie zdobyli tytuł mistrza kraju i powrócili do gry w europejskich pucharach.

Klub z Luksemburga przez wiele lat niewiele znaczył na arenie międzynarodowej. Większość startów w eliminacjach kończyła się na pierwszej rundzie, sporadycznie znajdowali się w drugiej fazie eliminacji. Dopiero w sezonie 2012/13 udało się przebić nieosiągalną wówczas barierę. F91 Dudelange znalazło się w 3. rundzie eliminacji po wyeliminowaniu Tre Penne i RB Salzburg. Pokonanie mistrza Austrii było ogromnym i dotychczas niespotykanym osiągnięciem.

Największy sukces zespół z Dudelange osiągnął w 2018 roku, kiedy to po sensacyjnych eliminacjach znalazł się w fazie grupowej Ligi Europy. Luksemburczycy wówczas wyeliminowali Legię Warszawa, która przeżywała ogromne zawirowania trenerskie. Wojskowi po kompromitacji w Trnawie pożegnali się z Deanem Klaufriciem i rozpoczęto nerwowe poszukiwania nowego trenera. W pierwszym przegranym meczu z Dudelange drużynę prowadził Aleksander Vuković, a w rewanżu sytuacji nie uratował Ricardo Sa Pinto. Luksemburczycy po wyeliminowaniu CFR Cluj w ostatniej rundzie eliminacji zameldowali się w fazie grupowej, gdzie czekały na nich m.in. AC Milan czy Real Betis.

Sukces udało się powtórzyć rok później, lecz ścieżka eliminacyjna była znacznie łatwiejsza niż ta z sezonu 2018/19. W poprzednim sezonie szybko, bo już na pierwszej rundzie eliminacji Ligi Konferencji zakończyli swój udział, po przegranym dwumeczu z irlandzkim Bohemians. Wbrew pozorom, klub z Luksemburga ma spore doświadczenie na arenie międzynarodowej, a w ostatnich latach w fazie grupowej bywał częściej niż Legia Warszawa czy Lech Poznań.

Jedno zwycięstwo gwarantem trzech dodatkowych rund

F91 Dudelange europejską przygodę rozpoczęło, tak samo jak Lech Poznań, od pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Rozstawiony w pierwszej fazie zespół z Luksemburga pokonał albański KF Tirana i tym samym zapewnił sobie co najmniej 4. rundę eliminacji Ligi Konferencji. W kolejnej rundzie nie było już tak dobrze. Mimo zwycięstwa w pierwszym meczu z FC Pyunik Erywań, ekipa z Dudelange przed własną publicznością sromotnie przegrała 1:4 i spadła do 3. rundy eliminacji Ligi Europy. Tam los skojarzył ich z mistrzem Szwecji, Malmö FF, które przegrało z litewskim Żalgirisem.

Dwumecz ze skandynawską drużyną był rozstrzygnięty już po pierwszym meczu w Szwecji. Malmö zdominowało rywala, zwyciężając 3:0, a rewanż stał się już tylko formalnością. W Dudelange podrażnieni Luksemburczycy dzielnie walczyli o jak najlepszy wynik, a mecz zakończył się remisem 2:2.

Do pojedynku z Lechem Poznań żółto-czarni przystępują po serii niepowodzeń w Europie, a ostatnie pucharowe zwycięstwo odnieśli w połowie lipca. Znacznie lepiej mistrz Luksemburga wystartował w rodzimej lidze. Po dwóch kolejkach mają komplet punktów i znajdują się na samym szczycie ligowej tabeli.

Niestabilność

Defensywa jest największym problemem zespołu z Luksemburga. W tegorocznych eliminacjach do europejskich pucharów stracili już 10 goli w sześciu spotkaniach. W większości meczów rywale z łatwością kreowali sobie stuprocentowe sytuacje. Zespół prowadzony przez portugalskiego szkoleniowca, Fanguerio, ma spore trudności w grze przeciwko wysoko atakującym zespołom. Gdy w pobliżu pojawia się rywal, zawodnicy mistrza Luksemburga często podejmują wiele pochopnych i nieprzemyślanych decyzji. Najbardziej rażące błędy popełniano w rewanżowym meczu z FC Pyunik Erywań. Nieporadna defensywa F91 Dudelange dwukrotnie po fatalnym rozegraniu wyłożyła rywalowi piłkę, który w dwóch sytuacjach sam na sam pewnie pokonywał bramkarza, Lucasa Foxa. Sporo problemów żółto-czarnym sprawia również szybkie konstruowanie ataków przez przeciwników. Najlepiej obrazuje to pierwszy mecz ze szwedzkim Malmö, które, wymieniając kilka podań na wyższej intensywności, bez problemów rozmontowywało defensywę F91.

W ofensywie zespół Fanguerio bazuje głównie na atakach bocznymi strefami boiska, po których szuka dośrodkowań. Nierzadko po takich eskapadach uderza ze skraju pola karnego, sprawiając bramkarzom sporo kłopotów. Niezwykle aktywnymi zawodnikami w tym aspekcie gry są wahadłowi zespołu z Dudelange. Po lewej stronie najwięcej akcji napędza Mehdi Kirch. 30-letni kapitan zespołu w tym sezonie w pierwszym meczu ligowym zaliczył dwie asysty i strzelił gola. Po drugiej stronie boiska najczęściej występuje nowy nabytek mistrza Luksemburgu, Sylvio Ouassiero. Zawodnik z Madagaskaru to dynamiczny zawodnik często szukający dośrodkowań w pole karne rywali. Szczególną uwagę Kolejorz będzie musiał zwrócić na Dejvida Sinaniego. Ofensywny pomocnik to najlepszy piłkarz F91 Dudelange. W poprzednim sezonie w 27 ligowych meczach miał udział aż przy 35 golach. Mistrz Luksemburga w nowym sezonie musi sobie radzić bez swojego czołowego napastnika, Adeli Bettaieba. Tunezyjczyk w poprzednim ligowym sezonie trafiał do siatki piętnastokrotnie i tym samym zapracował na transfer do beniaminka tureckiej SuperLigi, Ümraniyespor.

Gruntowna przebudowa

Luksemburg to bardzo mały kraj znajdujący się pomiędzy Niemcami, Belgią i Francją. Populacja tego kraju to trochę ponad 600 tysięcy mieszkańców. Dla porównania, w Poznaniu mieszka blisko pół miliona osób. Nic więc dziwnego, że drużyna oparta jest głównie na obcokrajowcach. Spora część zawodników trafia do Dudelange po nieudanych próbach przebicia się we Francji czy Belgii.

Po zdobytym mistrzostwie doszło do gruntownej przebudowy drużyny. Latem tego roku zespół opuściło kilku znaczących piłkarzy. Oprócz wyżej wymienionego Bettaieba, barw żółto-czarnych nie reprezentują już bramkarz – Enzo Esposito czy dwóch obróców – Kobe Cools i Ricardo Delgado. Jedną z największych strat jest brak Kevina van den Kerkhofa. Francuski prawy wahadłowy po udanym sezonie przeniósł się do SC Bastii, a zespół F91 utracił ważny element taktyki trenera Fanguerio. Latem zespół wzmocnili gracze głównie z krajowego podwórka. Na tej zasadzie zakontraktowani zostali Aldin Skenderović czy Sylvio Ouassiero. Ciekawym piłkarzem jest Joao Magno. Bardzo wysoki Brazylijczyk w przeszłości był zawodnikiem rezerw Bragi. Do Dudelange trafił z Pacos de Ferreira, w którym był zaledwie miesiąc. Piłkarzem z najciekawszą przeszłością w kadrze mistrza Luksemburga jest środkowy obrońca Manuel da Costa. W przeszłości reprezentował m.in. West Ham, PSV, Sampdorię Genua czy Olympiakos Pireus. Zawodnik z ogromnym doświadczeniem był bohaterem licznych wysokich transferów gotówkowych oraz 30-krotnie reprezentował swój kraj. Marokańczyk w meczu z Lechem nie wystąpi ze względów administracyjnych.

Przed Lechem Poznań ostatni dwumecz, który zadecyduje o awansie do fazy grupowej Ligi Konferencji. Stawka meczu jest duża, mistrz Polski gra o dodatkowe pieniądze za udział w europejskich rozgrywkach, ale również stoi przed szansą zdobycia cennych punktów w rankingu. Kolejorz jest w głębokim kryzysie. W lidze szoruje po dnie, a w 3. rundzie eliminacji we wstydliwy stylu pokonał islandzki Vikingur. Pierwsze spotkanie rozegrane zostanie przy Bułgarskiej w czwartek 18 sierpnia, a tydzień później, na Stadionie Narodowym w Luksemburgu, lechici zagrają o awans w ostatnim meczu kwalifikacji.

Dominik Łosoś

POLECANE

tagi